Polska z prawie 39 milionami mieszkańców, z których w roku 1998 około 62%
mieszkało w miastach, około 7,5% miało wykształcenie wyższe, a 53%
ponadpodstawowe, stanowi potencjalnie chłonny rynek książki. Rośnie z roku
na rok liczba uczniów w szkołach średnich oraz studentów w uczelniach
wyższych (obecnie studiuje ponad 38% młodzieży w wieku 19 -24 lat), co
można uznać za równoznaczne ze zwiększaniem się tej kategorii publiczności
czytającej i kupującej książki.
W roku 1998 czytelniczy kontakt z co najmniej jedną książką
deklarowało 48% populacji badanej przez Instytut Książki i Czytelnictwa
(osoby w wieku 20 lat i więcej).
W większości były to osoby, które swoją sytuację
materialną określały jako dobrą lub średnią. 42% tychże badanych
dorosłych wyznawało, że kupiło przynajmniej jedną książkę w roku. Ponad
połowę takich nabywców stanowiły kobiety w wieku poniżej lat 40,
zamieszkałe głównie w miastach, oceniające swą sytuację materialną jako
dobrą lub średnią i mające wykształcenie co najmniej średnie.
Jedna czwarta badanych kupowała 1-6 książek rocznie, a jedna szósta -
więcej.
Wśród kupujących najwięcej książek dominowały kobiety względnie młode,
lepiej wykształcone i mieszkające w miastach. Najważniejszym miejscem
zakupu książek są wciąż jeszcze księgarnie. Korzystało z nich ponad 80%
osób, które książki w ogóle kupowały. Co piąty nabywca był klientem
przynajmniej jednego z klubów książki, głównie zaś dwóch z nich: "Świata
Książki", należącego do koncernu "Bertelsmann Media", i "Klubu Książki
Księgarni Krajowej", prowadzonego przez wydawnictwo "Prószyński i S-ka".
Popularność klubów rosła szczególnie wśród mieszkańców wsi i mniejszych
miast, gdzie liczba i jakość księgarń nie jest zadowalająca lub nie ma ich
wcale. Do "Świata Książki" należy ponad milion osób, do "KKKK" - około 300
tys. Pozostałe kluby mają klientelę znacznie mniejszą. Co dziesiąty
nabywca książek kupował je w supermarketach, na straganach ulicznych,
targowiskach oraz innych miejscach poza księgarniami.
Spośród badanych przez Instytut Książki i Czytelnictwa w końcu roku 2000
co najmniej 15-letnich mieszkańców Polski (a więc także uczniów szkół
ponadpodstawowych, obowiązkowo obcujących z książkami), jakikolwiek
kontakt czytelniczy z przynajmniej jedną książką (np. przejrzenie,
przeczytanie fragmentu, całości) w owym roku zadeklarowało 54%. Brak
kontaktów z książką jest cechą najczęściej ludzi starszych, gorzej
wykształconych, mężczyzn, mieszkających poza dużymi miastami. Przejrzenie
lub przeczytanie więcej niż sześciu książek w roku zadeklarowało jedynie
22% respondentów.
Na kupno choć jednej (jakiejkolwiek) książki pozwoliło sobie - wedle
niesprawdzalnych deklaracji - zaledwie 41% badanych. Większość nabywców
(58%) kupiła w ciągu prawie całego roku 2000 najwyżej cztery książki,
27% - od pięciu do jedenastu, a tylko 13% można traktować jako
bardziej znaczących dla rynku, bo kupujących dwanaście lub więcej
książek (odpowiada to 5% badanych).
Średnia płaca netto w Polsce wynosiła w 1998 roku 1026,70 zł (= ok.250$)
, ale w sferach najbardziej książką zainteresowanych (edukacja, kultura)
była ona niższa (986,93 zł). Na kulturę (w tym na kupno książek)
przeciętne gospodarstwo domowe wydawało wtedy 19,86 zł miesięcznie, ale
gospodarstwo pracowników nierobotniczych i poza rolnictwem wydawało na te
cele więcej, bo 24,08 zł. Odpowiadało to prawie przeciętnej cenie
detalicznej książki (w roku 1999 - 23,80 zł).
Według obliczeń Głównego Urzędu Statystycznego ("Kultura w 1999 r."):
na
książki i inne wydawnictwa nie będące podręcznikami do nauki gospodarstwa
domowe wydawały w 1999 r. przeciętnie miesięcznie na 1 osobę w
gospodarstwie zaledwie 0,90 zł, co stanowiło 4,5% wydatków gospodarstw
domowych na kulturę. W poszczególnych typach gospodarstw wydatki te -
podobnie jak w roku poprzednim - najniższe były w gospodarstwach rolników
i wyniosły 0,15 zł, a najwyższe - 1,69 zł; tak też rozkładały się w
strukturze wydatków: od 1,8% w gospodarstwach rolników (2,1% w 1998 r.) do
6,1% w gospodarstwach osób pracujących na własny rachunek (w 1998 r. - 7%)
wydatków na kulturę.
Natomiast na podręczniki szkolne i inne wydawnictwa do
nauki, a
także periodyki pomocne w kształceniu, gospodarstwa domowe wydawały w 1999
r. przeciętnie miesięcznie na 1 osobę w gospodarstwie 2,86 zł. Najmniej
wydawano w gospodarstwach emerytów i rencistów - 1,18 zł, w pozostałych
typach gospodarstw domowych znacznie więcej: 2,94 zł w gospodarstwach
rolników, 3,09 zł w gospodarstwach pracowników użytkujących gospodarstwo
rolne, 3,12 zł w gospodarstwach utrzymujących się niezarobkowych źródeł,
3,60 zł w gospodarstwach pracowników, a 3,86 zł w gospodarstwach osób
pracujących na rachunek własny.
Respondenci IKiCz z roku 2000, deklarujący nabycie książek w tym czasie,
wydawali na to kwoty stosunkowo niewielkie: 47% mniej niż 100 zł, 9%
ponad 500 zł (z tego niespełna połowa więcej niż 1000 zł).
Wielką klientelę wydawców i księgarzy mogą stanowić biblioteki
polskie. "Mogą", albowiem na skutek przemian społeczno-gospodarczych w
ostatnim dziesięcioleciu bardzo one zubożały. Odnosi się to zarówno do
bibliotek, na które łoży budżet państwa, jak i do tych, które są
utrzymywane przez samorządy lokalne. W końcu lat 90. działało w Polsce:
- 9046 bibliotek publicznych z filiami (1999),
- 340 pedagogicznych (1999),
- 198 zakładowych bibliotek beletrystycznych (1999),
- 1012 bibliotek fachowych (1999),
- 188 bibliotek fachowo-beletrystycznych (1999),
- 1209 naukowych (1999),
- 189 ośrodków informacji naukowej, technicznej i ekonomicznej
(1999),
- około 30 tys. szkolnych.
Biblioteki publiczne, obsługujące ponad 7,3 mln czytelników, co w roku
1999 stanowiło 19,0 % mieszkańców, powinny - zgodnie z normami
międzynarodowymi - kupować co najmniej 30 książek na 100 mieszkańców
rocznie. Wskutek ogólnego zubożenia społeczeństwa i niesprzyjających
kulturze preferencji budżetowych samorządów lokalnych, biblioteki
publiczne w roku 1999 kupiły jedynie 5,6 książek na 100 mieszkańców, w
sumie zaś niespełna 2,2 mln woluminów. Dla porównania: w roku 1988, gdy
istniał specjalny "fundusz rozwoju kultury", biblioteki publiczne zakupiły
7 mln wol., czyli 18,6 wol. na 100 mieszkańców.
Liczebnie jeszcze większą kategorię nabywców książek stanowią biblioteki
szkolne. Jest ich w kraju około 30 tys. Cierpią one jednak - jak niemal
wszystkie instytucje kulturalne i oświatowe - na niedostatek pieniędzy.
Można mieć jedynie nadzieję, iż kiedyś nastąpi poprawa sytuacji
ekonomicznej kraju, a ta sprawi, że również biblioteki będą kupować więcej
i częściej, przez co wpłyną stabilizująco na położenie wydawnictw i
księgarstwa.
Największa część nabywców książek wybiera w ostatnich latach
niebeletrystykę: encyklopedie, słowniki, leksykony, poradniki (w roku
1998 - 39%). Co piąty nabywca sięgał po tzw. książki szkolne, czyli
podręczniki i lektury obowiązkowe. Wzrosła popularność literatury fachowej
(14%). Coraz mniejsze powodzenie mają powieści obyczajowo-romansowe,
zarówno polskie, jak i przekładowe. Względnie stałym popytem cieszą się
książki dla dzieci i młodzieży, w tym obowiązkowe lektury szkolne. W roku
1996 kupowało je 13% dorosłych nabywców książek, a w roku 2000 - 9%
nabywców mających ponad 15 lat. Spośród tych ostatnich 8% podało, że
kupili coś z powieści romansowo-obyczajowych, 6% - z literatury faktu, po
5% - coś z szeroko rozumianej fantastyki, z religii. Na zakup książek
eseistycznych, publicystycznych pozwoliło sobie mniej niż 1% kupujących.
Mimo względnej niezamożności przeciętnego nabywcy książek, w Polsce nie
mają większego powodzenia książki kieszonkowe, z wyjątkiem serii typu
"Harlequin" i sag w rodzaju powieści Margit Sandemo. Nakłady i sprzedaż
takich książek stale maleją. Chętniej niż "pocket books" kupowane są
książki solidne, w twardej oprawie, ładnie prezentujące się na półce, co z
powodzeniem wykorzystują, m. in. "Świat Książki" i Wydawnictwo Przeglądu
"Reader`s Digest".
Książki - podobnie jak prasa, czasopisma i wszelkie usługi kulturalne -
należały w ostatnim dziesięcioleciu do grupy towarów (usług) o
największej dynamice cen. Ceny "publikacji" w latach 1990-1998 wzrosły o
1214%, w latach 1995-98 o 165%, a w 1999 w stosunku do 1998 - o 23%.
Ceny książek są zasadniczo wolne, umowne. Tylko nieliczne wydawnictwa
operują cenami katalogowymi, drukowanymi na okładkach. Ta sama książka
może być sprzedawana po różnych cenach przez poszczególne księgarnie,
wydawnictwa, kluby książki. Nie ma w Polsce powszechnie przestrzeganych
zasad udzielania rabatów, opustów, a także przecen i sprzedaży końcówek
nakładów.
*
Księgarstwo w Polsce, przed rokiem 1990 niemal wyłącznie w pełni
państwowe, było wraz z siecią kiosków i klubów "Ruch" monopolistą na
scentralizowanym socjalistycznym pseudorynku, którego cechą stałą był
niedostatek książek dobrych, poszukiwanych. Po roku 1989 wiele księgarń,
nieprzygotowanych do warunków rynkowych, przeżywało rozmaite trudności.
Żywiołowo rozwijała się uliczna, bazarowa sprzedaż książek, zdobywając
nowych - nienawykłych do korzystania z księgarń - klientów i stając się
poważną konkurencją dla księgarń tradycyjnych, bardziej kosztownych w
działaniu, mniej elastycznie reagujących na przemiany rynkowe.
Scentralizowany, monopolistyczny hurt księgarski zastąpiły liczne
hurtownie prywatne i wydawnicze o zróżnicowanej ofercie tytułowej, różnym
zasięgu działania i różnych warunkach stawianych wydawcom oraz księgarniom
detalicznym. Najważniejsze spośród kilkuset działających dziś hurtowni,
to: "WKRA", sieć hurtowni Polskiej Dystrybucji Książek, "Matras",
"Reprint", "Sezam", Firma Księgarska "Jacek Olesiejuk", "Nova", "MarKa",
"Składnica Księgarska", "Akademia Klon". W ostatnich latach rosną
tendencje do łączenia się hurtowni w większe przedsiębiorstwa, do
tworzenia dużych sieci dystrybucyjnych, np. "Reprint", nowy Ogólnopolski
System Dystrybucji Wydawnictw "Azymut". Jednocześnie rośnie liczba
hurtowni niewypłacalnych, ogłaszających upadłość - w roku 2001
zbankrutowały, m. in. dwie duże hurtownie: "Kwadro" i "Światowid"
(dawniej "Współczesny Światowid"), co przyczyniło wielomilionowych strat
wydawnictwom.
Liczbę księgarń, przeważnie prywatnych, szacuje się na ponad 3 tys. W
większości są to placówki małe, słabo wyposażone, handlujące głównie
szybko się sprzedającymi nowościami wydawniczymi, a nierzadko także
kasetami, płytami, artykułami szkolnymi i galanterią papierniczą. Ich
oferta tytułowa jest niewielka w porównaniu z bieżącą produkcją wydawniczą
(3-4 tys. tytułów wobec 20-25 tys.). Sami wybitniejsi księgarze uważają,
że księgarń zasługujących prawdziwie na to miano mamy nie więcej niż sto.
Księgarnie większe, o bogatszej ofercie, specjalistyczne, nowocześniej
wyposażone, skupiają się w dużych miastach, np. warszawskie księgarnie
"Odeon", "Liber" i Główna Księgarnia Naukowa im. Bolesława Prusa,
rozrastają się w sieci, które zaczynają obejmować pojedyncze placówki w
innych miastach. Specjalne księgarnie tworzy "Świat Książki"; czynią to (z
różnym powodzeniem) niektóre z większych wydawnictw, hurtownie, fundacje.
Spośród tych ostatnich szczególne znaczenie ma Fundacja Pomocy Bibliotekom
Polskim, która ostatnio boryka się z rosnącymi trudnościami. Nie odniosły
spodziewanego sukcesu giganty księgarskie firmy "Extrapole".
Wymienione niedostatki oraz wysoka marża (sięga ona niekiedy 40%)
sprawiają, że księgarnie tracą część klientów na rzecz rozwijającej się
sieci "EMPiK", księgarń i salonów prasowych "InMedio", "Reley" oraz
supermarketów, w których książki jako jeden z tysięcy towarów sprzedaje
się nierzadko na wagę; tracą ich także na rzecz placówek, które handlują
końcówkami nakładów i książkami przecenionymi, a przede wszystkim na rzecz
klubów książki i samych wydawnictw (wiele z nich prowadzi również sprzedaż
detaliczną, wysyłkową, niekiedy w formie klubowej, po cenach niższych od
księgarskich). Rośnie popularność sprzedaży akwizycyjnej (ponad 10% rynku)
oraz księgarń internetowych, z których największą jest "Merlin".
Rozmaitymi drogami pozaksięgarskimi rozchodzi się 1/3 - 1/2 książek z
bieżącej produkcji wydawniczej.
Główną przyczyną słabości księgarstwa polskiego jest brak odpowiedniego
kapitału i dobrej organizacji. Tylko nieliczni księgarze są członkami
Polskiej Izby Książki lub powstałej w roku 2001 Polskiej Izby
Księgarskiej, które są organizacjami samorządu gospodarczego i wyrażają
interesy przede wszystkim wydawców oraz właśnie księgarstwa hurtowego i
detalicznego. Skupiają one około 230 podmiotów, w tym większość
najważniejszych wydawnictw.
W eksporcie i imporcie książek oraz czasopism największą rolę
odgrywają: Centrala Handlu Zagranicznego "Ars Polona" S.A. (firma
zajmuje się także działalnością wydawniczą i organizowaniem targów
książki, w tym warszawskich targów międzynarodowych), prywatna spółka
IPS (International Publishing Service), "Co - Liber" i Ośrodek
Rozpowszechniania Wydawnictw Polskiej Akademii Nauk (ORPAN).
Wśród polskich księgarzy i wydawców nie są jeszcze popularne badania
marketingowe - ich koszt jest zbyt wysoki. Badania takie prowadzi wiele
firm, ale za najszerzej w tej sferze znaną uchodzi krakowska Firma
Handlowo-Konsultingowa BMR (Book Marketing Research). Systematyczne
badania społecznego zasięgu książki w Polsce prowadzi Instytut Książki i
Czytelnictwa (Biblioteka Narodowa).
Prawdziwy rynek książki zaczął kształtować się po roku 1989, czyli po
zniesieniu reglamentacji papieru przez państwo, po dopuszczeniu przez nie
do istnienia prywatnych drukarń, wydawnictw i księgarń. Szczególne
znaczenie miało zniesienie cenzury prewencyjnej (1990), której nie
poddawały się tylko wydawnictwa nielegalne, zwane podziemnymi,
niezależnymi, powstałe po roku 1976, a najbujniej rozwijające się w
okresie pierwszej "Solidarności" i po wprowadzeniu stanu wojennego (1981).
Powstawanie i kształtowanie się tego rynku miało charakter żywiołowy, a
nawet anarchiczny, czego skutki odczuwa się do dziś w postaci lekceważenia
przez część wydawców, np. ustawy o obowiązkowych egzemplarzach
bibliotecznych. Następstwem tego jest brak pełnej i pewnej wiedzy o
wielkości i strukturze polskiej produkcji wydawniczej.
Najnowszy katalog "Rynek książki 2000" opracowany przez Centrum Informacji
o Książce (2001) wykazuje 1029 wydawnictw oraz 2255 księgarń i hurtowni.
Drugie wydanie "Katalogu wydawców" (1996), przygotowane przez
(nieistniejącą już) Fundację Biblioteki Narodowej i Krajowe Biuro ISBN,
uwzględniało 3108 osób i instytucji, które w Krajowym Biurze ISBN
uzyskały określoną pulę numerów. Większość tych osób i instytucji z
pewnością nie była, nie jest i nie będzie profesjonalnymi wydawcami
książek. Od roku 1979 do kwietnia 2001 roku numery ISBN przydzielono ok.
17 tys. podmiotów. Zdaniem Centrum Informacji o Książce, co najmniej po
pięć książek rocznie publikuje około tysiąca wydawców. Ponad 400 z nich
uczestniczy w miarę regularnie w krajowych i międzynarodowych targach
książki odbywających się w Warszawie. Uważa się jednak, że decydującą na
rynku rolę odgrywa najwyżej 80-100 firm wydawniczych.
Ogromna większość wydawnictw polskich to firmy małe, głównie prywatne,
albo działy wydawnicze instytucji zajmujących się zasadniczo inną
działalnością (uczelnie, instytuty naukowe, towarzystwa, urzędy itp.).
Według Biblioteki Narodowej, w roku 1999 tylko 67 samodzielnych oficyn
wydało po więcej niż 30 tytułów. W sumie jednak przypadało na nie 52,0%
tytułów (75,0% egzemplarzy) wypuszczonych przez instytucje wydawnicze,
czyli 30,8% tytułów (69,6 % egz.) całej produkcji wydawniczej tego roku. W
tej czołówce znajdują się wydawnictwa z wieloletnią tradycją, stanowiące
nadal własność państwową (np. "Bellona", "Ossolineum", Państwowy Instytut
Wydawniczy, "Wiedza Powszechna", Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne
(przedsiębiorstwo ma być wkrótce sprywatyzowane), niegdyś
państwowe, ale obecnie już sprywatyzowane (np. "Arkady", "Iskry",
wydawnictwa z grupy PWN, Wydawnictwo Dolnośląskie), dawne - ledwie
tolerowane przez państwo - wydawnictwa katolickie (jak Społeczny Instytut
Wydawniczy "Znak") i wydawnictwa nowe, powstałe jako firmy prywatne po
roku 1989 (np. "Amber", "Da Capo", "Muza", "Prószyński i S-ka", "Rebis",
"Wilga", "Zysk i S-ka"), albo nawet jako samorzutne stowarzyszenia
autorów, którzy dla swoich niekomercyjnych prac naukowych czy literackich
nie mogli znaleźć wydawcy (np. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac
Naukowych "Universitas"). Są tu także wydawnictwa stanowiące własność
zagraniczną, np. C. H. Beck, "Arlekin" ("Harlequin Enterprises"), "Świat
Książki" ("Bertelsmann Media"). Dominują wydawnictwa publikujące
literaturę piękną, ale są w tej czołówce firmy specjalizujące się w
produkcji książek prawniczych, medycznych, religijnych, ekonomicznych,
technicznych, podręczników dla szkół rozmaitych stopni, słowników i
encyklopedii.
Większość tych wydawnictw ma siedzibę w Warszawie, która jest w Polsce
tradycyjnie głównym ośrodkiem wydawniczym. Tu w roku 1999 ukazało się
40,9% (7860) tytułów wydanych w kraju, ale aż 72,7% egzemplarzy (56 797,8
tys.). Po roku 1989 rozwijały się dynamicznie i pozostałe z dawnych
centrów, dając w roku 1999:
- Kraków - 10,4 % tytułów i 5,4% nakładów
- Poznań - odpowiednio: 6,4 i 4,6
- Wrocław - 5,5 i 2,2
- Katowice - 2,5 i 1,3
- Lublin - 3,8 i 1,2
- Gdańsk - 2,4 i 1,6
- Łódź - 2,4 i 0,7,
a także miasta o nieporównanie mniejszych tradycjach wydawniczych, jak
Toruń, Szczecin, Bydgoszcz, Białystok, Kielce, Olsztyn, Zielona Góra,
Rzeszów, Częstochowa, Bielsko-Biała. W każdym z 49 istniejących w roku
1998 województw ukazywały się jakieś publikacje książkowe, choćby po
kilka, jak w woj. chełmskim (cztery) czy pilskim (pięć). Każde z 16
istniejących w roku 1999 województw wykazuje się - rzecz jasna -
produkcją (niekiedy wielokrotnie) większą: od 189 tytułów i 183,5 tys.
egz. (opolskie) do 8410 tytułów i 58,7 mln egz. (mazowieckie).
Według oficjalnej statystyki, w roku 1998 powyżej 100 tytułów wydało 12
oficyn. Łukasz Gołębiewski na podstawie sondaży przeprowadzanych wśród
wydawców ustalił, że firm takich było w r.oku 1999 trzy razy więcej (37),
a ich produkcja roczna z reguły przewyższała znacznie tę oficjalnie
uznawaną. Różnice są skutkiem nieskładania lub nieregularnego składania
egzemplarzy obowiązkowych w Bibliotece Narodowej. Poniższe zestawienie
produkcji tytułowej jest kompilacją wyników sondaży przedstawionych w
pracy Łukasza Gołębiewskiego "Rynek książki w Polsce 2000" i danych
Biblioteki Narodowej ("Ruch Wydawniczy w Liczbach: 1999"). Te ostatnie
mieszczą się w drugiej kolumnie.
Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne | 710 | 608
|
"Amber" | 389 | 281 |
"Prószyński i S-ka" | 527 | 355 |
grupa wydawnictw PWN | 386 | 450 |
Podsiedlik-Raniowski i S-ka | 403 | 121 |
"Świat Książki" | 440 | 298 |
"Muza" S.A. | 213 | 163 |
"Egmont Polska" | 400 | 176 |
"C.H. Beck | 294 | 130 |
"Nasza Księgarnia" | 175 | 130 |
"Bellona" | 203 | 103 |
"Arlekin"/"Haqrlequin" | 196 | 164 |
"Rebis" | 194 | 173 |
Wydawnictwo Dolnośląskie | 152 | 54 |
"Zysk i S-ka" | 199 | 38 |
Wydawnictwa Naukowo-Techniczne | 118 | 110 |
SIW "Znak" | 96 | 66 |
Wydawnictwo Literackie | 137 | 94 |
Wydawnictwo Lekarskie PZWL | 120 | 106 |
"Arkady" | 66 | 52 |
Wyniki przedstawione przez Łukasza Gołębiewskiego pozwoliły określić
zróżnicowanie wydawnictw polskich pod względem uzyskiwanych w roku 1999
przychodów. Największe (powyżej 100 mln zł) miały: Wydawnictwa Szkolne i
Pedagogiczne (166,0), "Świat Książki" (152,0), "Readerst`Digest" (132,0).
Przychody od 20 do 100 mln zł uzyskały: Wydawnictwo Naukowe PWN (83,1),
"Prószyński i S-ka" (36,7), "Kurpisz" (29,3), "Juka-91" (28,2), PPWK
(27,9), MAC (27,8), "Kama" (25,6), "Muza" (25,3), "Egmont" (24,5),
"Bellona" (24,1), "Amber" (24,6), "Nowa Era" (21,8), C. H. Beck (21,8),
"Podsiedlik-Raniowski i S-ka" (21,5), Wydawnictwo Szkolne PWN (20,1).
Przychody w granicach 5-19,1 mln zł wypracowało 41 oficyn.
Wśród wydawców nie będących pod żadnym względem potentatami jest
co najmniej kilkanaście takich, które są znane i cenione w pewnych
środowiskach ze względu na ambitny, stosunkowo daleki od komercyjności
program wydawniczy, staranny dobór tytułów i wysoki poziom edytorski
książek. Do wydawnictw takich zaliczyć można, m.in. "słowo/obraz
terytoria", (Gdańsk), Wydawnictwo a5 (Kraków), "Łuk" (Białystok), "Czarne"
(Wołowiec), "Świat Literacki" (Izabelin-Warszawa), Wydawnictwo Naukowe
"Semper", Wydawnictwo Naukowe i Literackie OPEN, Wydawnictwa Artystyczne i
Filmowe (Warszawa), "Trio", "Agawa", "Rytm", "Noir sur Blanc" (Warszawa).
W ostatnich latach rośnie liczba wydawnictw, które specjalizują się w
publikacjach multimedialnych (np. "Young Digital Poland Mulimedia",
"Optimus Pascal", "Fogra", "Albion") lub traktują je jako jeszcze jeden
dział swej produkcji (np. Wydawnictwo Naukowe PWN, Wydawnictwa Szkolne i
Pedagogiczne, Wydawnictwa Prawnicze Lex, Dom Wydawniczy ABC, C. H. Beck,
Wydawnictwa Naukowo-Techniczne). W roku 1999 było na rynku około 150
samoistnych publikacji multimedialnych.
*
Oficjalne - zaniżone w stosunku do rzeczywistości - dane nie mogą ukazać
wszystkich aspektów tej prawdziwej eksplozji wydawniczej, która nastąpiła
wraz z wolnością gospodarczą i polityczną. Gwałtownie rosła liczba
wydawców, z których jednak nie wszyscy działali w sposób profesjonalny i
zgodny z prawem. Rosła szybko liczba wydawanych tytułów i ich nakłady.
Nieznane wcześniej w Polsce (bo niedopuszczane przez cenzurę lub warunki
finansowe wydawnictw) rodzaje książek, niestosowane wcześniej sposoby ich
sprzedaży, wolny dostęp do drukarń i papieru, a wreszcie długo
niezaspokajana ciekawość, popyt - wszystko to sprawiało, że w szybkim
tempie wydawano i rozprzedawano coraz więcej tytułów w setkach tysięcy
egzemplarzy. Podnosiła się jakość techniczna książek, ale obniżał się
poziom tłumaczeń i opracowania redakcyjnego tekstów, co rzadko było
należycie piętnowane przez osłabioną krytykę, niezdolną do ogarnięcia
uwagą lawiny książek.
Zmieniała się struktura produkcji wydawniczej, co uwidocznia się nawet w
przykładowym zestawieniu danych dotyczących oferty tytułowej w kilku
działach w latach skrajnych: 1989 i 1999.
książki naukowe | 3370 | 6466 |
literatura piękna dla dorosłych | 1196
| 2755 |
dla dzieci | 437 | 805 |
książki popularne ogólne | 2399 | 4757 |
Pomiędzy rokiem 1989 i 1999 wydawcy polscy nasycili, a nawet
przesycili rynek przekładami zachodnich (głównie amerykańskich)
bestsellerowych - powieści sensacyjnych, romansów, powieści sf i fantasy,
popularnych poradników, książek popularnonaukowych dla dzieci, leksykonów
i wielu innych. Liczba wydawanych tłumaczeń rosła bardzo szybko, gdy
liczba dzieł rodzimych, polskich aż do roku 1993 malała. Oto jak
przedstawiała się dynamika wydawania książek polskich i tłumaczonych z
oryginałów powstałych we Francji, Niemczech, USA,
Wielkiej Brytanii i ZSRR (Rosji):
Rok | Polska | Francja | Niemcy | USA | Wielka
Brytania | Rosja |
1989 | 9 126 | 83 | 22+51 | 121 | 139
| 165 |
1990 | 8 985 | 118 | 35+60 | 180 | 157
| 124 |
1991 | 9 025 | 158 | 146 | 353 | 325
| 91 |
1992 | 8 498 | 242 | 205 | 621 | 517
| 59 |
1993 | 6 890 | 265 | 324 | 833 | 635
| 76 |
1994 | 7 925 | 249 | 338 | 969 | 604
| 51 |
1995 | 8 631 | 261 | 370 | 1 043 | 591
| 67 |
1996 | 10 791 | 221 | 367 | 868 | 597
| 63 |
1997 | 12 145 | 288 | 388 | 998 | 826
| 60 |
1998 | 12 399 | 214 | 333 | 1 455 | 1 018
| 39 |
1999 | 14 639 | 291 | 421 | 1 340 | 864
| 65 |
Mimo braku pełnych i wiarygodnych danych o nakładach, nie ulega
wątpliwości, że od co najmniej pięciu lat systematycznie one maleją.
Dotyczy to przede wszystkim książek tego rodzaju, jaki w latach 1990-1992
był szczególnie pokupny. Zainteresowanie ze strony
czytelników-nabywców stale maleje, czemu sprzyja ciągły wzrost cen.
Wskutek tego, przy wciąż bogatej ofercie tytułowej (według niektórych
szacunków, w roku 1998 liczyła ona nawet 22-24 tys. tytułów, a w 1999 -
wg Biblioteki Narodowej - 19 192) odnosi się (mylne raczej) wrażenie, iż
produkcja książek w Polsce jest nadmierna, szczególnie pod względem
tytułów; ich liczba do roku 1999 (a prawdopodobnie i w 2000) stale rosła.
Jeśli 11 925 tytułów zarejestrowanych przez Bibliotekę Narodową przyjąć za
100, to w kolejnych następnych latach wielkość ofert tytułowych
wyrażałaby się liczbami: 118,3 - 134,1 - 138,0 i 160,9 (1999). W tym
czasie najbardziej wzrosła liczba książek naukowych (tytułów) - do 211%,
podręczników akademickich (151,3%), książek zawodowych (141,2%),
podręczników szkolnych (135,4%), publikacji "popularnych" (147,4%),
literatury pięknej dla dorosłych (133,4%) oraz dla dzieci i młodzieży
(163,9%).
Średni nakład książki wynosił w 1995 roku 9,7 tys. egz., a w 1999 już
tylko 4,1 tys. egz. Szczególnie duży spadek nakładów nastąpił w dziale
literatura piękna dla dorosłych: z 17,1 tys. egz. w 1995 do 6,1 tys. egz.
w r. 1999. Na mieszkańca kraju przypadało w 1985 roku 6,6 egz. wydanych
wówczas książek, w 1990 - 4,6 (w rzeczywistości więcej), a w 1999 już
tylko około dwa egz. Biorąc pod uwagę różnicę miedzy ustaleniami
oficjalnymi a szacunkowymi (około 30%), można uznać, że ten wskaźnik (z
pewnością poniżej trzech egz. na mieszkańca) nie jest wysoki. Trzeba
przy tym zauważyć, że część niesprzedanych nakładów oddawana jest na
przemiał.
Prawdopodobnie wskaźnik ów byłby jeszcze niższy, gdyby nie dotacje
uzyskiwane przez wydawców na określone przedsięwzięcia z takich źródeł,
jak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwo Edukacji
Narodowej, Komitet Badań Naukowych, niektóre fundacje krajowe i
zagraniczne, rządy krajów, którym zależy na promowaniu w Polsce ich
piśmiennictwa.
*
Nie ma jeszcze w Polsce dobrego, sprawnego systemu informacji o książce.
Urzędową rejestrację całej produkcji wydawniczej prowadzi Biblioteka
Narodowa w Warszawie. Podstawą tej rejestracji są egzemplarze obowiązkowe
książek i wszelkich innych publikacji. Niestety, część wydawców, głównie
nowych, egzemplarzy tych nie składa lub czyni to z dużym opóźnieniem, co
sprawia, że zarówno zbiory Biblioteki Narodowej, jak i "urzędowe wykazy
druków" nie odzwierciedlają całej produkcji wydawniczej.
Biblioteka Narodowa opracowuje i wydaje bibliografię narodową w postaci
tygodnika "Przewodnik Bibliograficzny" i miesięcznika "Bibliografia
Zawartości Czasopism". Obie publikacje ukazują się zarówno w formie
tradycyjnej, jak i na CD-ROM-ach. Szczególne znaczenie dla wiedzy o
książce polskiej ma wydawany przez Bibliotekę Narodową od roku 1955
rocznik "Ruch Wydawniczy w Liczbach", który w licznych tabelach i
zestawieniach ukazuje rozmaite aspekty polskiej produkcji wydawniczej w
danym roku. Prezentowane w tym roczniku dane obciążone są błędem
niedomiaru, Ponieważ ponieważ i on opiera się na egzemplarzach
obowiązkowych, na urzędowym wykazie druków. Szacunki hurtowników, Centrum
Informacji o Książce i innych badaczy pozwalają przypuszczać, że ów
niedomiar sięga ostatnio kilku tysięcy tytułów i kilkudziesięciu milionów
egzemplarzy książek. Przedstawiane w niniejszym opracowaniu dane o
produkcji wydawniczej w Polsce pochodzą przede wszystkim z "Ruchu
Wydawniczego w Liczbach". Należy je więc traktować jako oficjalne
wprawdzie, ale zaniżone - przypuszczalnie o 25-30%.
W Bibliotece Narodowej mają siedzibę Biura ISBN i ISSN. Publikacje
opatrzone tymi numerami są zwolnione z VAT (stawka 0%). Wyjątek stanowią
gazety i czasopisma "niespecjalistyczne" wydawane w nakładzie powyżej 15
tys. egz.
Informacje bieżące o wydawnictwach, księgarniach i hurtowniach, o
książkach mających się ukazać i tych, które są dostępne na rynku, zbiera i
rozpowszechnia wspomniane wyżej Centrum Informacji o Książce. Wydaje ono:
- aktualizowane ciągle katalogi "Rynek książki" (najnowszy z roku
2001, w
formie druku i CD-ROM, informuje o 1209 wydawnictwach oraz 2255
księgarniach i hurtowniach),
- katalog "Polska książka", czyli wykaz tytułów dostępnych na
rynku,
wydawany na CD (najnowszy zawiera podstawowe dane o 67 tys. tytułów,
oferowanych przez kilkaset wydawnictw).
Informacje o nowościach książkowych zbierane od wydawców i hurtowników
publikuje miesięcznik "Notes Wydawniczy", a ich wybór - elektroniczne
wydanie miesięcznego dodatku do dziennika "Rzeczpospolita", zatytułowanego
"Rzecz o Książkach".
Informacje o charakterze reklamowym podaje miesięczny "Biuletyn Nowości
Wydawniczych Megaron" i kolportowany w księgarniach bezpłatny "Kurier
Czytelniczy Megaron" (także miesięcznik). Parę innych dzienników i
tygodników wydaje stale lub okazjonalnie dodatki informacyjno-reklamowe
albo kolumny o książkach: "Gazeta Wyborcza", "Życie", "Tygodnik
Powszechny" i in. Prestiżowym miesięcznikiem recenzyjnym są "Nowe
Książki", ukazujące się od ponad 50 lat. Szybko rozwija się informacja
internetowa o książkach. Własne strony ma większość liczących się firm
wydawniczych i księgarskich.
W przeciwieństwie do (skomercjalizowanej nadmiernie) telewizji publicznej,
która nie przejawia większego zainteresowania promocją książki, Polskie
Radio w każdym ze swych czterech programów nadaje miesięcznie po
kilka-kilkanaście audycji poświęconych książce i jej sprawom. Nierzadko są
to audycje nocne.
Problematyką wydawniczą, księgarską, czytelniczą zajmują się w różnym
stopniu odpowiednie czasopisma - miesięczniki: "Notes Wydawniczy",
"Wydawca", "Biuletyn Nowości Wydawniczych Megaron" ze swoim "Kurierem
Czytelniczym", "Magazyn Literacki" (w nowej formie, od maja 2001 roku,
ukazuje się z podtytułem "Książki"), od roku 1999 zaś także kwartalnik
"Gutenberg. Magazyn Polskiego Bractwa Kawalerów Gutenberga". Od początku
1999 roku ukazuje się również branżowy biuletyn informacyjny "Biblioteka
Analiz". Związany z nim Łukasz Gołębiewski opracowuje i wydaje od roku
1998 "Rynek książki w Polsce", ukazujący przede wszystkim jego aspekty
organizacyjno-ekonomiczne.
Rosnącym prestiżem - nie tylko w środowisku ludzi książki - cieszy się
"Nagroda Sezonu Wydawniczo-Księgarskiego "Ikar", przyznawana od roku
1995. W roku 1999 otrzymał ją Ryszard Kapuściński, a w 2000 - ks. Jan
Twardowski.
W Polsce odbywają się co roku Międzynarodowe Targi Książki oraz dwie duże
krajowe imprezy promocyjno-targowe (w Warszawie i Krakowie), kilka
mniejszych (m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku) oraz ogólnokrajowe, ale
nierzadko z udziałem wydawców zagranicznych, targi książki edukacyjnej,
akademickiej, historycznej, katolickiej i in.
Najpoważniejszą listę bestsellerów w poszczególnych miesiącach i latach,
opartą na informacjach o sprzedaży książek w hurtowniach (niekiedy także w
wydawnictwach) lub - jak ostatnio - w księgarniach EMPiK i "Matras" -
opracowuje od kilku lat Andrzej Rostocki, a publikuje miesięcznik "Notes
Wydawniczy" i comiesięczny dodatek do dziennika "Rzeczpospolita" - "Rzecz
o Książkach". Literackimi bestsellerami roku 1999 były książki Paula
Coelho (50-100 tys. egz.), Williama Whartona, Jonathana Carrolla, Michaiła
Bułhakowa, Josteina Gaardera, Johna Grishama (20-50 tys. egz.), a z
autorów polskich - Joanny Chmielewskiej, Andrzeja Sapkowskiego, Małgorzaty
Musierowicz, Olgi Tokarczuk, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (20-70 tys.
egz.). Analogicznymi bestsellerami roku 2000 stały się, m.in. książki:
Joanne K. Rowling (ponad 100 tys. egz.), Helen Fielding, Paula Coelho,
Jana Twardowskiego, Joanny Chmielewskiej. W największej liczbie
egzemplarzy rozeszły się jednak poradniki: Angus J. Kennedy "Internet.
Praktyczny przewodnik" (wyd. "Pascal", 225,6 tys. egz.) i Roy Lancaster,
Matthew Biggs: "Rośliny pokojowe" ("Świat Książki", 139,7 tys. egz.).
Opracowanie powyższe jest uaktualnioną informacją przedstawianą w
(zredagowanej przez Reginę Grędę) broszurze Polskiej Izby Książki "The
Book Market in Poland" na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie.
|