Trzecie spotkanie redakcji EBIB-u tym razem odbyło się w Bibliotece Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Mimo zmęczenia całoroczną pracą, naście osób zjechało radośnie do gościnnego grodu. Gościnny był istotnie, gdyż witano nas - przyjeżdżających z różnych stron Polski - na dworcu serdecznie, iście przyjacielskimi gestami, z całą gamą cmoków i ahów.
W świecie wirtualnym spotykamy się codziennie, a intensywna praca - pochłaniająca często późne godziny wieczorne i wyłaniająca problemy, które wspólnie rozwiązujemy - pozwoliła poznać się nam bliżej.
Krakowskie spotkanie dopełniło konwenansów, bo niektórzy z nas znali się tylko ze zdjęć, na których brakuje mimicznych gestów, koniecznych do wyrażenia siebie. Na doroczne spotkanie, każdy przyjechał ze sznurem supełków, do wspólnego rozwiązania.
Ojcowskim powitaniem objął nas PREZES Olek Radwański, występując w stosownej, na tę okazję zakupionej, koszulce z napisem: OJCIEC DYREKTOR, a jej zieloność świetnie tonowała napięcia, podobnie jak uśmiechnięte do świata Ola lico.
REDAKTOR NACZELNY, nasza ulubiona Bożenka Michalska (w korespondencji mailowej: BM), w sposób wybitny pilnowała przebiegu obrad, aby toczyły się na górnych poziomach, lecz bez zbędnych wzlotów, bo o walorach własnych, pierwszych ząbkach i maturach dzieci, tudzież wojażach po świecie i wszelkich innych sukcesach można było snuć wieczorem, w towarzyskiej części spotkania.
 |
|

Tematów do omówienia, również tym razem, było mnóstwo, a stół z łakociami i przepyszna kawą (wszystko przygotowała urokliwa gospodyni i nasza redakcyjna koleżanka Ania Osiewalska) powodował łagodne pokonywanie problemów.
W czasie wieczornego spotkania - w stylowej restauracji - nie potrafiliśmy siedzieć rozparcelowani jak zwykli konsumenci, dopiero połączeni brzegami zsuniętych stołów, poddaliśmy się towarzyskiej melodii. Jak na dobrą redakcję przystało, sprawy EBIB-u zdystansowały znów na potem odłożone, prywatne.

Krakowianka Jadzia Wielgut zadbała jednak, aby "nie przesmaczyć" całości spotkania mono-tematem, więc powiodła nas na Kazimierz, gdzie trwał XI Festiwal Kultury Żydowskiej. TVP transmitowała na żywo również nasze radosne wkomponowanie się w świetną zabawę "festiwalowców".


Wakacyjny powiew i świetna muzyka przypieczętowały, kolejny rok redakcyjnej pracy. O czym z przyjemnością informuję naszych wirtualnych czytelników i fanów, a redakcyjnym KRAKOWIAKOM serdecznie dziękuje za wszelką opiekę.
|