![]() | Nr 2/2003 (42), Digitalizacja i narodowe zasoby elektroniczne - projekty i strategie. Artykuł | ![]() ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Anne Katrien Amse
| |||
![]() | ![]() |
![]() | Kluczowym zadaniem Koninklijke Bibliotheek (KB) jest prowadzenie Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich w celu zapewnienia długotrwałego dostępu do tego zasobu informacji. Obecnie zadaniem tym objęto także wydawnictwa cyfrowe. Kilka lat temu KB rozpoczęła realizację programu badawczo-rozwojowego, którego celem było stworzenie depozytu dla publikacji elektronicznych.[1]Obecnie wyprowadzany jest w KB szeroko zakrojony System Cyfrowej Archiwizacji (Digital Archiving System - DIAS), przygotowany we współpracy z firmą IBM. System będzie całkowicie wdrożony w 2003 roku, a w latach następnych tymczasowo stosowany program zabezpieczający zostanie zastąpiony modułem długotrwałego zabezpieczania zbiorów (Long Term Preservation - LTP). Oczywistym jest fakt, że rewolucja cyfrowa wywarła ogromny wpływ na zasady postępowania z gromadzonym materiałem, procedury oraz organizację pracy. Biblioteka Królewska zrobiła już pierwszy krok w kierunku przeorganizowania procesów bibliotecznych, wprowadzając nową politykę gromadzenia dokumentów, która jest elementem pilotażowego programu dotyczącego archiwizacji sieciowej. Holenderska biblioteka narodowa i jej działalnośćBiblioteka Królewska Holandii realizuje przede wszystkim zadania, jakie wynikają ze statusu biblioteki narodowej, dzięki któremu finansowana jest przez rząd holenderski. Jednym z podstawowych zadań takiej placówki jest wybieranie, nabywanie, przechowywanie oraz katalogowanie wydawnictw własnego kraju i stałe zapewnianie społeczeństwu dostępu do nich. Działalność ta pozostaje w zgodzie z UBC (Universal Bibliographical Control). Podstawowym założeniem UBC jest identyfikacja i odnajdywanie publikacji, przede wszystkim dla potrzeb nauki, bez względu na ich miejsce wydania. Identyfikacja pracy jest możliwa dzięki zastosowaniu ujednoliconego opisu bibliograficznego oraz dzięki publikowaniu gotowych rekordów bibliograficznych. Odnalezienie pracy ułatwia natomiast fakt, że każde państwo gromadzi swój zasób narodowy przynamniej w jednym miejscu i tam można uzyskać informacje dotyczące poszczególnych publikacji. Wyznaczenie granic narodowych w tym aspekcie stanowi bardzo praktyczne rozwiązanie i zapobiega różnorodnym niejasnościom oraz pozwala uniknąć zbędnego dublowania pracy. Skutkiem tego biblioteka narodowa dysponuje zbiorami, które stanowią cześć narodowego dziedzictwa kulturowego. Badacze, zwłaszcza zajmujący się socjologią, literaturą, lingwistyką i ;historią, mogą korzystać ze zbiorów obejmujących publikacje zarówno o wysokiej, jak i niskiej randze kulturowej, literaturę piękną oraz literaturę faktu, gazety, periodyki naukowe, czasopisma, publikacje rządowe itp. Dodatkową korzyścią jest także to, że Biblioteka Królewska stanowi ostatnią deskę ratunku dla tych osób, które szukają holenderskich wydawnictw i nie mogą znaleźć ich nigdzie indziej. Aktualnie, zadania Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich koncentrują się w równej mierze na publikacjach cyfrowych jak drukowanych. Od lat 80. ubiegłego stulecia publikacje elektroniczne gwałtownie się rozwinęły, istniejąc obok lub wypierając wydawnictwa drukowane, co ma miejsce zwłaszcza w wypadku prac naukowych oraz tzw. need-to-know information ("informacji potrzebnej do działania"). W świecie naukowym publikacje cyfrowe [2] stały się podstawową - jeżeli nie jedyną formą wydawniczą. Ponadto oprócz prac istniejących wyłącznie w postaci cyfrowej, coraz więcej publikacji drukowanych poddawanych jest przez wydawnictwa i biblioteki procesowi digitalizacji. Stąd też konieczne jest znalezienie rozwiązania problemu kopii archiwalnych informacji drukowanej. Biblioteka lub wydawca mogą zachowywać dla siebie kopię archiwalną elektronicznej publikacji lub wejść w porozumienie z zewnętrzną instytucją, która specjalizuje się w przechowywaniu kopii archiwalnych. Biblioteka Królewska, która jako jedna z pierwszych dostrzegła, jak wielkie znacznie ma rewolucja cyfrowa dla prowadzonej przez bibliotekę narodową działalności na rzecz zabezpieczania zasobów historycznych dla przyszłych pokoleń, stworzyła we współpracy z firmą IBM cyfrowy odpowiednik bibliotecznego magazynu: system cyfrowej archiwizacji. Wyzwania ery cyfrowejPrzeważająca część bibliotek wkroczyła w erę cyfrową w latach 70. minionego stulecia, wdrażając automatyczne systemy katalogowania i tworząc cyfrowe rekordy bibliograficzne. Wiele bibliotek, w tym także Biblioteka Królewska, założona w 1798 roku, nie zdołało jeszcze zakończyć procesu przetwarzania na postać cyfrową rekordów bibliograficznych ze starych katalogów kartkowych. Obecnie poważnym wyzwaniem dla bibliotek stało się gromadzenie, przechowywanie, katalogowanie i udostępnianie wydawnictw cyfrowych. Pierwszy problem, jaki przychodzi na myśl, stanowią kwestie techniczne, ale dużą rolę odgrywają także aspekty ekonomiczne i kulturowe. Na szczęście, nowoczesne technologie IT oferują wiele możliwości. Aspekty techniczneSzybko rośnie liczba źródeł informacji, które mają postać cyfrową. W rzeczywistości, wszystkie współczesne publikacje, nawet te wydawane wyłącznie drukiem, pierwotnie istniały w wersji cyfrowej. Równocześnie digitalizowanych jest coraz więcej takich prac, które stworzone zostały w wersji papierowej, jak na przykład średniowieczne rękopisy iluminowane. W ostatnich latach sporo bibliotek i archiwów zaczęło gromadzić i udostępniać publikacje cyfrowe. Większość z tych instytucji dotknął także problem utraty części cyfrowej kolekcji. Oprogramowanie i technologie komputerowe podlegają tak gwałtownym zmianom, że narzędzia niezbędne do odczytania dokumentów cyfrowych i różnego typu danych szybko stają się przestarzałe. Stan zachowania książki przechowywanej w bibliotece pozostanie bardzo dobry przez co najmniej sto lat nawet bez użycia specjalnych środków ochrony, podczas gdy wydawnictwa cyfrowe nie przetrwają dłużej niż 5-10 lat, jeżeli nie zastosuje się wobec nich odpowiednich metod zabezpieczających. Tym sposobem liczący pięćset lat rękopis jest mniej podatny na zniszczenie niż kupiony zaledwie wczoraj CD-ROM. Zbiory drukowane mają się najlepiej, jeżeli w ogóle ich się nie rusza, wydawnictwa cyfrowe przetrwają tylko wówczas, gdy podejmie się stosowne działania zabezpieczające. Coraz częściej uświadamiamy sobie, że zapewnienie długotrwałego zabezpieczenia jest najważniejszym wyzwaniem nie tylko dla instytucji archiwizujących zbiory, ale dla całego społeczeństwa. Ważne dane naukowe, informacje medyczne czy wojskowe zostaną utracone, jeżeli nie będą odpowiednio zabezpieczone. Chociaż sprawa ta jest szeroko dyskutowana, holenderska biblioteka narodowa jest jedną z niewielu bibliotek na świecie, które opracowują i wprowadzają, we współpracy z firmą IBM, pewne rozwiązania w praktyce. Kluczowym problemem cyfrowej archiwizacji jest nie tylko zachowywanie informacji cyfrowej w stanie nienaruszonym, ale także uczynienie wszystkiego, by możliwy był do niej dostęp w następnych dziesięcioleciach, a nawet stuleciach - niezależnie od formatu, programu czy sprzętu, przy pomocy którego została wyprodukowana czy opublikowana. Kwestia ta nie dotyczy jedynie tekstów, ale także ilustracji, muzyki czy filmów zapisanych w wersji cyfrowej. Istotne zagrożenia dla cyfrowo archiwizowanych danych to:
Zasoby cyfrowe przechowywane i przetwarzane są z reguły w którymś z tzw. systemów Content Management (systemów zarządzania zawartością), oferowanych przez sprzedawców technologii ICT. Jednakże nie jest jeszcze dostępny system długotrwałego zabezpieczania (LTP), który w zasadniczy sposób wzbogaciłby bardzo prosty system Content Management, zapewniając trwałość informacji cyfrowej na dłuższy czas, np. na całe stulecie. Zatem obok funkcji zarządzania zawartością i przechowywania zasobów, należy rozwijać w LTP również funkcje zabezpieczające trwałość informacji. Poza tym, system LTP powinien współpracować z istniejącymi systemami Content Management. Aspekty ekonomiczneSzybki rozwój publikacji cyfrowych nie spowodował spadku liczby wydawnictw drukowanych napływających do biblioteki. Dzieje się tak, dlatego że nowoczesne technologie przyczyniły się do powstania nowych, tańszych metod wydawania prac drukiem. Zdarza się, że obecnie publikacje tej samej treści, adresowane do takiej samej grupy zainteresowanych, wydawane są równocześnie w wersji drukowanej i cyfrowej, jak na przykład artykuły naukowe, które Elsevier zamieszcza w Science Direct. Za kilka lat wersje cyfrowe artykułów w pełni zastąpią ich wersje drukowane. Na razie jednak, liczba wydawnictw drukowanych utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie, gdyż przy niskich nakładach, dzięki nowoczesnym technologiom IT, wydawanie prac drukiem jest opłacalne. Zatem każda biblioteka narodowa, tak jak Biblioteka Królewska w Holandii, musi uporać się z większą liczbą nabywanych prac niż miało to miejsce przed "cyfrową rewolucją". Chociaż holenderskie Ministerstwo Edukacji, Kultury i Nauki finansuje wydatki związane z systemem cyfrowej archiwizacji, pozostałe zadania biblioteki muszą być realizowane przy takim samym budżecie jak dotychczas. Aspekty kulturalneZgodnie z tradycją bibliotekarze oraz badacze książek uwielbiają książki. Większość pracowników bibliotek i archiwów wychowała się w świecie bez cyfrowych źródeł informacji i bez Internetu. W ostatnich dekadach biblioteki wypracowały procedury selekcji, nabywania oraz opracowywania zbiorów, a także standardy opisu bibliograficznego. Prowadzą aktywność na coraz szerszym polu. Większość bibliotek - podobnie jak holenderska biblioteka narodowa - rozpoczęło działalność związaną z zasobami cyfrowymi od prób zastosowania do tego rodzaju materiałów tych samych zasad i procedur, które wykorzystywane są przy pracach nad dokumentami drukowanymi. Działanie takie nie zdało egzaminu. Zupełnie inny sposób myślenia jest potrzebny do wypracowania takich zasad funkcjonowania biblioteki, które pozwolą sprostać wyzwaniu, jakie stanowi napływ wydawnictw cyfrowych i drukowanych oraz wykorzystać możliwości oferowane przez technologię IT. Dotyczy to nie tylko kwestii długotrwałego zabezpieczania zbiorów, ale także ich gromadzenia, nabywania, katalogowania i udostępniania. Sprawa ta powinna mieć szerszy, międzynarodowy kontekst. Droga do elektronicznego egzemplarza obowiązkowego w holenderskiej bibliotece narodowejHolenderska biblioteka narodowa ma znaczącą pozycję na arenie międzynarodowej w dziedzinie ochrony zbiorów. Egzemplarze obowiązkowe gromadzone są w Bibliotece Królewskiej od 1974 roku na podstawie dobrowolnego porozumienia z wydawcami, a zebrane od tego czasu książki i czasopisma zajmują półki o łącznej długości 70 km. W 1994 roku Biblioteka Królewska podjęła decyzję o objęciu egzemplarzem obowiązkowym także publikacji elektronicznych. Chcąc sprostać temu zadaniu, należało stworzyć specjalną infrastrukturę, organizację pracy i zdobyć niezbędne umiejętności, co nie tylko miało pomóc w pracy nad tego rodzaju materiałem, ale także zapewnić długotrwały do niego dostęp. Biblioteka Królewska nie była w stanie sama uporać się z tym problemem, dlatego zaprosiła do współpracy międzynarodowe przedsiębiorstwa IT, wydawców oraz inne biblioteki narodowe. BadaniaHolenderska biblioteka narodowa aktywnie uczestniczyła w programie Komisji Europejskiej Telematyka dla Bibliotek od momentu jego powstania i była inicjatorem szeregu projektów strategicznych. Od 1995 roku Biblioteka Królewska jest członkiem grupy CoBRA, przygotowującej projekty innowacyjne, w skład której wchodzą inne biblioteki narodowe (z Anglii, Francji, Niemiec). Od początku istnienia grupy szczególny nacisk kładziono na zabezpieczanie materiałów cyfrowych. CoBRA została ostatnio przyjęta jako stały komitet do Konferencji Europejskich Bibliotek (CENL), której przewodniczy dyrektor generalny holenderskiej biblioteki narodowej. W latach 1996-2000 holenderska biblioteka narodowa prowadziła szereg projektów badawczych we współpracy z instytucjami ICT - AT&T/Bell Laboratory oraz IBM - z międzynarodowymi wydawcami oraz z innymi europejskimi bibliotekami narodowymi. Pierwszym projektem była Biblioteka Depozytowa Holenderskich Publikacji Elektronicznych dla celów Unowocześniania Sposobów Rozpowszechniania Informacji (Deposit Library of Dutch Electronic Publications for Innovation of Scientific Information Dissemination). Cały proces wyboru, nabywania, katalogowania, sporządzania metadanych technicznych, ochrony i rozpowszechniania tych materiałów testowany był w eksperymentalnym środowisku. Pozwoliło to na wstępne przyjrzenie się głównym zagadnieniom potrzebnym do prowadzenia dalszych badań. Projekt badania rynku potwierdził jego spodziewany rozwój. Holenderski Instytut Informacji Prawnej (Dutch Institute of Information on Law) realizował projekt dotyczący kwestii prawych związanych z zagadaniem zabezpieczenia zbiorów. I wreszcie badania przeprowadzone na przykładzie stu stron internetowych przyniosły pierwsze ekspertyzy związane z przetwarzaniem publikacji dostępnych w sieci oraz wskazały na istotne kwestie dotyczące archiwizacji sieciowej. Przedmiotem projektu CERBERUS, realizowanego przez Politechnikę w Delft i Eindhoven (The Technical University of Delft i Eindhoven) oraz Uniwersytet Amsterdamski było zbadanie następujących strategii zawiązanych z zabezpieczeniem cyfrowych źródeł informacji:
Projekt wykazał, że istniejące technologie muszą być szybciej rozwijane. OCLC rozpoczęła program Dublin Core Metadata Initiative, mający na celu opracowanie prostego wzorca metadanych, który mógłby być stosowany przy wykonywaniu opisów publikacji cyfrowych dostępnych w sieci i poza nią. Europejski projekt BIBLINK, realizowany przez wydawców oraz instytucje przygotowujące bibliografie narodowe, polegał na przeprowadzeniu doświadczeń z automatyczną wymianą metadanych Dublin Core pomiędzy wydawcami a bibliotekami. Inicjując prace nad długotrwałym zabezpieczeniem kolekcji cyfrowych, osiem europejskich bibliotek narodowych we współpracy z trzema wydawcami (Elsevier, Kluwer Academic Publishers oraz Springer) rozpoczęło w 1998 roku realizację projektu NEDLIB (Networked European Deposit Library). Projekt został zainicjowany przez grupę CoBRA i finansowany był przez Komisję Europejską. Projektowi przewodniczyła holenderska biblioteka narodowa. Celem projektu było określenie podstawowych warunków technologicznych, niezbędnych do stworzenia europejskiej sieciowej kolekcji egzemplarzy obowiązkowych. Założenia projektu NEDLIB pozostają w zgodzie z misją bibliotek narodowych, którą jest zapewnienie dostępu do gromadzonych przez nie publikacji elektronicznych obecnie oraz w przyszłości. Projekt NEDLIB w 2002 roku zakończył się sukcesem, jakim było opracowanie modelu cyfrowej archiwizacji, opartego na systemie OAIS (Open Archival Information System). Model ten został uznany za oficjalny standard ISO dla archiwów cyfrowych. Kolejny projekt, The European Library (TEL), ma na celu stworzenie wspólnego portalu europejskich bibliotek narodowych, który umożliwi dostęp do egzemplarzy obowiązkowych cyfrowych wydawnictw przechowywanych w bibliotekach narodowych uczestniczących w projekcie. W ten sposób użytkownik, np. British Library, będzie miał bezpośredni dostęp do publikacji cyfrowych gromadzonych w holenderskiej bibliotece narodowej. EksperymentyOd 1995 roku Biblioteka Królewska przy współpracy z IBM oraz firmami IT zaczęła stosować w praktyce rozwiązania dotyczące publikacji elektronicznych. Elsevier Science przekazał KB egzemplarze obowiązkowe holenderskich czasopism elektronicznych. W jego ślady poszli kolejni wydawcy: Kluwer Academic Publishers oraz SDU Uitgevers. Aby móc prowadzić prace nad publikacjami elektronicznymi Biblioteka Królewska wdrożyła, przy pomocy AT&T oraz Bell Laboratory, nieduży system Content Management (zarządzania zawartością). Został on w 1998 roku zastąpiony przez pilotażowy system obsługi kolekcji depozytowych, oparty na IBM Digital Library oraz oprogramowaniu Tivoli Storage Management. System ten obsługuje publikacje stworzone w wersji cyfrowej, także kolekcję egzemplarzy obowiązkowych oraz zeskanowane obrazy powstałe przy realizacji prowadzonego przez bibliotekę programu digitlizacji zbiorów. Ten pilotażowy system był wykorzystywany i rozwijany niemal do chwili obecnej (zajmuje pojemność 2 TB), jednakże po koniec 2002 roku zostanie zastąpiony przez nowy, mocno rozbudowany system cyfrowej archiwizacji, przygotowany wspólnie w firmą IBM. W 2000 roku Biblioteka Królewska zawarła, zgodnie z europejską procedurą przetargową, umowę z IBM-Netherlands dotyczącą stworzenia nowego systemu obsługi kolekcji depozytowych Global Service. Przygotowując się do procedury kwalifikacyjnej, biblioteka dokładnie określiła swoje wymagania, wynikające z faktu, że zdecydowano o zastosowaniu modelu OAIS-RM (Reference Model) oraz standardu ISO dla cyfrowej archiwizacji. Budowę systemu cyfrowej archiwizacji rozpoczęto w 2000 roku, a miała się ona zakończyć pod koniec 2002 roku. Jest to bardzo duży i złożony projekt, dlatego zdecydowano się korzystać z pomocy profesjonalnych kierowników projektu. Umowy z wydawcamiW 1996 roku podpisano wstępne porozumienie z Elsevier Science, na mocy którego wydawca przekazał bibliotece egzemplarze obowiązkowe 270 czasopism elektronicznych z holenderskim znakiem własnościowym. Z czasem umowę rozszerzono do 351 tytułów. Za przykładem Elsevier Science podążyły Kluwer Academic Publishers oraz SDU Uitgevers. W 1999 roku Stowarzyszenie Wydawców Holenderskich podpisało umowę z Biblioteką Królewską dotyczącą przekazania egzemplarzy obowiązkowych wszystkich publikacji elektronicznych. Porozumienie obejmuje zarówno prace dostępne w sieci, jak i poza nią, zawiera także ściśle określone warunki ich udostępniania. Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą na miejscu korzystać z tych publikacji. W 2003 roku zostanie przeprowadzona ocena umowy w obecnych kształcie. Kolejnym krokiem na być wypracowanie nowych zasad współpracy pomiędzy bibliotekami narodowymi a wydawcami na gruncie rozpowszechniania informacji cyfrowej. W sierpniu 2002 roku Elsevier Science oraz Biblioteka Królewska podpisały nową umowę. Na jej mocy Biblioteka Królewska stała się pierwszym oficjalnym archiwum cyfrowym czasopism wydawanych przez Elsevier Science. Biblioteka otrzymywać będzie cyfrowe egzemplarze wszystkich czasopism Elsevier Science dostępnych na jego platformie sieciowej Science Direct, czyli około 1500 tytułów z zakresu niemal wszystkich dziedzin nauki, technologii, medycyny, a ich łączna pojemność wyniesie 7 TB. Dla wszystkich badaczy oraz dla osób zainteresowanych rozpowszechnianiem wyników prowadzonych badań - autorów, badaczy, bibliotekarzy i wydawców - jest to znaczący krok w kierunku uczynienia możliwym dostępu do archiwów cyfrowych także w przyszłości. System cyfrowej archiwizacji holenderskiej biblioteki narodowejPodstawową cechą archiwum cyfrowego powinna być łatwość zarządzania wydawnictwami cyfrowymi, przechowywania i zabezpieczania. By zrozumieć, na czym ma ta łatwość polegać, jak system działa oraz jakie ma znaczenie dla biblioteki, dobrze jest posłużyć się modelem. To wydaje się oczywiste, ale mówimy w gruncie rzeczy o czymś, co można by nazwać magazynem cyfrowej kolekcji. Nie jest to jedynie miejsce zwykłego, komputerowego przechowywania danych. Magazyn taki musi być odpowiednio zaprojektowany i kontrolowany. Musi mieć pewne szczególne cechy, pozwalające na zarządzanie cyfrowymi publikacjami oraz na zapewnienie, by były dostępne "na zawsze". Z tego powodu cyfrowy magazyn ma wiele cech wspólnych z fizycznie istniejącymi magazynami biblioteki, w którym w specjalnych warunkach przechowywane są drukowane czasopisma i książki, rękopisy i innego rodzaju dokumenty. W prawdziwym magazynie ogromną wagę przykłada się do odpowiedniej temperatury, wilgotności, wykorzystania powierzchni, natężenia światła, jakości mechanizmów transportujących, gdyż wszystko to ma służyć należytej ochronie zbiorów. Dostęp do magazynów jest pilnie strzeżony, by zapobiec utracie choćby jednej pozycji. Zanim prace trafią do magazynu, są dokładnie sprawdzane, rejestrowane i katalogowane. Często poddawane są różnym zabiegom konserwatorskim, takim jak oprawa, renowacja, a w niektórych przypadkach są nawet zapisywane na specjalnych nośnikach (np. są mikrofilmowane), a dzieje się tak wówczas, gdy oryginał może łatwo i szybko ulec zniszczeniu. No i oczywiście, potrzebne publikacje są na życzenie dostarczane użytkownikom końcowym. Podobnie cyfrowy magazyn musi spełniać określone warunki, by zapobiegać fizycznej utracie publikacji oraz zapewnić kompletność i autentyczność gromadzonych prac. Dostęp do tego rodzaju magazynu również musi być objęty szczególną kontrolą ze względów bezpieczeństwa oraz z powodu konieczności przestrzegania umów licencyjnych. Należy także wprowadzić specjalne procedury zarządzania, rejestrowania i katalogowania publikacji elektronicznych. Na żądanie trzeba również publikację dostarczyć czytelnikowi. Nawet jeżeli uda się zachować elektroniczny dokument w stanie nienaruszonym, w pewnym momencie może się okazać, że nie będziemy mogli dostarczyć użytkownikowi informacji w nim zawartych, ponieważ zupełnie zmieniły się formaty zapisu i technologie. Zatem długotrwałe zabezpieczanie powinno stanowić jeden z elementów działalności cyfrowego magazynu. System i jego działanieW październiku 2000 roku firma IBM rozpoczęła w siedzibie Biblioteki Królewskiej budowę systemu cyfrowej archiwizacji. Pod koniec 2002 roku ma on być oficjalnie przekazany bibliotece. Przeznaczony do uniwersalnego wykorzystania system powstał w oparciu o standardy obowiązujące w przemyśle i nie jest dedykowany jedynie tej konkretnej bibliotece. KB zaimplementuje go jako black box, a jednocześnie w pełni zintegruje z istniejącą już w infrastrukturą biblioteki sieciowej, wykorzystując do wprowadzania i odczytywania danych odpowiednio skonstruowany interface. W modelu systemu archiwizacji egzemplarzy obowiązkowych opracowanym przez NEDLIB, zostały zdefiniowane, z wykorzystaniem terminologii OAIS, następujące funkcje:
System obsługi depozytów, który ma być dostarczony przez firmę IBM Bibliotece Królewskiej zawiera oddzielny moduł roboczy dla każdej z wymienionych funkcji, z wyłączeniem funkcji zabezpieczania zbiorów. W laboratoriach IBM prowadzone są prace nad stworzeniem takiego modułu i - gdy tylko będzie to możliwe - jego prototyp zostanie skonstruowany i dostarczony bibliotece. Uniezależnienie systemu cyfrowej archiwizacji od wykorzystywanych technologii sprawia, że długo jeszcze nie wyjdzie on z użycia. Modułowa konstrukcja Standardy dla sprzętu i oprogramowania Uniezależnienie od nośników i technologii Skalowalność Dane do systemu cyfrowej archiwizacji znacznej części zostaną załadowane automatycznie - przy wykorzystaniu bibliograficznych i technicznych metadanych - bezpośrednio z dostępnych w sieci publikacji, pobranych z bazy danych ich wydawcy. Dane z CD-ROM-ów oraz innych publikacji offline mogą być wprowadzane jedynie ręcznie. Wydawnictwa cyfrowe pobierane są przez Bibliotekę Królewską z nośnika (CD-ROM, DVD) czy innego środowiska, na którym udostępnił je wydawca, a następnie przenoszone do archiwum cyfrowego. Implementacja systemuNajlepszym rozwiązaniem jest, by archiwum cyfrowe było posadowione na odrębnej jednostce wewnątrz infrastruktury ICT biblioteki. Może się to wydawać oczywiste, jednakże w procesie wprowadzania cyfrowego magazynu łatwo ulec pokusie wdrożenia wszystkich funkcji potrzebnych do przetwarzania cyfrowych publikacji. Nie powinno się tak dziać z kilku powodów. Przede wszystkim system stanie się wówczas tak złożony, że bardzo trudno byłoby znaleźć dostawcę. Poza tym, większość funkcji związanych z drogą książki czy czasopisma oraz z dostarczaniem informacji z reguły jest już w bibliotece stosowanych. I wreszcie, należy pamiętać o tym, że własną dynamikę ma zarówno rozwój technologii, jak i funkcji poszczególnych modułów cyfrowego środowiska biblioteki. Rozwój funkcji dostępu musi iść w parze z oczekiwaniami użytkowników końcowych oraz nadążać za aktualnymi technologiami wyszukiwawczymi i dostarczania danych. To samo dotyczy systemu katalogowania, gromadzenia i udostępniania. Cyfrowy magazyn także nieustannie się rozwija w związku ze zmianami zachodzącymi w technikach gromadzenia i zarządzania zawartością. NEDLIB stanowczo doradza utrzymywanie cyfrowego magazynu jako niezależnego systemu. Jednocześnie cyfrowy magazyn powinien być integralną częścią cyfrowego otoczenia biblioteki. Dział Gromadzenia i Opracowania Biblioteki Królewskiej rozpoczął realizację programu wspomagającego implementację systemu cyfrowego archiwizowania, na który składa się przygotowanie specjalnych interfejsów katalogowania i innych funkcji biblioteki cyfrowej, a także stworzenie odpowiedniej organizacji pracy. Kolejnym celem programu jest ocena użyteczności systemu w praktyce oraz zdobywanie nowych umiejętności potrzebnych do pracy z różnorodnymi wydawnictwa cyfrowymi. Program ten ma być zakończony z ostatnich miesiącach 2002 roku. Długotrwałe zabezpieczenieChcąc rozwiązać problem długotrwałego zabezpieczenia zbiorów cyfrowych (LTP), Biblioteka Królewska i IBM musiały skoncentrować się na trzech aspektach. Po pierwsze, ochrona intelektualna, oznaczająca zachowanie kompletności i autentyczności dokumentu. Należy dokładnie zdefiniować ten aspekt ochrony i zanalizować, jaki będzie miał wpływ na funkcjonowanie LTP. Po drugie, zabezpieczenie nośnika, czyli dosłowna ochrona medium oraz jego konserwacja. Miałoby to na celu zebranie najlepszych stosowanych w praktyce metod. Po trzecie, ochrona technologii, czyli rozwiązanie problemu jej szybkiego starzenia się. Badania prowadzone wspólnie przez Bibliotekę Królewska i firmę IBM koncentrowały się szczególnie wokół tego trzeciego aspektu LTP. W badaniach tych starano się wykazać, że rozwiązanie problemu wprowadzenia różnych funkcji LTP możliwe jest przy zastosowaniu emulacji IBM-owskiego Uniwersalnego Komputera Wirtualnego (Universal Virtual Computer - UVC). Dla celów zbadania tego przypadku postanowiono posłużyć się formatem PDF. Pierwsze rezultaty badań nad LTP zostaną opublikowane pod koniec 2002 roku. Raymond Lorie (IBM) prowadził szereg prac nad UVC. Idea UVC jest bardzo prosta, problem tkwi jednak w jej praktycznym zastosowaniu. UVC w rozumieniu Lorie'ego to program mający wszelkie funkcje komputera. Taki program nazywany jest także emulatorem. Ze względu na fakt, że jest cyfrowy, nie zużywa się. Można przechowywać w nim i wykorzystywać system cyfrowej archiwizacji wraz z wydawnictwami cyfrowymi. W świecie technologii IT nie jest to żadna nowość, jednak Lorie zaprojektował UVC specjalnie na użytek publikacji cyfrowych w taki sposób, by były dostępne na zawsze. Na komputerze wirtualnym mogą być instalowane normalne programy - edytory tekstów, przeglądarki internetowe itp. - można także odczytywać za ich pomocą wydawnictwa cyfrowe. Oczywiście, komputer wirtualny musi być posadowiony na realnie istniejącym sprzęcie, jakkolwiek by on nie wyglądał w przyszłości. Stąd słowo "uniwersalny" w nazwie komputera. Lorie sądzi, że dzięki zaprojektowaniu prostego komputera wirtualnego o solidnym standardzie łatwo będzie w przyszłości wykorzystywać inne rodzaje komputerów. W laboratorium IBM w Almaden (Kalifornia, USA) Lorie przeprowadził zakończone sukcesem doświadczenie, polegające na zastosowaniu metody UVC w odniesieniu do publikacji Elseviera z pilotażowego archiwum cyfrowego holenderskiej biblioteki narodowej. Biblioteka Królewska oraz IBM zamierzają wprowadzić pilotażową wersję UVC dla długotrwałego zabezpieczania wydawnictw cyfrowych, która mogłaby być zastosowana w systemie cyfrowej archiwizacji Biblioteki Królewskiej. Metoda UVC jest jedną z wielu możliwych do wykorzystania w przypadku długotrwałego zabezpieczania informacji cyfrowej. Przykład stanowić może metoda emulacji sprzętowej, opracowana przez Jeffa Rothenburga (RAND Corporation). Rothenburg także wykorzystuje teorię komputera wirtualnego, jednakże sporządza on jedynie opis współczesnego komputera i opis ten przechowuje w systemie cyfrowej archiwizacji. Zatem, kiedy w przyszłości pojawi się problem związany z brakiem oryginalnego komputera, można będzie stworzyć jego emulator. Lorie twierdzi natomiast, że zbudowanie emulatora na podstawie opisu jest zbyt trudne i chce przechowywać współczesne wydawnictwa cyfrowe wraz z odpowiednim UVC. Druga, bardziej znacząca różnica pomiędzy teoriami Lorie'ego i Rothenburga polega na tym, że ten ostatni zamierza wykorzystywać oryginalne aplikacje - edytory tekstów, przeglądarki - do odczytywania publikacji. Zaletą takiego rozwiązania jest fakt, że informacja zawsze wyglądać będzie tak samo, jak wówczas, gdy została po raz pierwszy opublikowana. Wada - użytkownik będzie miał wrażenie, iż ma przed sobą mocno przestarzały sprzęt. Wydaje się, że trudno będzie korzystać z informacji w takiej postaci w roku 2030. Metoda Lorie'ego zakłada jednorazowe, bardzo staranne zapisanie informacji w specjalnym formacie przechowywania, który z łatwością można będzie skonwertować do formatów będących w użyciu w 2030 roku. Konwersja informacji do formatu przechowywania i jej odczytanie będzie możliwe dzięki programom zainstalowanym na UVC. Rozwiązania proponowane przez Lorie'ego i Rothenburga to tylko dwie z różnorodnych technologii, które będzie można wykorzystywać w niedalekiej przyszłości, by rozwiązać problem długotrwałego zabezpieczania i udostępniania wydawnictw cyfrowych. W systemie cyfrowej archiwizacji mogą być zastosowane obydwa rozwiązania. Dzięki budowie systemu, a także sposobom archiwizowania i przetwarzania informacji cyfrowej, w przyszłości możliwe będzie wykorzystanie także innych metod (lub wariantów) długotrwałego zabezpieczania. Zmiana organizacji procesów bibliotecznychRewolucja cyfrowa wywarła ogromny wpływ na istniejące w bibliotekach procedury i organizację pracy. Dla Biblioteki Królewskiej to nie tylko wyzwanie, ale równocześnie niezmiernie interesująca perspektywa na przyszłe lata. Obecnie, gdy przeprowadzane są badania użyteczności systemu cyfrowej archiwizacji, jego pierwsze rezultaty już powodują zmiany w polityce gromadzenia. Rezultaty badańWprowadzanie do systemu cyfrowej archiwizacji tych wydawnictw, które istnieją w wersji offline, stwarza pewne problemy. Nie są one spowodowane błędami systemu, ponieważ ten działa tak jak powinien, zgodnie z założeniami Biblioteki Królewskiej. Jednak ręczne wprowadzanie danych jest ogromnie pracochłonne. Jeżeli publikacja składa się jedynie z tekstu, nie stanowi to większego problemu, jednak sporo prac zawiera elementy, które mogą być odczytane tylko po zainstalowaniu odpowiednich programów. Średnio pełne wprowadzenie do systemu jednej publikacji zajmuje dwie godziny. Odpowiednia organizacja procesów pracy oraz dalszy rozwój systemu mogą to zmienić. Poważniejszy problem stanowi jednak to, że 30% wydawnictw w ogóle nie może być wprowadzonych do systemu z powodu zastosowania przez wydawcę środków zabezpieczających, które chronią przed nielegalnym kopiowaniem lub zawierają blokadę czasową (time-lock), za sprawą której po upływie określonego czasu publikacja przestaje być dostępna. Pracownicy Biblioteki Królewskiej nie są w stanie przewidzieć, które prace zostały przez wydawcę zabezpieczone. Okazuje się to dopiero po zainstalowaniu publikacji, co oznacza, że wiele pracy poszło na marne. Zgodnie z porozumieniem zawartym z wydawcami, Biblioteka Królewska ma uprawnienia do usuwania zabezpieczeń, ale w rzeczywistości nie jest w stanie tego robić, gdyż biorąc pod uwagę jak pracochłonne jest wprowadzanie publikacji nie posiadających zabezpieczeń, po prostu nie może pozwolić sobie na dodatkową pracę. Celem rozwiązania tego problemu umowa z wydawcami będzie skorygowana. Wydawcy zostaną poproszeni o przekazywanie plików źródłowych publikacji nie posiadających jeszcze zabezpieczeń. Testy procedury automatycznego wprowadzania danych zostały przeprowadzone pod koniec 2002 roku, kiedy ten element systemu został bibliotece dostarczony. Wykorzystywany obecnie system pilotażowy także posiada opcję automatycznego wprowadzania danych, która w przypadku artykułów Elseviera zadziałał bardzo dobrze. Zaletą automatycznego wprowadzania danych jest to, że wszystkie artykuły z czasopism opublikowanych w bazach danych, mogą być dostępne poprzez bibliograficzne i techniczne metadane dostarczone przez wydawcę. Nowa polityka gromadzeniaWspomniany już wyżej aspekt ekonomiczny - szybki przyrost nabytków, nad którymi trzeba pracować przy nie zmienionym budżecie - w połączeniu z doświadczeniem zdobytym w ostatnich latach w postępowaniu z wydawnictwami cyfrowymi, doprowadziły do opracowania nowej polityki gromadzenia dla Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich. Niżej omówiono najważniejsze czynniki brane pod uwagę przy dokonywaniu wyboru wydawnictw. Od formy do treściProwadzona obecnie polityka gromadzenia Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich, opracowana dla dokumentów drukowanych, kładzie szczególny nacisk na formę zewnętrzną publikacji. W umowie zawartej z wydawcami istnieje zapis, że egzemplarz każdego wydania danej pracy powinien być przekazany Bibliotece Królewskiej. Trzeba jednak podkreślić, że kwestią priorytetową dla rozwoju Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich powinna stać się treść pracy. Jeśli możliwości opracowywania i włączania do zbiorów nowych nabytków są ograniczone, powinno się raczej wcielić do kolekcji 12 różnych prac niż 45 publikacji o identycznej treści. W rzeczywistości podstawą każdej współczesnej publikacji jest jej wirtualna, niematerialna treść, która może być powielana nieskończoną ilość razy w dowolnej postaci, cyfrowej czy też drukowanej i która może być dostępna niezależnie od czasu i miejsca. Wydawca literatury prawniczej może zdecydować, czy chce opublikować udostępnianą w sieci bazę danych aktów prawnych i orzecznictwa sądowego, zaopatrzoną w narzędzia wyszukiwawcze CD-ROM z taką samą zawartością lub po prostu książkę. W miarę potrzeb może nawet publikować konkretne fragmenty bazy danych. Naturalnym działaniem bibliotekarza jest zgromadzenie, skatalogowanie i udostępnianie wydawnictw bez względu na to, jaka jest ich fizyczna postać, podczas gdy daleko bardziej właściwym podejściem jest skoncentrowanie się na cyfrowym źródle publikacji. Konieczne jest zatem gromadzenie zbiorów na bardziej ogólnym poziomie i skupienie się na ich treści zamiast na formie. Ponadto w wypadku gromadzenia wydawnictw cyfrowych z wielu powodów nie jest możliwe zastosowanie kryterium fizycznej postaci dokumentu. Po pierwsze, opakowanie i nośnik - jeżeli nawet istnieją - nie będą przechowywane w systemie cyfrowej archiwizacji, w nim znajdzie się jedynie zawartość pracy. Użytkownicy mają bezpośredni dostęp do publikacji przechowywanych w DIAS z katalogów Biblioteki Królewskiej. Nośnik nie jest do tego potrzebny, zatem fizyczna postać wydawnictwa ma mniejsze znaczenie. Po drugie, wprowadzane na rynek publikacje cyfrowe często posiadają niewidoczne zabezpieczenia. Biblioteka Królewska nie jest w stanie wprowadzić do systemu archiwizacji takich prac. Po trzecie, publikacje dostępne w bazach danych on-line, jak baza Science Direct należąca do wydawnictwa Elsevier, wyposażone są w narzędzia wyszukiwawcze, których Biblioteka Królewska nie jest w stanie - lub nie wolno jej - przechowywać i wykorzystywać na trwałe w systemie cyfrowej archiwizacji. Zamiast nich biblioteka stosuje w bazach danych własne narzędzia wyszukiwawcze, zaopatrzone w funkcje najlepiej odpowiadające jej potrzebom. Narzędzia te Biblioteka Królewska może wykorzystywać bez ograniczeń. W praktyce holenderska biblioteka narodowa przyjęła następujące zasady gromadzenia zbiorów:
Zarządzanie wersjamiPodczas gdy, z jednej strony konieczne jest, aby w celu stworzenia Biblioteki Depozytowej Wydawnictw Holenderskich polityka gromadzenia zarówno wydawnictw cyfrowych, jak i drukowanych, miała bardziej ogólny charakter, z drugiej strony pożądany jest większy stopień szczegółowości opracowywanych zbiorów, a to umożliwiają nowoczesne technologie informacyjne. Systematyczna aktualizacja wydawnictw cyfrowych (baz danych) stała się dla wydawców i instytucji naukowych rutynowym działaniem. Do chwili obecnej czasopisma opisywane były jedynie na poziomie tytułu, a nie na poziomie artykułów. W rzeczywistości artykuł jest tym elementem czasopisma, do którego użytkownik powinien mieć dostęp, jednakże żadna z bibliotek narodowych nie dysponuje takimi środkami finansowymi, które umożliwiałyby odręczne sporządzanie opisów bibliograficznych wszystkich artykułów. Czasopisma drukowane są już lub wkrótce zostaną zastąpione cyfrowymi bazami danych, które będą aktualizowane wraz z udostępnieniem każdego nowego artykułu. Pozytywnym jest faktem, że w takiej sytuacji jedynym zadaniem biblioteki będzie automatyczne wprowadzenie do systemu bibliograficznych i technicznych metadanych dostarczonych przez wydawcę wraz z publikacjami. W wypadku bardziej złożonych, dynamicznych baz danych - takich jak baza zasobów z zakresu prawa i orzecznictwa sądowego SDU - w których nie tylko zamieszczane są nowe artykuły, ale także publikowane elementy mogą być poprawiane i usuwane, zasada postępowania jest mniej więcej taka sama. Jeżeli wydawcy codziennie aktualizują swoje bazy danych, Biblioteka Królewska każdego dnia potwierdza tę aktualizację w archiwum cyfrowym. Użytkownik może bezpośrednio przeszukiwać katalog biblioteki według kryteriów: autor, tytuł lub hasło przedmiotowe, a w rezultacie poszukiwań otrzymuje kompletną listę artykułów z wielu wydawnictw i czasopism. Znaczenie automatycznego zarządzania wersjami baz danych oraz wprowadzaniem danych będzie stale rosło. Webharvesting jako nowa metoda gromadzeniaAutomatyczne czy półautomatyczne wyszukiwanie, gromadzenie i przechowywanie stron internetowych oraz publikacji sieciowych, nazywane webharvesting, może stać się nową metodą gromadzenia wydawnictw cyfrowych. Publikacje czy strony internetowe, które spełniają kryteria selekcji, mogą być automatycznie odnajdywane i kopiowane przez specjalne urządzenia. Oczywiście ma to zastosowanie jedynie w wypadku takich publikacji zamieszczonych w Internecie, do których jest wolny dostęp. Niektóre biblioteki mają już pewne doświadczenia w stosowaniu tej nowej technologii, jednakże wciąż wymaga ona dokładniejszych badań i dalszego rozwoju. Na przykład, po zakończeniu webharvestingu, konieczne są dalsze działania: opis i archiwizacja pozyskanego materiału. W wypadku Biblioteki Królewskiej konieczne jest stworzenie odpowiednich powiązań między metodą webharvestingu a systemem cyfrowej archiwizacji. Biblioteka ta planuje, we współpracy z innymi bibliotekami, przeprowadzenie pilotażowych studiów w tej dziedzinie. Są to pierwsze kroki holenderskiej biblioteki narodowej w kierunku stworzenia biblioteki nowego typu i z pewnością nie będą ostatnimi. Biblioteka Królewska podejmuje się tego trudnego zadania, ponieważ najważniejszym celem jej działalności jest zapewnienie długotrwałego dostępu do historycznych zasobów. Niektóre biblioteki skupiają się jedynie na udostępnianiu bieżących wydawnictw cyfrowych poprzez nabywanie licencji, pomijając kwestię ich gromadzenia, przechowywania i zabezpieczania. I jest to stosowne rozwiązanie dla tych bibliotek, których podstawowym zadaniem jest zapewnianie dostępu do bieżących publikacji i które zawsze mogą liczyć na uzyskanie kopii archiwalnych od instytucji takich, jak biblioteka narodowa. I oczywiście badacze książek i nośników informacji w dalekiej przyszłości będą mieć możliwość korzystania w Bibliotece Królewskiej z wydawanych dzisiaj prac, chociaż dziedziny, którymi się zajmują, z pewnością także ulegną pewnym zmianom. Przedruk za: Tłumaczenie: Joanna Grześkowiak Bibliografia
Przypisy:[1] Jako "publikacje elektroniczne" tłumaczę używane przez autorkę określenie "electronic publications" [Przyp. tł.]. [2] W oryginale "digital publications" [Przyp. tł.] ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
| |||
![]() | ![]() |