EBIB 
Nr 7/2003 (47), Społeczeństwo informacyjne - co i jak budujemy?. Artykuł
 Poprzedni artykuł Następny artykuł   

 


Bożena Bednarek-Michalska
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Biblioteka Uniwersytecka

Co czeka biblioteki polskie po wejściu do Unii Europejskiej?

Refleksje i uwagi praktyczne

W środowisku bibliotekarzy pojawia się bardzo często niepokojące wszystkich pytanie, co nas czeka po wejściu do Unii Europejskiej? Teraz po udanym referendum wzmocnione faktem, że ten moment jest już znany i niesłychanie bliski. Za tym pytaniem kryje się niewyartykułowana głośno wiedza o tym, że na pewno zmiany, tylko jakie? Wielu bibliotekarzy tak boi się zmian, że nawet nie chce o nich wspominać i myśleć. Woli zająć się swoimi bieżącymi sprawami, spokojnie administrować biblioteką tak jak do tej pory i nie narażać się na stres. A jeśli już mówią o zmianach, to nie bardzo wiedzą, w jakim kierunku powinny one pójść. Za tym pytaniem kryje się także niepokój tych, którzy podejmują decyzje i muszą przedsięwziąć kroki, żeby sprostać czasom, w jakich będziemy żyli.

Dlaczego jeszcze nie odpowiedzieliśmy sobie na to pytanie? Czyż nie wiedzieliśmy o czekającej nas perspektywie już od paru lat? Czemu przez 10 lat transformacji nie wypracowaliśmy nowoczesnych systemów, modeli funkcjonowania bibliotek, sposobów pozyskiwania środków pozabudżetowych i nie opisaliśmy nowej roli bibliotekarzy w zmieniającej się rzeczywistości? Jaka wiedza jest nam potrzebna, żeby tego dokonać i czy ta wiedza była nam dostępna?

Jeśli odpowiedzi na te pytania nadal stanowią dla nas zagadkę, to może warto kontynuować dyskusję o tym, jakie powinny być polskie biblioteki po wejściu do Unii Europejskiej? Piszę kontynuować, ponieważ mieliśmy już w tej sprawie parę konferencji oraz numer EBIB-u 7(25)/2001 poświęcony tematowi Biblioteki polskie po wejściu do Unii Europejskiej - szanse i zagrożenia, a także rozproszone prace w innych czasopismach i książkach. Ci wszyscy, którzy śledzą na bieżąco sytuację w kraju i na świecie, czytają prasę fachową zarówno o bibliotekach, jak i tę o Unii Europejskiej, ci którzy czytają dokumenty rządowe, z pewnością mają już wyrobione zdanie na ten temat. Co więcej, wielu z nich rozpoczęło procesy przemian nie czekając na wejście Polski do unii. Docierają do nas co jakiś czas informacje o sukcesach polskich bibliotek związanych z realizacją interesujących projektów międzynarodowych i pozyskaniu pieniędzy UE. Zatem do wiedzy mamy dostęp - tylko trzeba po nią sięgnąć, poszukiwać jej aktywnie, nie pasywnie.

Jeśli nie potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie tytułowe w kontekście wszystkich bibliotek, to może stać nas na dokonanie tego wobec swojej własnej instytucji? Suma wizji poszczególnych instytucji da nam obraz szerszy - kondycji i przyszłości całej sieci bibliotek. Czas najwyższy, by sformułować priorytety zmian, bo chyba nie ma wątpliwości co do tego, że ich nie unikniemy? Rok 2004 jest blisko i jakąś odpowiedź na tytułowe pytanie musimy sobie przygotować, bo prędzej czy później zada je nam nasz właściciel - instytucja odpowiedzialna za nasze funkcjonowanie.

Unia Europejska nie reguluje wszystkich sfer naszego działania, a głównie te związane z funkcjonowaniem ekonomicznym i politycznym państw. Nie ma żadnych specjalnych uregulowań, do których biblioteki musiałyby się stosować od momentu wejścia do UE. Pisała o tym szerzej Anna Ogonowska:

Do najczęściej spotykanych błędów należy przekonanie łączące harmonizację prawa polskiego z prawem wspólnotowym ze zmianą sytuacji prawnej bibliotek w Polsce. Prawo wspólnotowe, do którego teraz dostosowywane jest prawo polskie ma ograniczony zakres przedmiotowy, tzn. nie dotyczy każdej dziedziny regulowanej prawnie, a jedynie tych dziedzin, które leżą w kompetencjach Wspólnot Europejskich. Biblioteki nie są wprost przedmiotem działań UE, ale mogą się nim stać, jeżeli zostaną włączone w dziedzinę, która leży choć w niewielkim stopniu w jej kompetencjach. Biblioteki najczęściej "podciągane" są pod sferę kultury, nauki lub edukacji. W przypadku kultury art. 151 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej wyraźnie zakazuje działań harmonizacyjnych w tym zakresie. W przypadku nauki działania instytucji wspólnotowych ograniczają się do stymulowania badań naukowych i postępu technologicznego oraz usuwania barier transgranicznej współpracy naukowej. W przypadku edukacji UE pozostawia państwom członkowskim odpowiedzialność za treści nauczania i organizację systemu edukacyjnego. Działania harmonizacyjne w dziedzinie edukacji mają na celu jedynie stworzenie systemu uznawania kwalifikacji zawodowych zdobytych w innym państwie członkowskim UE. [1]

To jednak, że prawo UE nie stanowi bezpośrednio o bibliotekach nie znaczy, że w obszarze wszelkich działań podejmowanych przez organa decyzyjne Unii Europejskiej nie ma bibliotek. One oczywiście są dostrzegane i podkreślana jest ich szczególna rola - chociażby w formułowaniu kolejnych działań i programów wspólnotowych:

Pierwszy wielki program ukierunkowany na biblioteki Komisja Europejska ogłosiła już we wczesnych latach 80. Bogactwo i rozmaitość zasobów informacyjnych była ogólnie doceniana w Europie ale uważano, że zasoby te są nie dość przygotowane, aby mogły być wykorzystywane przez społeczność europejską. Dlatego właśnie Parlament Europejski ogłosił rezolucję - tzw. "Schwencke Resolution" w sektorze bibliotecznym. Stał się on częścią III Programu zwanego Third Framework Programme w latach 1991/1994. Rozwinięto następnie te zadania i cele postawione w Programie III i ogłoszono Program IV czyli Fourth Framework Programme w latach 1994-1998. Program ten zajmował się głównie zastosowaniem techniki komputerowej i telekomunikacji w procesach bibliotecznych i miał swoją ogólną nazwę Telematics Application Programme (Telematics..., 1995). Został on podzielony na szereg różnych podprogramów zgodnie z założonymi celami i tak, np. dział (b) w tym programie, to: Telematics for knowledge, inny podprogram dotyczył np. wypracowania modelu zarządzania bibliotekami. Projekty takie jak: DECIDE, DECI-MAL, EQLIPSE, MINSTREL, DECOMATE, SELF i wiele innych, jak np. zajmujących się połączeniami sieciowymi (np. ARCA, DALI i in.) czy wreszcie skanowaniem grafiki (BAMBI, ELISE i wiele innych) poświęcono różnym innowacjom technicznym, formatom i wielojęzycznym przekładom lub dostarczaniu dokumentów elektronicznych (Iljon; Seal; 1996). [2]

Nowsze programy takie jak: Culture, Leonardo da Vinci, eContent można znaleźć na stronie EBIB-u [http://ebib.oss.wroc.pl/linki/granty.php], część z nich została omówiona w artykule Aplikacje do Unii Europejskiej o subwencje dla bibliotek naukowych w Polsce Edyty Urbańskiej [http://ebib.oss.wroc.pl/2001/29/urbanska.html]. Nie są one oznaczone jako specjalnie skierowane do bibliotek, ale biblioteki mogą w nich partycypować.

Szczególna rola bibliotek polega również na tym, że jej funkcje są istotne dla każdego systemu edukacji, a tu już wchodzimy w obszar pewnych wytycznych:
Zgodnie z treścią stanowiska negocjacyjnego strona polska zaakceptowała w pełni dorobek prawny UE w zakresie edukacji i nie zgłaszała problemów negocjacyjnych w obszarze "Edukacja, kształcenie, młodzież". O pozytywnej ocenie polskiej edukacji świadczy fakt tymczasowego zamknięcia negocjacji w tym obszarze już dnia 10 listopada 1998 r., jak również pozytywne opinie ekspertów Komisji Europejskiej wyrażane w okresowych raportach. W kontekście edukacji należy wziąć pod uwagę, iż zgodnie z postanowieniami art. 149 i 150 Traktatu o Utworzeniu Wspólnoty Europejskiej sfera edukacji zarówno w zakresie struktury kształcenia, jak i jej treści pozostaje w kompetencji każdego państwa członkowskiego. Edukacja nie podlega procesom integracji rozumianej jako ujednolicenie uregulowań prawnych, które narzucałyby konieczność zmian. Nie oznacza to jednak, iż nie ma wspólnej polityki edukacyjnej w obszarze UE. Wręcz przeciwnie edukacja postrzegana jest jako kluczowy element decydujący o powodzeniu integrowania się Europy. Mimo pełnej autonomii państw członkowskich w sferze edukacji, istnieją uregulowania prawne odnoszące się nie do treści kształcenia, a do zapewnienia jednakowego dostępu do edukacji na wszystkich jej szczeblach obywatelom państw członkowskich UE oraz stosowania tych samych mechanizmów uznawania kwalifikacji dla celów zawodowych. [3]

Opierając się na badaniach naukowych, trendach, formułując główne założenia programowe poszczególnych planów rozwoju Europy, politycy i urzędnicy unii stymulują działania w określonym kierunku i wymuszają pożądane zmiany. Przyglądając się bacznie tym programom, strategiom, uważnie analizując ich założenia, bardzo łatwo możemy określić trendy rozwojowe społeczeństw, a co za tym idzie i instytucji społecznych.

Jeśli jednym z priorytetów UE jest budowanie społeczeństwa informacyjnego i są na to przeznaczone duże pieniądze, to naszym zadaniem jest zrozumieć tę ideę, przeanalizować programy i wpisać się w te plany, dostrzegając w nich zadania, które mogą lub nawet powinny być wykonane przez biblioteki. Niektórzy bibliotekarze potrafią tak czytać dokumenty unii, że nawet tam, gdzie nie zakłada się bezpośredniego udziału bibliotek, potrafią znaleźć dla siebie przestrzeń działania. Wszystko zależy od stopnia innowacyjności, kreatywności bibliotekarza i nastawienia na zmiany.

Każdy bibliotekarz odpowiedzialny za swoją instytucję i jej otoczenie powinien znać dokumenty Unii Europejskiej i Polski odnoszące się do kultury, edukacji i nauki. Strategia e-Europe i e-Polska są takimi właśnie dokumentami. Co więcej, bibliotekarze powinni wpływać na treści takich dokumentów - przynajmniej w obszarze swojego państwa. Powinni wchodzić w drogę politykom i urzędnikom, zmuszać ich do konsultacji społecznych, aby takie dokumenty miały wymiar profesjonalny i zawierały zapisy korzystne dla bibliotek i ich użytkowników. Nie jest to łatwe zadanie, zwłaszcza w Polsce, gdzie konsultacje społeczne z urzędami nie przebiegają jeszcze tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Niemniej jednak, dzięki uporowi, nie tylko udało się nam, bibliotekarzom, do strategii e-Polska w wielu miejscach wpisać biblioteki, ale i zmienić nieco myślenie o nich. Dzięki korzystnym zapisom w planach działania istnieje realna szansa na pozyskanie dodatkowych środków na nowe projekty, usługi, zasoby, inicjatywy podnoszące standard pracy naszych instytucji. A przecież jednym z najczęściej przywoływanych przez nasze środowisko argumentów przeciw podejmowaniu jakichkolwiek działań jest argument finansowy - nie ma pieniędzy, nie ma zmian. Po wejściu do Unii Europejskiej mamy realną szansę, by ten argument uległ osłabieniu. Pieniądze na rozwój bowiem będą.

Wchodzenie do Unii wymusza na państwie polskim poważne zmiany, przede wszystkim w podejściu do gospodarki, ustawodawstwa i edukacji. Będziemy zobligowani do dokładnego planowania tego, co ma wprowadzić Polskę do grupy państw zamożnych. Jeśli będziemy otrzymywać pomoc od podatników Europy, to nie za darmo i nie bezwarunkowo. Trzeba spełnić ostre kryteria związane ze standardami planowania, innowacyjności i rozliczeń finansowych. Dzięki Unii doczekaliśmy się nareszcie wieloletnich planów strategicznych, które musimy zrealizować. Rok 2003 przyniósł bowiem opracowany przez rząd Narodowy Plan Rozwoju Polski [http://www.mos.gov.pl/fundusze_UE/fundusz_strukturalne/narodowy_plan_rozwoju.pdf], który zakłada realizację wielu zadań mających na celu podniesienie ogólnych standardów życia, rozwój gospodarki, nowych technologii, wzmocnienie roli edukacji, ustawicznego kształcenia, wyrównywanie szans społecznych. W ramach tego planu mamy do czynienia, m.in. z dwoma ważnymi programami; są to:

Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego (ZPORR) jest jednym z sześciu programów operacyjnych, które posłużą do realizacji Narodowego Planu Rozwoju/Podstaw Wsparcia Wspólnoty na lata 2004-2006 (NPR/CSF). Program ten rozwija cele NPR, określając priorytety, kierunki i wysokość środków przeznaczonych na realizację polityki regionalnej państwa, które będą uruchamiane z udziałem funduszy strukturalnych w pierwszym okresie członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

Sektorowy Program Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich jest jednym z pięciu sektorowych programów operacyjnych, które będą służyć realizacji NPR. Cele, jakie zostały określone w Narodowym Planie Rozwoju dla powyższego Programu odzwierciedlają priorytety Europejskiej Strategii Zatrudnienia: zdolność do uzyskania i utrzymania zatrudnienia, wspieranie przedsiębiorczości, doskonalenie kadr gospodarki, aktywne działania na rzecz promowania równości na rynku pracy, prowadzące do elastyczności rynku pracy i mobilności zawodowej. [4]

Naszym zadaniem jest zapoznanie się z tymi dokumentami i śledzenie na bieżąco powstawania strategii i realizacji kolejnych zadań podejmowanych w ramach tych zapisów. W projektach tych zapisano wiele działań, w które z powodzeniem mogą wpisać się biblioteki. Musimy się więc przygotować do aplikowania. Jak to zrobić? Krok po kroku i zacząć już dziś, nie czekać do jutra.

Analizuj uważnie dokumenty rządowe

Każdy region musiał przygotować plany operacyjne i strategie, jakie będzie realizował za pieniądze Unii Europejskiej, dowiedz się w Urzędzie Marszałkowskim, czy takie dokumenty powstały i dokładnie je przeczytaj. Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, które będzie zarządzało funduszami strukturalnymi opracowuje wnioski - ich formy wstępne są już dostępne na stronach internetowych [http://www.mgpips.gov.pl]. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu będzie także odpowiadało za niektóre działania, np. te dotyczące rozwoju zasobów ludzkich, edukacji permanentnej, reorientacji zawodowej, kształcenia ustawicznego, e-learning - na swoich stronach [http://www.menis.gov.pl] już o tym informuje.

W Polsce odbywa się wiele kursów przygotowujących nas do zaabsorbowania tych funduszy, zapisz się na taki kurs i dowiedz się wszystkiego o nich. Musisz być przygotowana/y od strony formalnej do realizacji trudnych zadań. Sprawdź w organizacjach non-profit, stowarzyszeniach regionalnych, firmach prywatnych, czy opracowują takie szkolenia, jeśli tak nie zwlekaj, czasu masz mało. Wystąpienie o fundusze nie będzie łatwe i wiąże się z wieloma ograniczeniami, narzuca także pewne rozwiązania, do których z góry trzeba się przygotować. Preferowane będą, np. duże projekty przekraczające określone wartości i współpraca regionalna. Wnioski są wielostronicowe i aby je wypełnić trzeba wcześniej zebrać informacje, które muszą się w nich znaleźć.

Przygotuj zespół do zmian

Bez zmian w funkcjonowaniu biblioteki, nie uda ci się skorzystać z funduszy Unii, bo do tego trzeba mieć profesjonalny zespół. Nie wolno wprowadzać zmian chaotycznie, byle jak "łatać dziur", które ciągle się pojawiają lub zmieniać bibliotekę z powodu mód, jakie czasem w naszym środowisku obserwujemy. Do zmian trzeba podchodzić systemowo. Kto studiował zarządzanie, ten zna pojęcie zarządzanie zmianami. Zmiany są konieczne i przed nimi nikt jeszcze nie uciekł. Czasy są takie, że dynamizacja życia, postęp technologiczny dokonuje się gwałtownie, a my nie jesteśmy do tego przygotowani i to nas przeraża. Przede wszystkim trzeba dokonać analiz procesów pracy, potrzeb użytkowników, usług, jakie oferujemy, poszukać luk i błędów w naszym funkcjonowaniu, następnie zorganizować zespół, który opracuje plan naprawy sytuacji i pozwoli go realizować w zależności od środków finansowych i możliwości personalnych. Zmiany powinny iść w kierunku modernizacji pracy i profesjonalizmu działania.

Co konkretnie musimy zmieniać w bibliotekach?

  • jakość usług,
  • komunikację z użytkownikami,
  • przestrzeń biblioteki,
  • świadomość personelu,
  • styl pracy i zarządzania instytucją,
  • strukturę instytucji,
  • organizację i stanowiska pracy,
  • metody i warsztat pracy,
  • kolekcje tradycyjne na elektroniczne,
  • technologię informacyjną,
  • stosunek do współpracy.

Popraw jakość pracy i wiedzę personelu

Uważam, że nie ma nic pilniejszego w tej chwili i właściwie to nie mamy już czasu na czekanie i przyglądanie się innym, może za nas coś wymyślą. W Europie, jeśli narzeka się na Polaków, to głównie wskazuje się na złą organizację pracy, marnotrawienie zasobów i wysiłków ludzkich, natomiast o potencjale Polski mówi się dobrze. Powinniśmy wziąć to sobie do serca. Poprawiając jakość naszej pracy - poprawiamy nasze instytucje i nasz przyszły los. Koniecznie trzeba zacząć zmiany od poprawy świadomości zespołu. W funduszach strukturalnych jest wiele pieniędzy na szkolenia kadr, bo problem ten nie dotyczy tylko bibliotekarzy, ale całego społeczeństwa. Nasze postawy są często tak nieprzystające do rzeczywistości, że nawet nie bardzo wiadomo, jak z nimi dyskutować.

Zdumiewa mnie fakt, że po 10 latach transformacji można jeszcze żywić przekonanie, iż nabyta 20 lat temu wiedza bibliotekarska wystarcza, żeby zapewnić nowoczesnej bibliotece dobre funkcjonowanie. Otóż nie wystarcza i na dodatek potrzebna jest inna wiedza, z bibliotekarstwem do tej pory niezwiązana, a niezbędna dziś dla zapewnienia wysokiej kultury organizacyjnej instytucji i jakości jej usług. Może wystarczy za przykład porównanie, jakiego dokonał na konferencji zatytułowanej Public relations w bibliotekach Rafael Ball: [5]

W wielu bibliotekach funkcjonuje układ, który nadaje najwyższą wagę wszystkiemu, co mówi i realizuje dyrektor, a potem bibliotekarz. Natomiast to, co mówią i czego potrzebują użytkownicy jest na samym dole. Czy tak powinna działać nowoczesna biblioteka?

A powinno być odwrotnie:

Najważniejsze są potrzeby naszych użytkowników i oni powinni mieć najwięcej do powiedzenia w sprawie zmian w bibliotece, to ich sugestie mają stanowić impuls do działania, bo biblioteka istnieje z ich powodu, dla ich potrzeb i za ich pieniądze. Jest to jeden z wielu przykładów mówiących o naszym tradycyjnym podejściu do funkcji biblioteki, a przecież można by je mnożyć. I o takich zmianach piszę - zmianach naszego myślenia.

Sformułuj priorytety

Zatem wszystko zależy od nas, jeśli chcemy zarysować nową przestrzeń funkcjonowania naszej biblioteki, bo uważamy, że wejście do UE nas do tego zobowiązuje, to mamy szansę to zrobić, ale musimy wrócić do podstawowych pytań:

Po co jesteśmy?
Dla kogo istniejemy?
Dokąd zmierzamy?
Jakie powinny być nasze zadania i priorytety?
Kto, kiedy i jak ma je realizować?
Z jakich środków?

Jeśli odpowiemy sobie, na początek nawet dość ogólnie, na te pytania, to będziemy już blisko podjęcia decyzji o uporządkowaniu tej wiedzy, spisaniu jej, poddaniu osądowi, upublicznieniu i zbudowaniu porządnego planu strategicznego rozwoju naszej biblioteki na najbliższe lata. Bez takiego systematycznego myślenia i planowania nadal będziemy "gdybać" i nigdy nie wyjdziemy poza ramy, w których przywykliśmy działać i poza bieżące sprawy, którymi administrujemy.

Priorytety, które sobie wyznaczamy powinny być zbieżne także z zamierzeniami instytucji nadrzędnej (naszego właściciela), polityką kulturalną i edukacyjną państwa oraz regionu. Do tej pory bywało tak, że takiej spójnej polityki nie było, sami musieliśmy podejmować decyzję, co jest ważne dla użytkowników biblioteki i jakie są trendy. Ale dziś, kiedy jak grzyby po deszczu - zaraz za Narodowym Planem Rozwoju Polski - powstają regionalne programy, jest szansa, że szybko będziemy wiedzieć, w jakim kierunku powinniśmy planować przemiany.

Współpracuj z innymi

Żeby pozbyć się nieco tej frustracji wystarczy uświadomić sobie, że nie my jedyni mamy ten problem. Biblioteki nie są firmami nastawionymi na zysk, jeszcze tak bardzo ze sobą nie konkurują (co nie oznacza, że nie będą), mogą więc ze sobą współpracować w procesie zmian, wspierać się, dzielić kłopoty i korzystać z rozwiązań innych. Załóż konsorcjum lub przystąp do działającej sieci współpracy (np. INFOBIBNET), usiądź do stołu z kolegami z regionu, połącz możliwości i potencjał, a łatwiej będzie pracować i przekonać decydentów o tym, że chcesz budować stałe partnerstwo i rozwijać ciekawe projekty, które wpłyną na poprawienie jakości życia w regionie.

Szukaj aktywnie informacji i doradzaj

Nie czekaj biernie na czasopisma bibliotekarskie, na biuletyny samorządów, na zebrania i szkolenia zorganizowane przez twoich zwierzchników w regionie i nie opowiadaj wszystkim, że ONI cię nie informują, szukaj informacji aktywnie i wszędzie tam, gdzie do tej pory nie zaglądałaś/eś. Przeglądaj strony internetowe ministerstw odpowiedzialnych za wchodzenie Polski do Unii Europejskiej. Rząd Polski próbuje realizować strategię e-government, która polega na tym, że najważniejsze dokumenty państwa będą dostępne w Internecie i poddane oglądowi społecznemu. Dokumenty te często pojawiają się już w fazie projektowania. Masz wtedy szanse wpłynąć na ich kształt. Rób to, analizuj materiały i uwagi wysyłaj do jednostek je tworzących. Masz do tego prawo. Konsultacje społeczne są przez Unię Europejską traktowane szalenie poważnie. Szkoda, że rząd dopiero teraz, a nie pięć lat temu rozpoczął taki proces, ale skoro mamy tak mało czasu, to tym bardziej bądźmy zdecydowani w docieraniu do wiedzy i konsultowaniu ważnych dla bibliotek spraw.

Wykorzystaj wiedzę innych Europejczyków

Kiedy dwa lata temu pytałam urzędników czy w funduszach strukturalnych będą pieniądze dla bibliotek, nikt mi nie odpowiedział wprost na to pytanie, dziś wiem, że są, ponieważ robiłam dokładne analizy poszczególnych etapów wchodzenia Polski do Unii Europejskiej, współpracowałam z wieloma bibliotekarzami (nie tylko w Polsce), którzy tak jak ja byli żywo zainteresowani tym, co unia przyniesie Polsce i jak nam się uda przekroczyć bariery, których nie budowaliśmy z własnej woli.

Moje osobiste doświadczenie jest takie, że nie ma nic lepszego niż szeroka współpraca z każdym, kto wnosi nową wartość, jakość do naszej instytucji, na tym można tylko skorzystać, nigdy stracić. Analizowanie modeli funkcjonowania bibliotek na świecie uczy, że dużo pracy przed nami, ale nie jest to praca beznadziejna, wręcz przeciwnie, ekscytująca, bo nowatorska na naszym gruncie. Jedną z najważniejszych wartości, jakie Europa wnosi do Polski jest know-how - wiedza, doświadczenie, dobra praktyka i chęć uczestniczenia w procesie przemian całego kontynentu. Jest to dar cenniejszy niż pieniądze do dopłat rolniczych, o których tyle się mówi, bo tego daru się nie przeje, to dar edukacji, który zaowocuje wzrostem i rozwojem.

Przykładem zastosowania modelu sprawdzonego w Europie jest BIBWEB i projekt zatytułowany Biblioteka modelowa dla młodzieży. Inicjatywa Fundacji Bertelsmanna, która przecież jest wzorem dobrej współpracy europejskiej, wyszła od strony niemieckiej i jest darem nie tylko finansowym, ale przede wszystkim darem z obszaru know-how i edukacji.

Co czeka nas zatem po wejściu do Unii Europejskiej?

Pytanie to jest bardzo źle sformułowane, bo odpowiedź jest następująca: czeka nas bardzo ciężka praca, która może skończyć się sukcesem, ale pracę tę trzeba zacząć nie po wejściu do Unii, tylko już dziś. Kto ją zaczął wcześniej, ten już wszedł do Unii dawno i korzysta z jej doświadczeń, wiedzy, kultury, edukacji, pieniędzy i współpracy. Kto jeszcze na to pytanie nie potrafi sobie odpowiedzieć, ten ma mało czasu.

 

Przypisy

[1] OGONOWSKA, Anna. Zagrożenia i szanse bibliotek polskich po wejściu Polski do Unii Europejskiej - terra incognita i mity. In EBIB Elektroniczny Biuletyn Informacyjny Bibliotekarzy [on-line]. 2001, nr 7 (25). Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/2001/25/ogonowska.html.

[2] PINDLOWA, W., Biblioteki specjalne w Unii Europejskiej. In EBIB Elektroniczny Biuletyn Informacyjny Bibliotekarzy [on-line]. 2001, nr 7 (25). Dostępny w World Wide Web: http://ebib.oss.wroc.pl/2001/25/pindlowa.html.

[3] Warunki członkostwa RP w Unii Europejskiej: http://www.menis.gov.pl/integrac/warunki.htm
Stanowisko negocjacyjne Polski w obszarze edukacja, kształcenie, młodzież: http://www.negocjacje.gov.pl/neg/stne/pdf/stne18pl.pdf.

[4] Fragmenty Narodowego Planu Rozwoju Polski i programów operacyjnych przedrukowano ze stron WWW Urzędu Marszałkowskiego Woj. Kujawsko-Pomorskiego: http://www.kujawsko-pomorskie.pl/um/departamenty/polityka/.

[5] Rafael Ball, dyrektor Central Library of Research Centre Jülich, Niemcy, Zarządzanie public relations i relacjami z klientami w bibliotekach: personel i klienci, Konferencja odbyła się w dniach 2-3 VI w Krakowie - Public relations: biblioteki, wydawnictwa, informacja naukowa - konferencja organizowana przez Instytut Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ http://bilon.miks.uj.edu.pl/konfer/pr/index.html.

 Początek strony



Co czeka biblioteki polskie po wejściu do Unii Europejskiej? : Refleksje i uwagi praktyczne / Bożena Bednarek-Michalska// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 7/2003 (47) lipiec/sierpień. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2003. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2003/47/michalska.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187