Redakcja EBIB-u otrzymała następujący list, który za zgodą autorki
przedstawiamy, bowiem poruszony w nim problem może nie być odosobniony:
Biblioteka, w której jestem zatrudniona, jest placówką z
jednoosobową obsługą. Biblioteka jest
samoobsługowa, a lokal został jednocześnie przystosowany do pełnienia
funkcji czytelni. Po dokonaniu skontrum okazało się, że są spore ubytki w
zbiorach.
Księgowa zapowiedziała, że za ich brak muszę odpowiadać finansowo.
Jestem zdruzgotana, ponieważ przy moim uposażeniu,
takie obciążenie jest dla mnie rujnujące. W lokalu, jakim dysponujemy, nie
jestem w stanie zapanować nad kradzieżami książek w żaden sposób. Stąd
moje pytanie i prośba o radę: co mam uczynić i jaki ewentualnie paragraf
broni moich racji oraz pozwoli uniknąć kary finansowej za
niedopilnowanie nieuczciwych czytelników? BN [nazwisko i adres znane
redakcji]
W odpowiedzi redakcja powołała się na Kodeks Pracy (rozdz. o
"Odpowiedzialności materialnej pracowników"), przytaczamy wybrane
fragmenty:
Art. 114
Pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania
obowiązków pracowniczych ze swej winy [podkr. red.]
wyrządzi pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną.
Art. 116
Pracodawca jest obowiązany wykazać okoliczności uzasadniające
odpowiedzialność pracownika oraz wysokość powstałej szkody.
[Ten
artykuł przenosi obowiązek dowodzenia na pracodawcę - komentarz red.]
Art. 117
Pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w
jakim pracodawca lub inna osoba przyczynia się do jej powstania albo
zwiększenia.
Pracownik nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy,
a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem
w
granicach dopuszczalnego ryzyka.
Art. 119
Odszkodowanie nie może przewyższać kwoty trzykrotnego
wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.
Z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy, wiemy, iż sprawa zakończyła się dla
naszej Czytelniczki pomyślnie.
|