 |
W dniach 13-15 listopada 2002 roku odbyła się w Poznaniu, zorganizowana przez Bibliotekę Uniwersytecką, konferencja zatytułowana Stan i potrzeby polskich bibliotek uczelnianych. Konferencja towarzyszyła obchodom 100-lecia gmachu. Przypomnieniu tego wydarzenia poświęcona była sesja 13listopada 2002 roku. Uczestnicy mieli okazję wysłuchać wystąpienia prof. Lecha Trzeciakowskiego, który przypomniał warunki, w których doszło do zbudowania i zorganizowania niemieckiej Biblioteki Cesarza Wilhelma. Drugie wystąpienie - Jakuba Skuteckiego i Artura Jazdona, będące de facto prezentacją multimedialną - przypomniało najważniejsze karty z dziejów biblioteki w układzie: gmach, zbiory, pracownicy, czytelnicy. Po wysłuchaniu krótkiego wystąpienia Chóru Kameralnego Uniwersytetu Adama Mickiewicz w Poznaniu, którego wystąpienie wspaniale zabrzmiało w akustycznym gmachu biblioteki, uczestnicy spotkania mogli zapoznać się z wystawą 100 lat. 1902 Kaiser Wilhelm Bibliothek. Biblioteka Uniwersytecka 2002.
Właściwa sesja naukowa odbyła się w kolejnych dwóch dniach. Imiennie zaproszeni przez organizatorów referenci omówili najważniejsze problemy, z którymi w ostatnich latach, obecnie i przez następne lata borykać się będzie polskie bibliotekarstwo akademickie. Zadaniem referentów było opisanie stanu, ale i wskazanie najważniejszych problemów czekających na rozwiązanie w perspektywie 4-6 lat. W tak skonstruowanej konferencji ważne stało się także wcześniejsze wydrukowanie zamówionych materiałów (uczestnicy konferencji otrzymali je z blisko miesięcznym wyprzedzeniem), a także pozostawienie dużej ilości czasu na dyskusję. Dzięki temu obrady były niezwykle ożywione.
W pierwszej sesji przedstawiono trzy referaty dotyczące spraw finansowo-organizacyjnych. Były to: Polityka KBN w zakresie działań wspierających badania naukowe autorstwa prof. Krzysztofa Kurzydłowskiego, wiceprzewodniczącego Komitetu Badań Naukowych; Biblioteka w systemie uczelni akademickiej prof. Bogdana Maruszewskiego i Biblioteka akademicka: możliwe zmiany organizacji prof. Jacka Wojciechowskiego. Prof. Krzysztof Kurzydłowski, informując o zasadach finansowania (branżowość, koncentracja środków i dzielenie tortu), nie krył faktów związanych z zbyt dużym rozproszeniem środków na dziesiątki tysięcy drobnych inicjatyw, ograniczeniem finansowania bibliotek przez władze uczelni, brakiem z ich strony wsparcia dla starań bibliotekarzy. Zaapelował do środowiska o stworzenie zbilansowanego, wieloletniego planu rozwoju bibliotek. Wystąpienie to wywołało szczególnie ożywioną dyskusję, w której głos zabrali, m.in.: Henryk Szarski, Elżbieta Dudzińska, Henryk Hollender, Artur Jazdon, Stefan Czaja. Wnioski płynące z tej dyskusji można przedstawić następująco: środowisko dyrektorów bibliotek nie czuje się upoważnione, ani wystarczająco silne do zastępowania aparatu państwowego powołanego do tworzenia tego typu planów. Chętnie będzie współdziałać i współpracować, odpowiadać na szczegółowe pytania, podpowiadać najko-rzystniejsze rozwiązania. Nie da się jednak na zasadzie pospolitego ruszenia, społecznego zrywu wykonać tak ogromnej pracy, jak stworzenie w pełni miarodajnego obrazu potrzeb i planu rozwoju. Wymaga to innego podejścia i potraktowania takiego problemu za swój własny przez powołane do tego urzędy. Bibliotekarze powinni z tymi urzędami współpracować. W dyskusji wskazano konieczność zastanowienia się już dziś nad większą niż dotąd koncentracją środków pozostających w dyspozycji KBN-u na celowe, ogólnopolskie rozwiązanie podstawowych problemów, tj. retrokonwersję, digitalizację, dofinansowanie dalszej komputeryzacji i zakupów dostępów baz danych, w miejsce ich rozproszenia na realizację drobnych spraw poszczególnych bibliotek. Propozycje prof. Kurzydłowskiego, aby finansować część tych zadań ze środków przeznaczonych na Specjalne Programy i Urządzenia Badawcze (SPUB-y) oraz na informatyzację, jest z punktu widzenia środowiska, jak najbardziej godna poparcia. Wskazywano na zasadność powrotu do celowego wydzielenia środków na cele biblioteczne w środkach przekazywanych na uczelni w ramach dotacji statutowej. Środowisko nie uchyla się od współodpowiedzialności za przygotowanie odpowiednich materiałów i raportów, co znalazło odbicie w dalszych wystąpieniach.
Prof. Bogdan Maruszewski, prorektor Politechniki Poznańskiej, wzbudził szczególne zainteresowanie, gdy wskazywał biblioteki jako instytucje o znaczeniu priorytetowym w stosunku do pozostałych jednostek uczelni. Nakreślił w swym wystąpieniu zmiany dokonujące się już, jak i te, przed którymi dopiero stajemy. W tym momencie nasuwały się rzecz jasna refleksje, jak pogodzić tę wysoką ocenę bibliotek z przesłanym kilka dni wcześniej na uczelnie materiałem przygotowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu (MENiS), a dotyczącym strategii rozwoju nauki do 2010 roku, w którym o bibliotekach mówi się tylko w dwóch miejscach. W dyskusji podkreślono, że jeśli władze uczelni nie zwrócą uwagi na określenie miejsca bibliotek w systemie nauki, ich roli, znaczenia i funkcji, jakie winny pełnić w społeczeństwie zinformatyzowanym, w kształceniu na odległość przy zastosowaniu szybkiego Internetu, stworzenia zasobnych elektronicznych bibliotek dydaktycznych, to uczelnia może stawianych przed nią zadań nie zrealizować. Wskazano przy tym na konieczność podniesienia przez władze uczelni, ale i Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich ważnych, choć być może szczegółowych spraw: miejsca dyrektorów biblioteki we władzach uczelni (jego roli w senacie), podległości bibliotek w ramach uczelni właściwym prorektorom, konieczności nadzorowania wszystkich jednostek systemu biblioteczno-informacyjnego uczelni przez biblioteki główne (zapobieganie rozproszeniu środków).
W wystąpieniu prof. Maruszewskiego znajdujemy też stwierdzenie dotyczące konieczności zawiązywania porozumień ogólnopolskich w celu rozwiązywania określonych problemów, np. zakupów dostępów do baz czasopism itd. Sądzić należy, że środowisko nasze dojrzewa również do przyjęcia i wprowadzenia rozwiązań stosowanych w tym względzie, np. w państwach skandynawskich.
Prof. Jacek Wojciechowski, w swoim wystąpieniu starał się nakreślić i uzasadnić wykształcenie się nowego modelu organizacyjnego przyszłej biblioteki akademickiej. Sam autor stwierdza, że rzeczywiste rozwiązania będą zależały od okoliczności i od przyjętych w każdej konkretnej instytucji zasad postępowania. Nie można jednak zaprzeczyć, że wiele z propozycji zawartych w tekście ma charakter otwarty i da się - w całości lub w części - zastosować w każdej praktycznie bibliotece. Autor zawarł w swym wystąpieniu wiele pytań, ale i udzielił dość jasnych odpowiedzi na dużą część z nich. Z wieloma można się zgodzić, pewne są dyskusyjne lub mówiąc inaczej - będą wymagały dostosowania do rzeczywistych warunków. Sądzić należy, że ten materiał będzie stanowił jeszcze przedmiot wielu dyskusji.
Bezdyskusyjna natomiast wydaje się główna teza zawarta w wystąpieniu Anny Sokołowskiej-Gogut Problematyka oceny jakości i wynikające z niej próby standaryzacji i normalizacji działalności biblioteczno-informacyjnej, które otwierało drugą sesję obrad. Wszyscy zgodzili się mianowicie z tym, że nawet jeśli szczegółowe propozycje rozwiązań, zastosowanie takiego czy innego wskaźnika, standardu być może należy jeszcze dopracować, to jak najszybciej należy wdrożyć do praktyki bibliotekarskiej formularz opracowany przez zespół pracujący pod egidą konferencji dyrektorów. Został on przedstawiony w uzupełnieniu referatu wygłoszonego przez Lidię Derfelt-Wolf i Marka Górskiego. Zostanie on w najbliższym czasie skierowany do wszystkich dyrektorów tak, aby zespół mógł zacząć zbierać i opracowywać dane już od roku 2002. Dzięki temu za kilka lat uzyskamy możliwość dysponowania nie tylko danymi porównywalnymi dla poszczególnych grup bibliotek, ale być może pewnymi propozycjami dotyczącymi norm oraz na pewno materiałem, który pozwoli nam tworzyć w pełni udokumentowane raporty tematyczne.
Kolejna referentka, Danuta Konieczna, przedstawiła nienowy temat dotyczący personelu bibliotek, tym razem ustawiając go w specyficznym kontekście perspektywy rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Po omówieniu aktualnych danych statystycznych, autorka poruszyła problemy pragmatyki, kształcenia, doskonalenia zawodowego i wizerunku zawodu bibliotekarza, kończąc całość krótkim podsumowaniem wskazującym rolę bibliotek i bibliotekarzy w społeczeństwie informacyjnym. W dyskusji zastanawiano się głównie, kogo i jak kształcić dla potrzeb przyszłych bibliotek, jaka winna być struktura zatrudnienia, jakie miejsce zajmujemy na uczelniach w związku ze stawianymi przed nimi nowymi wyzwaniami. Pytania dotyczyły też tego, kim powinien być przyszły pracownik biblioteki. Pytanie to pojawiło się w wielu innych wystąpieniach, co potwierdza naszą świadomość koniecznych w tym zakresie przeobrażeń. Można jednak pokusić się również o stwierdzenie, że tym nowym wyzwaniom stawianym przed kadrami bibliotek już dziś w wielu bibliotekach śmiało stawiamy czoła, podejmując szkolenia i dokształcanie. Tu także ważne jest określenie standardów dotyczących, m.in.: zatrudnienia, umiejscowienia w strukturze uczelni bibliotekarzy dyplomowanych. Konkluzją wypracowaną w dyskusji stało się stwierdzenie, że na przyszłoroczne VI Forum SBP podzespół pracujący pod egidą konferencji dyrektorów przygotuje raport na powyższy temat.
Ewa Kobierska-Maciuszko swym wystąpieniem Budownictwo biblioteczne w ostatnim dziesięcioleciu - główne tendencje w projektowaniu wywołała duże zainteresowanie słuchaczy. Wynika to faktu, że spora część bibliotek albo już podjęła, albo pragnie w najbliższym czasie rozbudowywać czy modernizować swe biblioteki. Autorka mająca przecież za sobą bogate doświadczenia związane z budową nowej Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie, mogła odpowiedzieć na wiele pytań. Dotyczyły one głównie tego, czy wolny dostęp jest rozwiązaniem optymalnym, jak dokonywać do niego wyboru książek z magazynu zwartego, jak w przyszłości proponować rozwój wolnego dostępu przy nowoczesnym dążeniu do digitalizacji, coraz głębiej sięgającej w głąb tekstów informacji o ich zawartości; jak godzić oczekiwania czytelników z wizjami architektów.
Autorka zapowiedziała, przyjęte z aplauzem, zorganizowanie w roku przyszłym warsztatów na powyższe tematy, a także być może przygotowanie materiałów mogących stanowić pomoc dla przyszłych pokoleń "budowniczych".
W ostatniej sesji tego dnia, słuchacze wysłuchali dwóch wystąpień: prof. Mirosława Górnego Od gromadzenia zbiorów do zarządzania zbiorami oraz Ewy Dobrzańskiej-Lankosz Wczoraj fantazja, dzisiaj - rzeczywistość, czyli o komputeryzacji polskich bibliotek akademickich słów kilka. Tylko na pierwszy rzut oka tematyka referatów nie ma wspólnego mianownika. Wiadomo przecież, co potwierdziły wystąpienia, że nowocześnie skomputeryzowana biblioteka, w coraz większym stopniu będzie odchodziła od tradycyjnego gromadzenia do zarządzania zbiorami, przedkładając nad konieczność posiadania zbiorów możliwość zorganizowania dostępu do zasobów informacji. Mirosław Górny przedstawił interesujące modele gospodarki zbiorami, koncentrując dużą uwagę na problemach zarządzania zasobami w przyszłości. Przy czym ciekawe są spostrzeżenia autora dotyczące, np.: przyszłej organizacji pracy i realizacji zadań, konieczności uwzględnienia w większym zakresie problemów wynikających z wykorzystywania źródeł elektronicznych, konieczności zbudowania konsorcjum ogólnopolskiego organizującego dostęp do światowych zasobów informacji.
Ewa Dobrzańska-Lankosz, po przedstawieniu krótkiej historii zabiegów, starań i dokonań w zakresie komputeryzacji naszych bibliotek (w tym i problematyki standardów, współpracy, katalogów centralnych, retrokonwersji) doszła do problematyki elektronicznych źródeł informacji oraz bibliotek elektronicznych. Z nimi związana jest bowiem dużą część problemów z zakresu automatyzacji, przed rozwiązaniem których stoją dziś biblioteki. Dotyczą one organizacji dostępów do światowych źródeł informacji (w tym sposobu ich finansowania), digitalizacji zbiorów w celu tworzenia bibliotek elektronicznych. Tu pojawiają się pytania natury organizacyjnej, technicznej, z zakresu prawa autorskiego. W zakończeniu autorka starała się określić, na jakim etapie wdrażania komputeryzacji są obecne biblioteki akademickie. Podsumowała również główne problemy związane z dalszym postępem prac: źródeł finansowania, zakupu sprzętu nowych wersji programów, ale i dostępów do źródeł elektronicznych, zasadności powrotu do określenia ogólnopolskiej praktyki i programów w zakresie rozwoju informacji i informatyzacji, czy szerzej polityki bibliotecznej państwa, perspektywy rozwoju bibliotek, wpływu automatyzacji na ich przekształcania i organizację. Próbując, choć częściowo wskazać odpowiedzi na to ostatnie pytanie mówiła o coraz większym stopniu ich skomputeryzowania, coraz częstszym sięganiu do źródeł elektronicznych, samodzielnym ich tworzeniu, ale i koniecznej ochronie posiadanych zasobów, konieczności współdziałania w przechowywaniu elektronicznych kopii zasobów, porządkowaniu wirtualnej przestrzeni. Ten niezwykle przeglądowy referat wskazuje dobitnie jak komputeryzacja postrzegana jeszcze nie tak dawno głównie jako problem techniczny, zaczyna w coraz większym stopniu wpływać czy wręcz organizować inne dziedziny działalności bibliotekarskiej. Dyskusja - wywołana referatem - wskazała również na konieczność zbudowania polskiego odpowiednika SUBITO. Część bibliotek podjęła już prace w tym zakresie, np. biblioteki medyczne mają już pewne osiągnięcia. Nie powinniśmy dopuścić do sytuacji niekontrolowanego rozwoju tych inicjatyw, tak byśmy za kilka lat nie musieli budować specjalnych rozwiązań łączących je.
Równie obszerny i przeglądowy był - otwierający drugi dzień obrad - referat autorstwa Artura Jazdona Zbiory specjalne - luksus czy narodowy obowiązek. Autor dokonał przeglądu najważniejszych problemów związanych z tą kategorią zbiorów. Zaliczył do nich konieczność zdefiniowania podstawowych pojęć (zbiory specjalne, materiały specjalne, zbiory zabytkowe), środowiskowe przedyskutowanie spraw związanych z ich gromadzeniem (specjalizacja, wymiana, scalanie), ustalenie zasad retrokonwersji tych zbiorów, a także później ich digitalizacji w celu uniknięcia dublowania prac, zapewnienie przepływu informacji; dalej: zagadnienia stworzenia w Polsce specjalistycznych pracowni konserwacji, mikrofilmowania oraz digitalizacji i ich współpracy; zmian określonych przepisów prawa utrudniających dziś realizację zadań (Ustawa o Zamówieniach Publicznych, uszczegółowienie zasad tworzenia Narodowego Zasobu Bibliotecznego). Autor wskazuje przy tym na to, iż fakt posiadania zbiorów specjalnych nakłada dziś na biblioteki tak duże zobowiązania finansowe i organizacyjne, iż należy zastanowić się nad tym, czy każda biblioteka winna te zbiory gromadzić, kto i w jakim zakresie winien wspomóc finansowanie zadań z nimi związanych (podjęcie programów rządowych, wyznaczenia strumieni finansowania w KBN-ie, sfinansowania określonych prac przez fundacje).
Niezwykle ważne były dwa głosy w dyskusji: dr. Jacka Niemira z Biblioteki Kórnickiej PAN i dr. Jędrzeja Nikischa z Poznańskiej Fundacji Bibliotek Naukowych. Pierwszy wskazał słusznie, że przy rozwiązywaniu problemu digitalizacji nie można zapomnieć o posiadających arcyciekawe i ważne zasoby bibliotekach innych typów, np. podległych PAN. Drugi z dyskutantów wskazał na rozwiązania zaproponowane w zakresie digitalizacji dla Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej. Te rozwiązania organizacyjne i techniczne mogą stanowić punkt wyjścia przy próbie ustalenia zasad digitalizacji, np. zbiorów specjalnych w skali kraju. Artur Jazdon poruszył w swym wystąpieniu również problem kadry bibliotekarzy pracujących nad tą kategorią zbiorów. W tym punkcie zbliżył się do kolejnego referatu, przedstawionego przez Aldonę Chachlikowską Praca naukowa i dydaktyczna w bibliotekach uczelnianych i możliwości jej efektywnego realizowania. Autorka tegoż materiału wskazując istniejące przepisy prawa oraz smutny fakt, iż biblioteki nasze często istnieją jakby "obok" uczelni, zwróciła również uwagę na zwiększającą się konieczność tak uczestnictwa bibliotekarzy w pracach naukowych, jak i dydaktycznych uczelni. Realizacja pierwszych to nie tylko prestiż, zadowolenie bibliotekarzy, ale zwiększenie łączności bibliotek i ich zasobów, warsztatów z pracami naukowymi realizowanymi na wydziałach, to wskazanie bibliotekarzy jako możliwych partnerów w ich realizacji, to na koniec również możliwości uzyskania dodatkowych funduszy. Zmiany w bibliotekach: kontakty zagraniczne i krajowe, wielość konferencji, możliwość publikowania, sprzyjają tak organizowaniu tych prac w bibliotekach, jak i uczestnictwu w nich większej niż kiedyś grupy bibliotekarzy i to nie tylko wywodzących się np. z oddziałów zbiorów specjalnych. Praca dydaktyczna to drugi niezwykle ważny i zyskujący na znaczeniu element pracy bibliotek. Jeśli chcemy wyjść naprzeciw oczekiwaniom użytkowników, dobrze prowadzić ich poprzez zalewający nas świat informacji, musimy ich w szerszym niż do tej pory stopniu, przy wykorzystaniu różnorodnych form i technik, w ten świat wprowadzić. Musimy przy tym i nieustannie dokształcać się sami, kształcić adeptów zawodu (praktyki). Na myśl przychodzi tu znane opracowanie Zarządzanie biblioteką. Najnowsze tendencje w bibliotekarstwie brytyjskim, w którym aż 60% stanowią treści mówiące o dokształcaniu bibliotekarzy. Podkreśla to ważność tej problematyki.
Jest rzeczą wiadomą, że żadna z bibliotek współczesnych nie może dziś działać sama. Dla realizacji nowych zadań i funkcji musimy współpracować. Jan Wołosz przedstawił referat Międzynarodowa współpraca bibliotek i jej problemy, a dr Stefan Kubów Możliwości współpracy między bibliotekami uczelni państwowych i niepaństwowych. Dwa różne wystąpienia, dotykające tej ważnej problematyki, lecz konkluzja z nich płynąca jest dość zbieżna. W zbyt małym zakresie współpracujemy na forum międzynarodowym (być może poza kontaktami dwustronnymi), co nie pozwala nam do końca czerpać z doświadczeń i rozwiązań stosowanych w świecie. Także świat w zbyt małym stopniu informowany jest o naszych - niemałych przecież - dokonaniach! W zbyt małym stopniu, na fali nie zawsze uzasadnionych uprzedzeń, podejmujemy współpracę środowiskową z bardzo liczną grupą bibliotek szkół niepaństwowych, z których część może - i chce - stać się partnerami w rozwiązywaniu bieżących zagadnień. W dyskusji Janina Przybysz z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu wskazała długą listę konkretnych działań, wokół których mogą koncentrować się nasze wspólne działania. To zatem zdaje się zależeć od nas. Natomiast pełne nasze uczestnictwo w międzynarodowej wymianie doświadczeń i współpracy w dużym stopniu zależeć będzie od zrozumienia jej znaczenia przez Ministerstwo Kultury i np. opłacenie przez nie składek członkowskich dla polskich organizacji zawodowych czy bibliotek głównych. Grażyna Twardak z Biblioteki Collegium Polonicum w Słubicach wskazała na ogromną szansę zaistnienia bibliotekarzy polskich na forum międzynarodowym, w związku z organizacją Kongresu IFLA w 2003 roku w Berlinie. Biblioteka w Słubicach gotowa jest pomóc polskim delegatom w rozwiązywaniu np. problemów z zakwaterowaniem.
Ostatnie wystąpienie Te nieprzewidywalne biblioteki akademickie dr. Henryka Hollendra trudno przedstawić w dwóch zdaniach. Koniecznie należy się z nim zapoznać, gdyż z jednej strony autor podsumowuje w nim jakby część z zagadnień poruszanych we wszystkich referatach, z drugiej strony przedstawia swój pogląd na możliwy rozwój wypadków w perspektywie kilkunastu lat.
W trakcie konferencji podało wiele uwag i praktycznych propozycji rozwiązań, o części których pisałam. Inne wnioski będą kierowane wraz z materiałami do odpowiednich urzędów. Wydaje się, iż warto przypomnieć raz jeszcze zaproszenie organizatorów do dalszego wgłębienia się w zaprezentowane materiały, przygotowanie i przesłanie na ich adres uwag krytycznych, polemicznych, uzupełnień czy własnych przemyśleń. Także przez osoby, które w konferencji nie brały udziału. Wszystkie te materiały wraz z opiniami przygotowanymi i wygłoszonymi już na konferencji, zostaną opublikowane w roczniku Biblioteka za 2003 rok, stanowiąc tym samym uzupełnienie materiałów konferencyjnych. Wydaje się bowiem, że wiele z uwag czy tez zawartych w referatach nie zostało jeszcze do końca przedyskutowanych i - jak wyraził to w dyskusji Stefan Czaja - winny stać się przedmiotem szerszej dyskusji środowiskowej. Można również wyrazić nadzieję, że przygotowana publikacja stanowić będzie nie tylko interesującą lekturę dla bibliotekarzy-praktyków, ale również materiał dydaktyczny dla studentów bibliotekoznawstwa.
|
 |