EBIB 
Nr 11/2001 (29), Wykorzystanie bibliometrii w bibliotece. Badania, teorie, wizje
 Poprzedni artykuł Następny artykuł  

 
Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów

Andrzej Dróżdż
Instytut Bibliotekoznawstwa
i Informacji Naukowej
Akademii Pedagogicznej w Krakowie

Średniowieczne rękopisy iluminowane z kolekcji Izabeli Czartoryskiej

Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów
Rozmiar: 45 bajtów

Wystawa iluminowanych rękopisów z puławskiej kolekcji Izabeli Czartoryskiej uświetniła jubileusz dwóchsetnej rocznicy istnienia najstarszego polskiego Muzeum, o którego zasługach dla kultury narodowej nie trzeba przypominać[1]. Pani Profesor Barbara Miodońska, współautorka koncepcji wystawy, napisała we wstępie do katalogu - wydanego wielką dbałością o komentarze naukowe i artystyczny poziom ilustracji, że jest to pierwsza pełna prezentacja tego typu w dziejach Muzeum Książąt Czartoryskich. Duża w tym zasługa głównej organizatorki wystawy, Katarzyny Płonki-Bałus, której zawdzięczamy scenariusz ekspozycji. Cenne rękopisy i dwa inkunabuły - niezwykle cenne i bogato dekorowane, umieszczone zostały w gotyckiej sali Lapidarium, jakby wymarzonej, by na stałe organizować w niej również inne wystawy iluminowanych kodeksów i innych cennych książek z bogatych zbiorów Biblioteki Czartoryskiej, co z pewnością spotkałoby się z aplauzem, nie tylko mieszkańców Krakowa.

Umieszczone na Wystawie eksponaty niemal wiernie odpowiadały opisowi bibliofilskiej kolekcji księżnej Izabeli, czego dowodzi bogata dokumentacja z 1828 roku. Ogółem, złożyło się na nie 26 iluminowanych kodeksów rękopiśmiennych (w tym dwie pojedyncze karty z cennymi ilustracjami), dwa luksusowe druki wykonane na pergaminie i jeden zwój pergaminowy. Wśród rękopisów znalazły się pamiątki rodzinne, przechowywane w Porycku na Wołyniu, tudzież ofiarowane Księżnej Izabeli przez jej córkę Zofię i zięcia, Stanisława Zamoyskiego. Kilka kodeksów przekazali Familii - zaprzyjaźnieni z nią bracia Ignacy i Stanisław Kostka Potoccy, Julian Ursyn Niemcewicz oraz gen. Ludwik Kropiński.

Kolekcja cennych rękopisów i inkunabułów powstawała stopniowo, począwszy od 1803 roku, gdy Księżna umieściła w Świątyni Sybilli pierwszy z trzech ilumninowanych kodeksów - rzekomych pamiątek narodowych po Władysławie IV, Janie Kazimierzu i Samuelu Zborowskim. W późniejszych latach, z pewnością pod wpływem modnego wśród elit intelektualnych Europy zainteresowania kulturą średniowiecza, księżna Izabela kazała przebudować w Puławach dawny pawilon parkowy na Dom Gotycki, w którym znalazły się pozostałe arcydzieła sztuki rękopiśmiennej, zakupione z jej polecenia przez gen. Michała Sokolnickiego w latach 1810-1811. Na pierwszym piętrze, w tzw. "Pokoju Zielonym", znalazły się Rękopisma świeckie, takie m.in. jak Opowieść o Róży (3), pochodząca z biblioteki Cloude'a de Gouffiera, księcia Roannais, pergaminowy zwój Kroniki świata (8) (2 poł.. XV w.), oraz Traktat o formach i przepisach turniejowych (7) napisany przez księcia Andegawenii, Rene' D'Anjou, powstały w Prowansji w latach 1465-1470[2]. W ich sąsiedztwie rozłożone zostały liczne pergaminy z pieczęciami i z autografami królów i cesarzy, a na ścianach pawilonu zawisły cenne obrazy, w tym również Dama z gronostajem Leonarda da Vinci oraz wiele portretów przedstawicieli Familii i ich przodków. W Gabinecie na górze - czego dowodzi Poczet pamiątek zachowanych w Domu Gotyckim, Izabela Czartoryska umieściła książki religijne: Biblię Erazma z Rotterdamu (1) (Francja, XIII/XIV w.), pisaną perełkową minuskułą gotycką, traktat dewocyjny Vita Chjristi [et] La Vengelance de la mort Jesu Christ Nostre Seigneur, iluminowany w 1478 roku przez gandawskiego mistrza malarstwa książkowego Guillaume'a de Terney, a także wykonany w Kolonii (po 1461 r.) Evangelistarium in diebus festis (26) udekorowany 6 miniaturami wykonanymi w kręgu malarzy, naśladujących Stephena Lochnera. Wśród omawianych rękopisów tylko jeden powstał w Polsce - zawierający teksty błogosławieństw Benedykcjonarz (27) opactwa benedyktynów p.w. Św. Krzyża na Łyścu, wykonany w 1577 roku przez ojca Wojciecha Westchowskiego, opata tynieckiego. Aż 14 eksponatów sporządzono natomiast we Francji, 12 we Flandrii i w Niderlandach oraz pojedyncze w Niemczech i we Włoszech. Prawie wszystkie z pergaminów posiadają bogate ilustracje wykonane akwarelą, gwaszem i temperą, często przy użyciu złota i srebra. Szczególnie bogato ilustrowane są godzinki, które stanowią blisko dwie trzecie całej kolekcji rękopisów iluminowanych Izabeli Czartoryskiej. Nic więc dziwnego, że ta część wystawy wzbudza szczególne zainteresowanie. Ich fenomen kulturowy nie ogranicza się bowiem do wzbudzającej podziw strony artystycznej, ale wywołuje potrzebę odpowiedzi na wiele podstawowych pytań, związanych z praktyką czytelnictwa w późnym średniowieczu.

W Kazaniu na Górze Chrystus wyjawił istotę nowej pobożności, która stała się również zachętą do modlitwy czytanej po cichu, zgodnie z zaleceniem: "wnijdże do komory twojej, a zawarłszy drzwi módl się do ojca twego w skrytości" (Mt. 6.6). Trzeba było wieków, aby ta nowa forma pobożności wpłynęła na zmianę reguł czytelniczych, a czytanie po cichu wyparło czytanie głośne. Św. Augustyn zaświadcza w Wyznaniach o szoku, jaki przeżył, widząc, że św. Ambroży czyta książki tylko oczami. Godzinki, wywodzące się z pokarolińskiej tradycji kultu Maryjnego, odegrały niezwykle rolę w szerzeniu umiejętności czytania, a zwłaszcza czytania po cichu. Czym był brewiarz dla duchownych, tym z wolna stawały się godzinki dla chrześcijan świeckich. W połowie XIV wieku, obok maryjnych, układano również godzinki na chwałę Pana Jezusa, ku czci tajemnicy Krzyża świętego, a także godzinki wysławiające świętych Pańskich. Protestantyzm spowodował osłabienie dewocji, albo raczej wpłynął na pojawienie się nowych form kultu, godzinki pozostały natomiast - obok różańca - jednym z symboli katolicyzmu. "Wzrost liczby osób, które zakupywały tego typu literaturę jest poświadczony inwentarzem księgarza Louisa Royera, w którym zostało wyszczególnionych 98.500 Godzinek w ogólnej liczbie 102 tys. wolumnów"[3]. Wykonywano je seryjnie lub na indywidualne zamówienie, z artystyczną dbałością o każdy szczegół, zwłaszcza gdy zleceniodawcą był ktoś tak majętny, jak książę de Berry; powstawały przeważnie w wersjach dwujęzycznych i w małych formatach, często przeznaczone dla pobożnych i bogatych niewiast. Godzinki z kolekcji puławskiej potwierdzają tę regułę. Wyjątek stanowią przeznaczone dla duchowieństwa Godzinki "krzyżackie" i pochodzący z tego samego okresu (schyłek XV w.) rękopis godzinek wykonany w północnych Włoszech, pisane tylko w języku łacińskim. Modlitewniki tego typu pisano seryjnie, często na eksport i zgodnie z upodobaniami zamorskich klientów, na przykład kopiści flamandzcy i flandryjscy wykonywali je "ad consuetudinem anglicum", ale również dostosowywali się do zamówień, płynących z Niemiec, z Polski i z innych krajów, gdzie akceptowana była fraktura gotycka. Godzinki kopistów francuskich i włoskich pisane były bastardą, przez co łatwo dają się dziś odróżnić, nawet na pierwszy rzut oka, od wyrobów tego typu wykonywanych w Północnej Europie. Dużo większe pokrewieństwo stylu daje się natomiast zauważyć w wypełnieniach bordiur i w innych ilustracjach wykonywanych w tym samym czasie w Brugii (kolejne numery ilustracji w katalogu z Wystawy: 14 i 15) w Haarlemie (24) oraz we Francji (5); dowodzi tego nawet stosunkowo nieliczna próba zgromadzonych rękopisów z kolekcji Izabeli Czartoryskiej[4].

W dekoracyjnym charakterze godzinek dają się rozpoznać wpływy świeckie. Krajobrazy biblijne mieszają się z kolorytem lokalnym znanych miast europejskich. Nierzadko na stronach godzinek umieszczano również kalendarze i inne świadectwa konkretnej obecności: herby donatorów, ich portrety, a także wykonane z dużym wyczuciem realizmu sceny obyczajowe, co potwierdza tezę o przystępnych charakterze tego typu literatury dewocyjnej. Godzinki odpowiadały potrzebom niekoniecznie religijnym, zwłaszcza gdy tworzono je z myślą o zaspokojeniu najwybredniejszych gustów bibliofilskich, jak w przypadku Bardzo bogatych godzinek księcia de Berry, ilustrowanych przez braci Limburgh.

Godzinki różniły się od siebie bogatymi dekoracjami, o których można sądzić, że oprócz funkcji estetycznych, ilustracyjnych i objaśniających, ułatwiały osiągnięcie stanu gotowości duchowej, a także służyły utrwalaniu i zapamiętywaniu modlitw. Najbardziej znanym ośrodkiem produkcji godzinek w średniowiecznej Europie była Brugia[5]. W kolekcji Puławskiej znalazło się aż 6 luksusowych rękopisów wykonanych w skryptoriach i pracowniach malarskich tego flandryjskiego miasta. Wśród nich zwraca uwagę Modlitewnik (13) wykonany w latach 1415-1430 przez Mistrza Złotych Gałązek, zachwycający subtelnymi bordiurami i z mistyczną symboliką chrystologiczną, Godzinki (14) z lat 70. XV wieku, iluminowane w stylu Willema Vrelanta, Godzinki "krzyżackie" (17) z ok. 1480 r., z realistycznymi malowidłami polnych kwiatów w miejscu bordiury i z poukładanymi wśród nich, zasuszonymi owadami. Naiwna słodycz tych kwiatów kontrastuje z grozą zdjęcia z Krzyża.... Z nieco późniejszego okresu pochodzą dwie pojedyncze karty z całostronicowymi ilustracjami wykonanymi w Brugii przez Mistrza Modlitewnika Drezdeńskiego ok. 1500 r.. Jednoznaczny wandalizm, do którego doszło w niewyjaśnionych okolicznościach, stał się tutaj zarazem dowodem szacunku dla sztuki ze strony kolejnych właścicieli tych kart, gdyż przechowywane z dbałością przez przedstawicieli rodów Lubomirskich i Krasińskich, w nienaruszonym stanie trafiły w końcu do rąk Izabeli Czartoryskiej, która umieściła je w Domku Gotyckim. Na uwagę zasługują także prace mistrzów francuskich, na przykład Godzinki (5) należące według księżnej Izabeli do Wilhelma I Orleańskiego, wykonane w poł. XV w. W Normandii, jak również Godzinki (28) z typografii Jeana du Pre' (kon. XV w.) oraz rzekomo będące w posiadaniu króla Henryka Walezego Godzinki (9) wykonane w pracowni Jeana Poyeta w 1500 roku.

Wielkie znaczenie kulturowe godzinek, jako ważnego czynnika dynamizującego wytwórczość książki rękopiśmiennej oraz wpływającego na rozwój czytelnictwa, z pewnością wymagają solidnego opracowania, do czego Wystawa w Muzeum Książąt Czartoryskich mogła się stać znakomitą zachętą; wypada więc podziękować jej organizatorom i prosić o kolejne, równie cenne ekspozycje, dotyczące dziejów książki.

 
Rozmiar: 45 bajtów
Rozmiar: 45 bajtów

Przypisy

[1] B. Miodońska, K. Płonka-Bałus, Puławska kolekcja rękopisów iluminowanych księżnej Izabeli Czartoryskiej,
[Koncepcja Wystawy: Barbara Miodońska, Katarzyna Płonka-Bałus
autor scenariusza i kurator: Katarzyna Płonka Bałus
aranżacja: Katarzyna Płonka-Bałus
opieka konserwatorska: Łucja Skoczeń-Rąpała
oświetlenie: Zbigniew Bednarz
Koncepcja książki: Barbara Miodońska, Katarzyna Płonka-Bałus] Muzeum Narodowe w Krakowie, 2001.

[2] Materiał ilustracyjny w niniejszej recenzji umieszczony jest w formie cytatów z katalogu pt. Puławska kolekcja rękopisów iluminowanych książnej Izabeli Czartoryskiej. Fotografie ilustracji wykonali Andrzej Chęć, Jacek Książek i Maria Wesołowska.

[3] M. Gimeno Blay, Commitenza e uso dei libri d'ore nel basso medioevo w: Pregare nel segreto. Libri d'Ore e testi di spiritualita' nella tradizione cristiana, Direzione Scientifica Guglielmo Cavallo, Edizioni Ministero per i Beni Culturali, Edizione de Luca 1994, s. 26.

[4] Numery w nawiasach odpowiadają numerom ilustracji w katalogu z wystawy.

[5] Por. H. Botha, Bibliographie der Livres d'Heures (Horae B.M.V.), Officia Hortuli Animae, Coronae B.M.V., Rosaria und Cursus B.M.V. des XV und XVI Jahrehunderts, Wien, Verlag von Gilhofer & Rauschburg 1909.

  Na początek
Rozmiar: 45 bajtów
Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów



Średniowieczne rękopisy iluminowane z kolekcji Izabeli Czartoryskiej [Dokument elektroniczny] / Andrzej Dróżdż. - Wwa : KWE SBP. - EBIB ; 2001 nr 29. - Tryb dostepu : http://www.ebib.pl/2001/29/drozd29.html

 

Rozmiar: 77 bajtów Rozmiar: 77 bajtów