Internet w bibliotekach - próba bilansu i perspektywy rozwoju, Wrocław, 10-11 grudnia 2001 roku
     Organizatorzy: Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich. KWE
        Biblioteka Główna i OINT Politechniki Wrocławskiej


- Spis treści - Poprzedni - Następny

   


Dyskusja panelowa - darmowe lub tanie oprogramowanie dla bibliotek polskich

10.12.2001, poniedziałek, godz.15.10

Bożena Bednarek-Michalska:

Zapraszam Państwa do dyskusji nad trzecim tematem, związanym z oprogramowaniem dla bibliotek.

Szymon Matuszewski:

Proszę Państwa, sporo jest oprogramowania, które możemy w bibliotece zastosować za darmo. Oprócz Internetu są jeszcze inne sposoby pozyskiwania oprogramowania.[1]

Za darmo możemy mieć praktycznie wszystko z wyjątkiem systemu stricte bibliotecznego. Niestety, nie ma systemu bibliotecznego, przynajmniej ja nie znam i nie udało mi się znaleźć, który byłby dostępny za darmo lub za małe pieniądze. Znalazłem programy biblioteczne, ale miały one jedną cechę wspólną - pole "autor", a nie pole "autorzy", w związku z czym istniała możliwość wpisania kilku autorów, ale system wyszukiwał albo tylko według pierwszego nazwiska, albo według całego tekstu pola "autor". To w bibliotece program dyskwalifikuje.

Systemy operacyjne.
Większość z nas jest skazana na programy DOS-owskie lub Windowsowe. Zacznijmy od systemów operacyjnych. W przypadku Windowsów musimy płacić za licencje i, co gorsza, w nowej wersji systemu sposób licencjonowania jest taki, że mogą być problemy w tych ośrodkach, które nie mają łączności z Internetem. Nowe oprogramowanie Microsoftu wymaga co pewien czas ponawiania rejestracji. Pytanie, czy my musimy się do tego stosować? Jeżeli zakupimy nowe wersje - niestety, będziemy musieli. Sporo się mówi o pewnej odmianie outsourcingu, czyli dzierżawy oprogramowania - mamy terminal internetowy i korzystamy z oprogramowania, które znajduje się na określonym serwerze i płacimy za czas korzystania. W Polsce w tej chwili jest to niewykonalne z powodu jakości łącz.

Kolejny system operacyjny, to DOS. Najbardziej wart polecenia jest Open DOS.7, który powstał na bazie głównego konkurenta MSDOS-u, DRDOS-u. Przez pewien czas był dostępny za darmo dla firm niekomercyjnych. Wczytałem się trochę dokładniej w licencję, aby dowiedzieć się, jakie instytucje uważa się za niekomercyjne - otóż m.in. instytucje edukacyjne, biblioteki. Wyraźnie to słowo się pojawiło.

Najłatwiej ściągnąć Open DOS poprzez wyszukiwarkę www.plikoskop.pl. Open DOS był rozpowszechniany na licencji "free", nie znalazłem żadnego zastrzeżenia, że nie można go kopiować, udostępniać innym, że może być pobierany wyłącznie ze stron Caldery.

Pakiety biurowe.
Za darmo dostępny jest pakiet Open Office. Powszechnie znany jest pakiet Star Office, tworzony najpierw przez Star GMPH, firmę niemiecką, udostępniany już wówczas za darmo, następnie wykupiony przez Sun Microsystems. Lada moment ma się ukazać Star Office.6. Równolegle do Star Office'a jest rozwijany Open Office. Sun udostępnił kod źródłowy tego programu z prawem do jego modyfikacji i jego rozpowszechniania za darmo. Są dwie szkoły. Zdaniem jednej (z liderem Billem Gatesem) ruch open source, czyli otwartego oprogramowania, w którym każdy może zajrzeć w kod źródłowy, stwarza wiele problemów, powoduje powstawanie błędów, umożliwia łatwe włamywanie się do systemu. Druga teoria głosi, że jeżeli wszyscy mogą zobaczyć źródło, to wszyscy mogą znaleźć błąd i dużo większa szansa, że znajdzie go ten, kto go poprawi i rozpowszechni łatę, niż ten, kto go znajdzie i będzie się włamywał. Dla nas istotne jest to, że doskonałe pakiety biurowe (Star Office, Open Office, edytory tekstu nie gorsze od Worda, jeśli mówimy o tych zastosowaniach, których my potrzebujemy) znajdziemy za darmo bez problemów.

Na CD-ROM-ach dołączanych do "Entera" był zamieszczony "w kawałkach" Lotus Office w wersji dla Windows 3, którego można także instalować na Windows 95. W kolejnych numerach zamieszczano: arkusz kalkulacyjny, AmiPro 3.0, czyli edytor tekstów, Approach, czyli bazę danych, Lotus Organizera - jeden z najlepszych programów typu personal information manager.

Programy graficzne.
Gdyby ktoś z Państwa zapytał, jaki jest dobry program graficzny do zastosowań profesjonalnych, padną dwie nazwy: Adobe Photoshop i Paint Shop Pro. I są to doskonałe programy, ale często zapomina się jednak o trzecim programie - GIMP-ie (GNU Image Manipulation Program). Ma on możliwości porównywalne z Photoshopem i Panit Shop Pro, a jest udostępniany za darmo, również pod Windowsy. Jest na licencji GNU, czyli jednej z odmian open source. Posiada mnóstwo wtyczek (plugins), uzupełnień do programu, które możemy sobie za darmo zainstalować i uzyskać dodatkowe efekty. Można mieć doskonałe studio graficzne za darmo, o ile nie liczymy ceny systemu operacyjnego.

Programy do korzystania z Internetu.
Bez wątpienia najlepszym miejscem do znalezienia ich jest właśnie Internet. Warto wspomnieć o tym, że Netscape udostępnił również kod źródłowy swojej przeglądarki i powstają już programy na bazie Netscape'a, tworzone na zasadzie wolnego oprogramowania open source.

Nie mogę się powstrzymać od powiedzenia jednej rzeczy. Obserwujemy ostatnio zalew wirusów dołączanych do poczty elektronicznej. Chcąc tego uniknąć, odradzam używania Outlooka, a polecam korzystanie z programu Pegasus Mail. 28 listopada 2001 roku pojawiła się wersja Pegasus 4.01. Starsze wersje miały dwie poważne wady: były dostępne w wersji angielskiej, obsługiwało się je inaczej niż Outlooka. Wersja 4.01 może być przestawiona w tryb obsługi zbliżony do Outlooka i osoba, która korzystała z Outlooka, poradzi sobie z Pegasusem 4.01 bez problemów. Wada pierwsza - po angielsku - niestety zostaje, ale na szczęście ikonki są bardzo przejrzyste. Trzecia, mniejsza wada to niepoprawna obsługa poczty wysyłanej w postaci hypertekstu. Wersja 4.01 dobrze radzi sobie w tym problemem.

Jaka jest podstawowa zaleta Pegasus w porównaniu z Outlookiem? Pegasus nie robi niczego bez naszej wiedzy i zgody. Jak działają te wirusy, które się dołączają do poczty? Przeważająca większość z nich wykorzystuje luki w systemie zabezpieczenia Outlooka, a to jest m.in. rozpoznawanie plików dołączonych do tekstu po rozszerzeniu, a traktowanie ich po zawartości. Tzn. jeżeli ktoś przyśle plik o nazwie cośtam.exe.gif, Outlook rozpozna to: gif = obrazek. Wysyła do systemu polecenie obsługi programu cośtam.exe.gif, a system rozpoznaje, że to jest exe, a nie gif i wykonuje. Jest to bardzo prosty sposób na oszukanie Outlooka. Pegasus Mail tego nie zrobi, pokaże pełne rozszerzenie. Następnie wirusy zaczynają odczytywać książkę adresową Outlooka i do każdego, kto jest w tej książce, samodzielnie wysyłają pocztę, nie korzystając z pośrednictwa serwerów pocztowych, zatem wszelkie łaty, zabezpieczenia serwerów pocztowych nie zdają egzaminu. Jeżeli mamy Firewall na wejściu do naszej sieci, to dobrze, ale jeżeli już jeden wirus przejdzie przez "zaporę ogniową", to dalej po naszej sieci "hula" bez żadnych ograniczeń. Wszyscy, którzy byli w naszej książce adresowej, dostaną kopię wirusa. Pegasus jest doskonałym zabezpieczeniem, bo nie ma książki adresowej Outlooka, ma własną. Wirusy są pisane tak naprawdę pod Outlooka, gorąco polecam więc zmianę systemu pocztowego. Jeżeli nie chcemy radykalnie zmieniać przyzwyczajeń, korzystajmy z Sylaby - polskiej wersji Netscape'a. Jest ona znacznie bardziej restrykcyjna wobec załączników. Do niedawna polecałem także Eudorę, ale nie obsługuje ona poprawnie polskich liter. Pegasus, po wgraniu trzech małych plików,[2] bezbłędnie obsługuje polskie znaki.

Antywirusy.
Jest jeden program antywirusowy, który do lata tego roku był dostępny za darmo - Innoculate IT Personal Edition. Niestety, producent przestał rozpowszechniać go za darmo. Nadal za darmo udostępnia bazy wirusów do tego programu, a ten program był na CD-ROM-ach dołączonych do czasopism, takich jak: "Enter", "Internet", "Chip" itp. Innoculate'a możemy pobrać z CD-ROM-u, licencja dołączona do płyty mówi, że on jest darmowy do osobistego, niekomercyjnego użytku.

Edytory HTML.
Jest bardo dużo darmowych edytorów anglojęzycznych, ale ja państwa chciałbym zainteresować programami polskimi. Używam Pajączka, ale Pajączek 2000 jest płatny. Niedawno pojawił się Pajączek w wersji 2, dostępny za darmo. Program obsługuje większość prostych stron, składnia jest kolorowana i pilnowane domknięcie znaczników.

Bazy danych.
Silnik bazy danych jest odpowiedzialny za to, żeby dane poprawne na wejściu były poprawne na wyjściu. DB2 IBM-a jest dostępny za darmo dla instytucji edukacyjnych. Są inne silniki baz danych dostępne za darmo, np. bardzo dobry MySQL pracujący również pod Windowsami. Jeżeli chodzi o DOS, mamy jeden system baz danych, który jest rozpowszechniany za darmo przez UNESCO, czyli ISIS.

Joanna Broniarczyk, Grodzka Biblioteka Publiczna w Jeleniej Górze:

Chciałabym powiedzieć o pakiecie Star Office, z którego korzystam na co dzień. Używam edytora tekstu i programu do poczty, i programu do obróbki obrazu. Zrobiłam ostatnio duże arkusze kalkulacyjne zliczające statystykę całej biblioteki. Program ten umożliwia zapis tekstu w formie HTML i jest to czysty kod, taki jak w Pajączku. Star Office'a używam od ponad roku, w tej chwili czekam na nową wersję z poprawkami. Jestem bardzo zadowolona i nie widzę potrzeby kupowania Office'a Microsoftu, chyba że gubi nas to, że np. nasza rada miejska dostarcza nam arkusze z Excela, pisma z Worda. Star Office trochę inaczej formatuje, ale tu jest rola administratorów oraz nasze własne zaangażowanie w uczenie się tych programów. Pakiet zawiera organizer, książkę adresową, przeglądarkę. Jest w nim zasadzie wszystko i to za darmo. Nie musimy się uzależniać od drogich systemów, nowy MS Office kosztuje 2.400 zł i to na jedno stanowisko.

Elwira Śliwińska:

To wszystko, co Państwo mówicie, to prawda. Tylko należy pamiętać o różnych chwytach reklamowych Microsoftu, o których niewiele osób wie. Nie dalej jak trzy miesiące temu pakiet Office dla firm kosztował 300 zł. Taka informacja ukazała się na stronach Interkl@sy. Nie da się ukryć, że Microsoft musi coś zrobić, żeby swoje programy reklamować, niemniej jednak ta wersja trzystuzłotowa to był prawie pełen Office.

Andrzej Koziara:

Należy pamiętać o podstawowej sprawie - jeżeli w bibliotece jest 50-100 pracowników, to trzeba przekonać ich do używania konkretnego pakietu, nauczyć ich obsługi i zapewnić kompatybilność w wymianie informacji pomiędzy ich współpracownikami z terenu Polski. Problem pojawia się, kiedy chcemy wprowadzać programy, których używamy na rynku lokalnym. Jeżeli chcemy porozumiewać się z gronem współpracowników, musimy używać określonych standardów. Nie możemy zapominać o tym, że pracujemy w systemie i ten system musi być czymś napędzany. Pracownik merytoryczny biblioteki nie może wzywać informatyka, który do niego przychodzi raz na tydzień na cztery minuty, bo on nie potrafi otworzyć jakiegoś pliku. Pamiętajmy o tym w momencie, kiedy mówimy o programach darmowych.

Aleksander Radwański:

Kolega poruszył bardzo ważny temat. Chcąc proponować bibliotekarzom tego typu rozwiązania, jak darmowe oprogramowanie, trzeba by zrobić konkretną dystrybucję, nagrać CD-ROM-y, zawierające system, pakiet, instrukcje, żeby bibliotekarz mógł sobie bez informatyka z nimi poradzić. Chciałem także przypomnieć pewną tradycję, która zaczęła się w bibliotekarstwie jeszcze w latach 50, tradycję tworzenia standardów niezależnych od oprogramowania. Takim standardem jest USMARC, Plain Vanilla ASCII dla poczty itd. Przypomnijmy sobie o tych standardach. Te dwa nurty powinny się gdzieś spotkać - stosowanie darmowego oprogramowania ma sens wówczas, gdy będzie ono przygotowywane jako gotowy pakiet.

Bożena Bednarek-Michalska:

Będziemy powoli zamykać naszą dyskusję. Dziękuję Państwu bardzo za udział w tym spotkaniu.

Przypisy

[1] Wykaz wybranego oprogramowania zamieszczonago na płytach dołączanych do czasopism w numerze

[2] Plik pmail-pl.zip należy rozpakować do katalogu z proramem (najczęściej "c:\Program Files\Pegasus Mail\"

   


- Spis treści - Poprzedni - Następny

(C) 2001-2002 EBIB

Dyskusja panelowa : Darmowe lub tanie oprogramowanie dla bibliotek polskich / // W:Internet w bibliotekach [Dokument elektroniczny] : próba bilansu i perspektywy rozwoju : Wrocław, 10-11 grudnia 2001 roku. - Dane tekstowe. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich, K[omisja] W[ydawnictw] E[lektronicznych], Redakcja "Elektronicznej Biblioteki", 2002. - (EBIB Materiały konferencyjne). -
Tryb dostepu : http://www.ebib.pl/publikacje/matkonf/iwb/panel3.php . - Internet w bibliotekach. - ISBN 83-915689-2-X