EBIB 
Nr 7/2003 (47), Społeczeństwo informacyjne - co i jak budujemy?. Artykuł
 Poprzedni artykuł Następny artykuł   

 


Aleksander Radwański
Zakład Narodowy im. Ossolińskich

Biblioteki w ePolsce
Dramat w trzech odsłonach


Tytułowy "dramat" w przypadku bibliotek nie oznacza tragedii tylko dramaturgię, bowiem kolejne wydania strategii ePolska ewoluują, a biblioteki wpisują się w ten dokument za każdym razem nieco inaczej. Instytucjonalne autorstwo dokumentu też jest za każdym razem inne - to ciekawostka, świadcząca o dużej dynamice obszaru działań, zwanych "społeczeństwem informacyjnym".

Historycznie rzecz biorąc dokument o nazwie ePolska powstał w wyniku uchwały sejmowej z 14 lipca 2000 roku, zobowiązującej rząd do przedstawienia strategii rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Pierwszym dokumentem realizującym uchwałę sejmu były Cele i kierunki rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce przyjęte na posiedzeniu rządu 28 listopada 2000 roku, a następnie pierwsza edycja dokumentu ePolska z 14 czerwca 2001 roku, firmowana jeszcze przez zlikwidowane wkrótce po tym Ministerstwo Łączności. Wersja, której przyjrzymy się w "odsłonie pierwszej" jest nieco późniejsza (niewiele zmieniona), sygnowana już przez Ministerstwo Gospodarki. "Odsłona druga", to dokument opracowany przez Ministerstwo Infrastruktury, noszący datę roczną 2002. W "odsłonie trzeciej" przyglądniemy się tegorocznej, majowej edycji ePolska firmowanej przez Ministerstwo Nauki i Informatyzacji, gdzie problematyka społeczeństwa informacyjnego doczekała się wyrazu instytucjonalnego w postaci Departamentu Promocji Społeczeństwa Informacyjnego.

Do poprzednich tekstów strategii dotrzeć już trudno (pewnie to samo stanie się z tegoroczną wersją), dlatego zreprodukowaliśmy dla wygody czytelników omawiane trzy teksty na serwerze EBIB, w wersji PDF.
ePolska a.d. 2001 - plik ePolska_2001.pdf (nazwa pliku pochodzi od autora artykułu, oryginalnie plik w formacie DOC)
ePolska a.d. 2002 - plik ePolska.pdf (nazwa i plik oryginalne)
ePolska a.d. 2003 - plik strategia_itrp_ver_06.05.03.pdf (nazwa i plik oryginalne)
oraz omawiany tekst projektu:
Wrota Polski - plik wrota.pdf (nazwa i plik oryginalne)

Odsłona pierwsza

Ministerstwo Gospodarki
ePolska. Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce na lata 2001-2006

Strategia określa pięć głównych celów. Biblioteki są obecne w najistotniejszym ze społecznego punktu widzenia, celu drugim: Inwestowanie w ludzi i umiejętności. W założeniach napotykamy pierwszą "biblioteczną wzmiankę": nowoczesna biblioteka szkolna to biblioteka nie tylko skomputeryzowana, ale przede wszystkim biblioteka multimedialna, spełniająca rolę ośrodka zdobywania, gromadzenia i przetwarzania informacji przez nauczycieli, uczniów, a także rodziców, wyposażona w szybki dostęp do zasobów sieci Internet [cytowane fragmenty pochodzą z kolejnych edycji dokumentu ePolska]. I rzeczywiście, podpunkt a) Edukacja w erze cyfrowej rozwija tą problematykę szczegółowo. Wśród planowanych działań wymienia się:

  • Tworzenie w bibliotekach szkolnych multimedialnych centrów informacji
  • Przeszkolenie bibliotekarzy w zakresie korzystania z narzędzi wykorzystującymi technologie informacyjne i komunikacyjne ,
  • Budowa bazy zasobów edukacyjnych: tematycznych portali edukacyjnych, elektronicznych bibliotek wirtualnych, serwerów z materiałami edukacyjnymi, tworzenie multimedialnych aplikacji edukacyjnych,

Gdy jednak spojrzymy na zadania szczegółowe, to najbardziej doprecyzowane jest wyposażanie bibliotek w sprzęt (wyposażenie 373 bibliotek w liceach ogólnokształcących w 4-stanowiskowe zestawy z dostępem do sieci Internet zaplanowano do końca 2001 roku, zaś do końca 2003 roku - stopniowe wyposażanie pozostałych bibliotek w szkołach ponadgimnazjalnych). Budowa bazy zasobów edukacyjnych została rozciągnięta na bezterminową działalność ciągłą Ministerstwa Edukacji zaś przeszkolenie bibliotekarzy w zakresie posługiwania się technikami społeczeństwa informacyjnego opatrzono klauzulą "do uzgodnienia", co trzeba czytać - "jak nie będzie pieniędzy, to nie będzie realizacji".

Poza bibliotekami szkolnymi, na ślad bibliotek (najprawdopodobniej publicznych - o czym świadczy przynależność resortowa) trafiamy w podpunkcie c) Powszechny udział w gospodarce opartej na wiedzy.
"Planowane działania" wymieniają między innymi:

  • Stworzenie centrów dostępu do Internetu (telecentra, kioski internetowe) w miejscach publicznych, takich jak placówki pocztowe, biblioteki, urzędy administracji samorządowej, ośrodki opieki społecznej, szpitale, szkoły, etc. [wszystkie podkreślenia pochodzą od autora]

Odpowiedzialne za realizację tych działań miały być Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (tak się wtedy nazywało) oraz Poczta Polska.

Na ostatnie ślady tematyki bibliotecznej trafiamy w podpunkcie d) Polskie zasoby kultury w sieciach globalnych. Wśród planowanych działań wymienia się m.in.:

  • Utworzenie Polskiej Biblioteki Wirtualnej, której celem byłoby gromadzenie dzieł polskiej literatury w postaci elektronicznej; biblioteka ta pełniłaby dużą rolę edukacyjną, a także poprzez gromadzenie tłumaczeń promowałaby kulturę polską w świecie.,
  • Opracowanie metodologii archiwizacji cyfrowej różnego rodzaju obiektów archiwalnych, bibliotecznych i muzealnych (dokumenty, rękopisy, inkunabuły, druki akcydensowe, wydawnictwa periodyczne, itd.) i udostępnianie ich na nośnikach informacji (CD-ROM, DVD).
  • Przeprowadzenie szkoleń dla środowiska muzealnego, bibliotekarskiego i archiwalnego w zakresie archiwizacji cyfrowej zbiorów, weryfikacja i koordynacja obiegu informacji statystycznej (wymaganej przez GUS), aby uzyskać jak największą wartość z prac wykonywanych obowiązkowo:
    • Określenie danych potrzebnych "dla" i "z" województw w celach statystycznych - lista danych wspólna - zweryfikowana przez województwa - uzgodniona z GUS (lub WUS).
    • Wykorzystanie danych źródłowych (zawartych w formularzach statystycznych) przed ich przetworzeniem i zagregowaniem przez GUS.

Zadania szczegółowe nie przynoszą jednak żadnej konkretyzacji tak zarysowanych działań, a tam gdzie wymieniono zasoby biblioteczne obok archiwalnych - pozostały tylko archiwalne.

Podsumowując krótko:
Najlepiej wyspecyfikowana została problematyka bibliotek szkolnych. O bibliotekach publicznych zaledwie wspomniano, zaś tematyka tworzenia zasobów kultury zawierała enigmatyczne projekty digitalizacji, z Polską Biblioteką Wirtualną na czele (można się domyślać w tym kontekście działalności bibliotek naukowych). Takie usytuowanie problematyki bibliotecznej wynikało z resortowej orientacji całej strategii, a ówczesne Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowane było do tematu "społeczeństwo informacyjne" najlepiej. Publicysta COMPUTERWORLD pisze o tym dosadniej: Po raz pierwszy Strategię informatyzacji przygotował rząd Jerzego Buzka w 2001 r. Nazwano go buńczucznie e-Polską, ale jako plan był dość mierny i odzwierciedlał resortowe widzenie problemów społeczeństwa informacyjnego. Był też bezrefleksyjnym przeniesieniem programu e-Europe+.[1]

Odsłona druga

Ministerstwo Infrastruktury
ePolska-2006. Plan działań na rzecz rozwoju społeczeństwa informacyjnego w Polsce. Warszawa 2002

Druga edycja dokumentu ePolska przynosi więcej zapisów dotyczących bibliotek. Pojawiają się one już w celu pierwszym Rozwój bezpiecznej infrastruktury teleinformatycznej. Warto przy tym zaznaczyć, że liczba i zakres celów zmienił się nieco - określono ich sześć i były bardziej spójne z dokumentami europejskimi. Podpunkt b) Teleinformatyka na obszarach wiejskich, w części wstępnej zawiera akapit:
Mieszkańcy terenów wiejskich mają problemy związane nie tylko z brakiem dostępu do edukacji i informacji, ale również z dystrybucją towarów i usług. Istotną rolę mogą odegrać publiczne punkty dostępu do Internetu, w tym m.in. tworzone w gminach ośrodki multimedialne - telecentra, będące wielofunkcyjnym pomieszczeniem, a docelowo pracownią multimedialną wyposażoną m.in. w sprzęt biurowy oraz stanowiska komputerowe ze stałym łączem internetowym, zlokalizowaną w gminnych domach kultury, szkołach, bibliotekach i innych miejscach skupiających społeczności lokalne.
W aneksie wyliczającym zadania szczegółowe nie znajdujemy niestety doprecyzowania tego zadania - zapis jest tak samo ogólny, jakby nikt nie wierzył w możliwość jego realizacji.

Kolejny cel: Powszechny, szybszy i tańszy Internet zawiera w części ogólnej poniższy akapit:
Rozwój Internetu i usług świadczonych drogą elektroniczną jest ograniczony możliwościami dostępu do terminali internetowych. Tworzenie publicznych punktów dostępu do Internetu przy wykorzystaniu istniejącej infrastruktury wpływa na obniżanie kosztów budowy podstaw rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Największą w Polsce sieć placówek publicznych posiada Poczta Polska i biblioteki. Kilkanaście tysięcy bibliotek publicznych, szkolnych, naukowych, ośrodków informacji i in. będzie stanowić wsparcie budowanego systemu powszechnego dostępu do zasobów informacyjnych.
Budowie infrastruktury informatycznej i logistycznej opartej na sieci Internet, pokrywającej terytorialnie sieć bibliotek publicznych w Polsce służy realizacja projektu INFOBIBnet. Głównym zadaniem jest zapewnienie współpracy bibliotekarzy w budowie wspólnych zasobów wiedzy i platformy komunikacji, w celu zaspokojenia potrzeb informacyjnych i edukacyjnych Polaków. Projekt realizowany jest poprzez tworzenie publicznych punktów dostępu do Internetu dla środowisk lokalnych, współtworzenie dobrej jakości zasobów informacyjnych, promowanie informacji o Unii Europejskiej, podnoszenie poziomu edukacji w regionie oraz realizację wspólnych przedsięwzięć organizacyjnych.
Zauważenie przez autorów możliwości sieci bibliotecznej dla rozwoju społeczeństwa informacyjnego było niewątpliwie wynikiem uwzględnienia uwag SBP do dokumentu przygotowywanego w 2002 roku. Nie bez znaczenia była działalność "lobbistyczna" wielu bibliotekarzy, docierających do decydentów różnych szczebli. Umieszczenie tematyki bibliotecznej w dokumencie należy uznać za sukces, jednak Aneks 1. - Zestawienie planowanych zadań, jednostek realizujących i terminów realizacji nie przynosi zapisów pozwalających mieć nadzieję, że inicjatywy bibliotekarskie uzyskają jakiekolwiek realne wsparcie.

Cel trzeci: Rozwój usług e-administracji publicznej w podpunkcie a) Administracja rządowa wylicza podstawowe usługi publiczne świadczone drogą elektroniczną. Wśród nich plasuje na miejscu ósmym Zasoby bibliotek publicznych. Takie usytuowanie sieci bibliotek publicznych i ich zasobów uważam za jak najbardziej prawidłowe, bowiem pomimo zmian w strukturze własności, biblioteki publiczne muszą być przedmiotem troski Państwa, bowiem "pracują" one na rzecz całego społeczeństwa i nie mogą być warunkowane jedynie swoimi funkcjami lokalnymi. Niestety Aneks 1. nie przynosi propozycji szczegółowych działań w tej sferze.

Podobnie jak w poprzedniej edycji dokumentu - cel czwarty: Inwestowanie w ludzi i umiejętności w podpunkcie a) Edukacja w społeczeństwie informacyjnym wymienia wśród innych zadań następujące:
Budowa bazy zasobów edukacyjnych, tematycznych portali edukacyjnych, elektronicznych bibliotek wirtualnych, serwerów z materiałami edukacyjnymi, tworzenie multimedialnych aplikacji edukacyjnych.
Prawie w takim samym brzmieniu zapis ten powtarza się w Aneksie 1., wśród planowanych zadań, co nie przybliża go do realnego wykonania. Prócz tego znajdujemy tam zadania:

  • Stopniowe wyposażanie bibliotek w szkołach ponadgimnazjalnych w 4 stanowiskowe zestawy z dostępem do sieci Internet (termin realizacji 2004)
  • Szkolenie bibliotekarzy w zakresie posługiwania się narzędziami informacyjnymi i komunikacyjnymi (bez określonego terminu).

Podsumowując:
W drugiej edycji strategii ePolska udało się zaistnieć w większym zakresie bibliotekom publicznym, zaś zapisy dla bibliotek szkolnych są kontynuowane. Zniknęła gdzieś Polska Biblioteka Wirtualna, ustępując miejsca nieokreślonym bibliotekom wirtualnym. Być może stało się tak dlatego, że dojrzewała już realizacja Polskiej Biblioteki Internetowej, uruchomionej w grudniu 2002 roku. Zastanawia nieobecność bibliotek naukowych, wymienianych tylko w kontekście rozważań o całej sieci bibliotecznej. W warstwie szczegółowych zadań do realizacji nic się właściwie w sprawie bibliotek nie zmieniło.

Odsłona trzecia

Ministerstwo Nauki i Informatyzacji
Strategia informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej - ePolska. Maj 2003 roku

Tegoroczna edycja strategii robi wrażenie najlepiej opracowanej zarówno pod względem struktury, jak i zawartości. Aby zorientować się w miejscu problematyki bibliotecznej, trzeba najpierw przytoczyć krótki opis struktury dokumentu.
Strategia informatyzacji jest wyborem obszarów, dla których - w istniejących warunkach społecznych, gospodarczych i politycznych - istnieją przesłanki dla przeprowadzenia skutecznych projektów;
Są to obszary:

  • powszechności dostępu do treści i usług udostępnianych elektronicznie,
  • tworzenia wartościowej oferty treści i usług,
  • zapewnienia warunków ich efektywnego wykorzystania.

W wymienionych trzech obszarach określono projekty priorytetowe (12 projektów) [faktycznie jest ich 14 - wyjaśnienie autora], a pośród nich wskazano, wymienione poniżej, projekty o największym, krytycznym dla informatyzacji Polski znaczeniu w ciągu najbliższych 5 lat:

  • szerokopasmowy dostęp do Internetu w każdej szkole,
  • "Wrota Polski" (zintegrowana platforma usług administracji publicznej dla społeczeństwa informacyjnego),
  • promocja Polski w Internecie,
  • powszechna edukacja informatyczna.

Dla wszystkich projektów określono kluczowe miary efektywności i pożądane docelowe wartości miar. Stworzono ramowe plany działań, ze wskazaniem odpowiedzialnych resortów. [wyróżnienia autora]

Czytając Cele i priorytety informatyzacji Polski, dochodzimy do celu B. Tworzenie szerokiej i wartościowej oferty treści i usług dostępnych w Internecie, tam z kolei natrafiamy na zespół działań B3. Polskie treści w Internecie - promowanie twórczości i adaptowania dostępnych treści, w tym szeroko rozumianych informacji publicznych, do celów publikowania w Internecie, realizowanych między innymi na bazie Biuletynu Informacji Publicznej i Polskiej Biblioteki Internetowej, a także wspieranie tłumaczenia treści, które mogą przyczynić się do promocji Polski.

Jako bibliotekarzy interesuje nas głównie los Polskiej Biblioteki Internetowej. Kluczowe miary efektywności realizacji tego celu to: Liczba pozycji opublikowanych w Polskiej Bibliotece Internetowej, która jest imponująca. W Harmonogramie realizacji czytamy:
10 tys. pozycji opublikowanych w Polskiej Bibliotece Internetowej oraz możliwości organizacyjne i finansowe zapewniające przyrost zasobów najmniej co najmniej 5000 pozycji rocznie [na koniec 2003 - od autora]

Omówienie działań w ramach projektów priorytetowych z uwzględnieniem kompetencji resortów przynosi potwierdzenie projektów B3. Polskie treści w Internecie ale w rubryce Termin znajdujemy formułę Praca ciągła, co oznacza, że zadania są słabo skonkretyzowane:

  • Digitalizacja i publikacja zbiorów Polskiej Biblioteki Internetowej
  • Pozyskiwanie praw autorskich dla Polskiej Biblioteki Internetowej

Resortem odpowiedzialnym za realizację jest Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. W tym samym omówieniu, w punkcie C3. Zwiększenie informatycznego przygotowania zawodowego znajdujemy:

  • Stworzenie w ramach Polskiej Biblioteki Internetowej działu podręczników informatycznych [realizacja - koniec 2003 - od autora]

Omówienie zamyka punkt Inne działania resortowe.
Resorty powinny przygotować w II/III kwartale 2003 r. swoje plany informatyzacji, uwzględniając powyższe priorytety. Z pewnością wiele z obecnych i planowanych inicjatyw wkomponowuje się w działania, opisane w niniejszym dokumencie. Szczególnie pojemną kategorią są Wrota Polski, które obejmują np. elektronizację i integrację bibliotek oraz lepszą pomoc państwa w znalezieniu pracy [...].

Wskazanie na Wrota Polski sugeruje, że projekt ten jest immanentną częścią strategii ePolska i musi zostać równie uważnie przeanalizowany, jak sama strategia. Załącznik A. Opis projektów priorytetowych charakteryzuje Wrota Polski następująco:
B1 Wrota Polski
Przygotowana została wstępna koncepcja projektu, zakładająca przeniesienie na platformę elektroniczną 26 podstawowych usług publicznych. W pierwszej kolejności będą to:
Sześć usług dla obywateli [właściwy dokument wymienia w sumie 15, z tego sześć priorytetowych - wyjaśnienie od autora]: składanie deklaracji, informacji i innych dokumentów w celu rozliczenia podatków wynikających z ustaw podatkowych dotyczących między innymi podatku dochodowego od rozliczenie podatku dochodowego od osób fizycznych, podatku od czynności cywilnoprawnych, przeszukiwanie ofert pracy i pomoc w jej znalezieniu, uzyskanie praw do wypłat zasiłków z ZUS-u, uzyskanie dowodu osobistego, prawa jazdy i paszportu, dostęp do katalogów bibliotek publicznych i ich przeszukiwanie, zapisanie się na wizytę u lekarza.

Zanim zajmiemy się Wrotami bardziej szczegółowo, dla zachowania porządku zobaczmy co możemy przeczytać jeszcze w dalszej części podstawowego dokumentu. W załączniku B. Przegląd obecnych inicjatyw związanych z informatyzacją znajdujemy jeszcze:

  • Udostępnianie informacji rolniczych - Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi prowadzi prace związane z budową i udostępnianiem w Internecie katalogu Centralnej Biblioteki Rolniczej oraz utworzyło katalog polskich stron rolniczych
  • Polska Biblioteka Internetowa (PBI) - Rada ds. Edukacji Informatycznej przy Ministrze Edukacji Narodowej i Sportu uznała za priorytetowy rozwój PBI. Przewiduje się wykonanie tego projektu w formie partnerstwa publiczno-prywatnego, a założeniem jest uzyskanie elektronicznego dostępu do 100 tysięcy woluminów

Podsumowując:
Tegoroczna edycja strategii ePolska, w tematach bibliotecznych, koncentruje się głównie na realizacji zadań związanych z Polską Biblioteką Internetową. Biblioteki publiczne przesunięte zostały do Wrót Polski, które zostaną omówione poniżej. Biorąc pod uwagę, że PBI jest projektem w całości zarządzanym ministerialnie, trudno mówić o szerokim udziale bibliotekarzy w budowaniu społeczeństwa informacyjnego, w ramach nakreślonych w tym dokumencie.

Wrota do bibliotek

Dokument Wrota Polski wymienia dostęp do katalogów bibliotek publicznych wśród podstawowych usług publicznych dla obywateli, co należy przyjąć z zadowoleniem, gdyż jak wspomniano powyżej, takie usytuowanie jest właściwe dla wyrażenia znaczenia sieci bibliotek publicznych dla całego społeczeństwa, bez względu na ich lokalną strukturę własnościową. Ważność tej usługi podkreślono umieszczając Dostęp do katalogów bibliotek publicznych i ich przeszukiwanie wśród sześciu usług priorytetowych.

W rozdziale poświęconym ocenie obecnego stanu tworzenia administracji dla społeczeństwa informacyjnego (rozdział 3.) znajdujemy w punkcie 3.2. Podsumowanie stanu zaawansowania dotychczasowych inicjatyw podpunkt 3.2.1. Inicjatywy dotyczące udostępniania treści i usług na stronach internetowych gdzie wymieniono, podobnie jak w dokumencie ePolska, udostępnianie informacji rolniczych przez Centralną Bibliotekę Rolniczą (czemu akurat ten serwis zyskał uznanie autorów strategii, nie wiadomo - wiele bibliotek naukowych udostępnia co najmniej tak samo zaawansowane serwisy). Z kolei w podpunkcie 3.2.5. Pozostałe inicjatywy związane z rozwojem społeczeństwa informacyjnego po raz kolejny czytamy o Polskiej Bibliotece Internetowej (tutaj w formie zapowiedzi, ponieważ wrota są chronologicznie wcześniejsze niż otwarcie PBI). Dlaczego elementem infrastruktury społeczeństwa informacyjnego nie jest ani NUKAT, ani katalog Biblioteki Narodowej, ani liczne inicjatywy w rodzaju Biblioteki Literatury Polskiej w Internecie (Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu Gdańskiego) - trudno powiedzieć. W punkcie 3.4. Działania Polski jako wyraz dążeń europejskich i przyjmowania trendów światowych zauważono trafnie, że jedną z podstawowych usług publicznych na świecie jest dostępność katalogów bibliotek publicznych i narzędzi wyszukiwawczych.

Rozdział 4. opisuje docelowy model Wrót Polski. Określono tam ogólną koncepcję funkcjonowania i sposobu dochodzenia do modelu docelowego, jak też sposób przenoszenia usług publicznych na platformę elektroniczną. W obrębie tych zagadnień ustalono kryteria oceny potencjału korzyści i łatwości wdrożenia usług w formie elektronicznej, co pozwoliło z kolei na ustalenie priorytetów w zakresie usług. (priorytetyzację usług). Priorytetyzację przedstawiono w formie graficznej macierzy oraz tabeli. Zastosowana metodologia prowadzi do dość dziwnych rezultatów w wypadku bibliotek publicznych. Zainteresowanie informatyzacją wśród usługobiorców oceniono jako wysokie, ale potencjał korzyści ogółem jest niski (!), z kolei łatwość wdrożenia oceniono jako wysoką. Kolejny podrozdział, przedstawiający priorytetyzację w świetle badania opinii społecznej przynosi kolejne osobliwości. Warto zacytować cały akapit:
Wyniki badania nie potwierdziły priorytetu usługi dostępu do zasobów bibliotek publicznych - wynik badania może być sygnałem, że w priorytetyzacji przeceniono rolę dużego wolumenu transakcji oraz subiektywnie przypisano za duże znaczenie społeczne. Z drugiej jednak strony usługa ta może być bardzo pożądana wśród niektórych grup społecznych, np. studentów i pracowników nauki. Należy rozważyć korektę priorytetów, polegającą na wdrożeniu tej usługi na mniejszą skalę, niemniej jednak, jeśli zakłada się, że edukacja jest priorytetem państwa, to nie można tej usługi uznać za nieważną.

Szczęśliwie autorzy projektu unikają wyciągania radykalnych wniosków, nie ulega jednak wątpliwości, że zastosowana metodologia priorytetyzacji zupełnie nie sprawdza się w przypadku bibliotek publicznych. Szczęśliwie znalazły się one na liście usług wybranych do wdrożenia w pierwszej kolejności, w brzmieniu: Dostęp do katalogów bibliotek publicznych i ich przeszukiwanie wraz z możliwością rezerwacji pozycji do wypożyczenia na dany termin lub zamówienia przesłania do innej biblioteki. Istotna jest możliwość przeszukiwania zasobów bibliotecznych różnych lokalizacji jednocześnie.

Ten ambitnie zarysowany projekt jest w dalszej części dokumentu uszczegóławiany. Pominiemy w tym miejscu rozważania dotyczące metadanych, gdyż są one rozpatrywane w kontekście całości usług publicznych. Wskazanie na Dublin Core trzeba ocenić pozytywnie, choć brakuje choćby wzmianki o formacie MARC w wypadku wymieniania innych specjalistycznych formatów. Najwyraźniej autorom nieznana jest sfera bibliotekarskich doświadczeń w zakresie stosowania narzędzi informatycznych. Braki te są jeszcze bardziej widoczne, przy konkretyzowaniu informatyzacji katalogów bibliotek publicznych.

W rozdziale 5. Organizacja dochodzenia do modelu docelowego i utrzymania Wrót Polski napotykamy na koncepcję tyleż imponującą co fantastyczną, a mianowicie uruchomienie scentralizowanego serwisu dla 11.000 bibliotek publicznych. W punkcie 5.5.2.4. Analityczne ustalenie kosztów informatyzacji bibliotek publicznych autor zaznacza uczciwie, że analiza opiera się na informacjach i kosztach wprowadzania komercyjnych baz danych. Jednak komercyjna baza danych a obsługa jedenastu tysięcy katalogów wraz z setkami tysięcy kont czytelników w czasie rzeczywistym to spora różnica. Doświadczenia bibliotek naukowych wskazują, że ani infrastruktura telekomunikacyjna ani wydajność scentralizowanych serwisów nie pozwala na wdrożenie takiego rozwiązania. Warto zreprodukować oryginalną tabelę w całości, by przedyskutować wszystkie aspekty tej propozycji.

Tab. 1. Analityczne ustalenie kosztów informatyzaji bibliotek publicznych

Załączona tabela upewnia, że nie przeprowadzono żadnej analizy dotychczasowych wdrożeń o charakterze bibliotecznym. Zacznijmy od centralnego serwera. Biorąc pod uwagę jego funkcjonalność musiałby to być ogólnopolski, biblioteczny zintegrowany megasystem. Nawet po dodaniu wszystkich kosztów, otrzymamy zaledwie 1.780. 000 PLN. To wielka suma, jednak wdrożenie "zwykłego" systemu w jednej bibliotece akademickiej to koszt ok. 1.000.000 USD, czyli ponad dwuktrotnie więcej! Równie dalekie od realizmu są inne wyliczenia, jednak trzeba pamiętać, że zakłada się iż jest to pierwsze, bardzo zgrubne przybliżenie. O "Skanowaniu istniejących fiszek" litościwie nie wspomnę, gdyż termin retrokonwersja jest pewnie nie znany autorom projektu i szkoda czasu na dyskutowanie, dlaczego jest on lepszy w wypadku centralnego katalogu niż metoda skanowania.

O ile wdrożenie tak nakreślonego systemu jest mało prawdopodobne, to skierowanie ponad 80 mln zł na wdrożenie i budżet roczny rzędu 10 mln zł byłyby wystarczające do wybudowania ogólnopolskiej infrastruktury na bazie takich elementów jak NUKAT, INFOBIBnet, KaRo i Biblioteka Narodowa. Dyskusję takiego projektu przedstawię poniżej. Na razie wróćmy do omawiania koncepcji Wrót Polski. Niestety akapit pod tabelką nie zostawia złudzeń:
Ponieważ badanie opinii społecznej (patrz punkt 4.2.4.) nie potwierdziło wysokiego priorytetu informatyzacji bibliotek publicznych, można założyć, że odbędzie się ona w ograniczonym zakresie, czyli koszt wdrożenia wyniesie 43 mln PLN, a roczny koszt utrzymania - 5 mln PLN

Dziwny to sposób myślenia. Koszty tak szeroko zakrojonego projektu są niezależne od opinii społecznej - ani komputery nie stanieją ani przedsięwzięcie nie stanie się mniej pracochłonne tylko dlatego, że w kraju gdzie mamy funkcjonalny analfabetyzm ludziom nie zależy na dostępie do bibliotecznych katalogów.

Reasumując:
Docenić należy fakt, że autorzy projektu Wrota Polski umieścili dostęp do katalogów bibliotek publicznych w priorytetowych działaniach na rzecz budowy społeczeństwa informacyjnego i jest to pierwszy dokument próbujący zetrzeć się z materią informatyzacji bibliotek praktycznie. Ubolewać należy, że nie skorzystano z doświadczeń bibliotek naukowych i ośrodków akademickich w stosowaniu narzędzi informatycznych do celów bibliotecznych, doświadczeń już ponad dziesięcioletnich!

Gigant we wrotach czyli o granicach centralizacji

Projekt scentralizowanego systemu dla wszystkich bibliotek publicznych w kraju mógł być pomysłem analityków, którzy z całą pewnością nie zajmowali się jeszcze komputeryzacją bibliotek. Dzięki temu może stać się on inspiracją dla myślenia o komputeryzacji sieci bibliotecznej w inny sposób niż robiliśmy to do tej pory.

Zwykle zakłada się, że komputeryzacja prowadzona jest lokalnie, zaś przyspieszyć ją mogą ogólnie dostępne centralne serwisy bibliograficzne. Oczywiście katalogi centralne są realizowane, ale w skali kraju wdrożono je chyba tylko w Finlandii, dzięki niewielkiej liczbie ludności tego kraju. Bowiem skala katalogu centralnego nie może przekroczyć pewnych granic, powyżej których problemy z koordynacja działań stają się głównym typem aktywności w sieci, podważając tym samym jej funkcjonalność. Mamy jednak do dyspozycji coraz większą moc obliczeniową oraz coraz większą przepustowość łącz i to co jest niemożliwe dziś, jutro może się stać łatwo osiągalne.

Realizację "megasystemu" rozłożyłbym na dwie składowe:
- budowa centrum i jego architektura,
- budowa krajowej infrastruktury.

Na początek "wyrzuciłbym" z naszego systemu centralizację obsługi czytelników, ponieważ technicznie jest to przedsięwzięcie ogromnie karkołomne, zaś pożytki z takiego rozwiązania są znikome. Dane osobowe i tak podlegają ochronie, więc trzeba zakładać, że będą one dostępne jedynie bibliotekarzom konkretnej biblioteki, do której należą lokalni czytelnicy. Natomiast to, co może interesować inne biblioteki i czytelników, jest informacja o dostępności konkretnego egzemplarza w konkretnej bibliotece, sprzężona z mechanizmem rezerwacji i zamówień. Dane o dostępności można jednak kolportować w architekturze rozproszonej albo poprzez "szeregowe" odpytywanie tysięcy lokalnych podsystemów wypożyczeń (przy sprawnej łączności może to zająć kilka sekund) albo poprzez bardziej wyrafinowane algorytmy realizowane w sieciach P2P (Peer-to-peer).

Centrum zatem byłoby głównie centralnym katalogiem, który "mamy już przećwiczony" na przykładzie NUKAT-u. I tu pojawia się zasadnicze pytanie, czy jest sens powoływać byt nowy, skoro mamy co najmniej dwóch pretendentów do centralnego katalogu bibliotek publicznych, tj. NUKAT i katalog Biblioteki Narodowej. Sensowniej byłoby zatem zasilić finansowo jedno z tych przedsięwzięć niż budować nowe. Z drugiej jednak strony, często zdarza się, że bardziej efektywne jest zrobienie czegoś od nowa niż poprawianie tego co jest. Czyż nie tak właśnie stało się z NUKAT-em, do którego nie udało się przelać dotychczasowego dorobku bibliotek "konsorcjum VTLS"? Mówię oczywiście o zasobach bibliograficznych, ponieważ bazy haseł wzorcowych i tytułów czasopism od dawna tworzone były w sposób scentralizowany. Rozterki na temat różnych rozwiązań zawiera poniższa tabela.

podmiotzaletywady
Biblioteka Narodowa
  • autorytatywność katalogu
  • używany język haseł przedmiotowych
  • ścisłe stosowanie norm
  • brak doświadczeń we współkatalogowaniu
  • brak doświadczeń we współpracy z innymi systemami i odległymi użytkownikami
  • brak wydajnej infrastruktury dostępowej
  • ograniczona liczba licencji i zamknięty charakter systemu bibliotecznego
NUKAT
  • doświadczenie we współkatalogowaniu
  • doświadczenie we współpracy z innymi systemami i odległymi użytkownikami
  • język KABA nieużywany w bibliotekach publicznych
  • nieścisłe stosowanie norm
  • brak wydajnej infrastruktury dostępowej
  • ograniczona liczba licencji i zamknięty charakter systemu bibliotecznego
Nowy system
  • możliwość wykreowania systemu o pożądanych cechach
  • zapewnienie odpowiednich warunków technicznych
  • wysokie ryzyko niepowodzenia
  • stworzenie kolejnego centrum o nieokreślonym statusie i niejasnej relacji wobec NUKAT-u i Biblioteki Narodowej

Osobiście najchętniej widziałbym to centrum w Bibliotece Narodowej, bo jest to naturalne miejsce na centralny katalog bibliotek publicznych. Natomiast niepokój mój związany jest z warunkami finansowymi tego typu przedsięwzięcia. Aby wdrożyć system mający obsłużyć on-line w czasie rzeczywistym potencjalnie ponad 10.000 bibliotek (czyli średnio licząc minimum 10.000 równoczesnych sesji zmieniających stan katalogu, oraz kilkuset tysięcy równoczesnych zapytań od czytelników), trzeba dysponować budżetem minimum 5.000.000 PLN na wdrożenie oraz co najmniej 1.000.000 PLN rocznie na utrzymanie systemu w ruchu. Trzeba sobie uzmysłowić, że skala takiego przedsięwzięcia jest dużo większa niż cały informatyczny system bankowy w Polsce!

Pożytek byłby generalnie jeden - drastyczne zmniejszenie kosztów komputeryzacji lokalnych bibliotek publicznych. W zasadzie lokalny system składałby się z modułu dostępu do centralnej bazy oraz lokalnego podsystemu wypożyczeń. Przestałby istnieć w krótkim czasie problem retrokonwersji a z czasem w ogóle katalogowania na poziomie bibliotek publicznych - tym zajmowała by się wyspecjalizowana grupa "katalogerów", jak ma to miejsce w USA czy wielu krajach europejskich. Efektywność działania takich instalacji jest jednak bezpośrednią pochodną niezawodności łącz telekomunikacyjnych. Trudno bowiem wyobrazić sobie sprawne działanie biblioteki, której "rwie" się co chwilę dostęp do własnych informacji katalogowych!

Krokiem w kierunku przybliżenia bibliotek do "sieciowej mentalności" jest INFOBBnet, którego podstawowym założeniem i celem jest podłączenie wszystkich bibliotek publicznych do Internetu, ale nie tylko. Ważne jest też wyrabianie odpowiednich nawyków i myślenia w kategoriach sieci, a nie indywidualnej placówki, bowiem na nic będzie technologia, jeśli ludzie nie zechcą jej używać.

Idea centralizacji katalogów na poziomie kraju jest zatem powabna ale wymaga rozwiązania szeregu problemów technicznych i organizacyjnych oraz sensownego i systematycznego finansowania. Nie wyobrażam sobie tego bez projektów pilotowych, przeprowadzenia odpowiednich badań i analiz. Nie wyobrażam też sobie tego, żeby wdrożenie udało się bez udziału bibliotekarzy i informatyków od lat pracujących w bibliotekach. Styl działania polegający na zlecaniu komercyjnym wykonawcom zadań przez ministerstwa lub inne organy centralne nie sprawdzi się tutaj z całą pewnością. Dużo prostszy i mniej kłopotliwy projekt - Polskiej Biblioteki Internetowej, pomimo intensywnego "ministerialnego marketingu" budzi szereg kontrowersji, gdyż był właśnie realizowany w taki sposób.

Czas na wnioski

Problematyka biblioteczna w strategicznych dokumentach rządowych jest obecna, choć forma zapisów i ich treść wskazuje na to, że wciąż bibliotekarze nie są zapraszani do tworzenia tych strategii. Pomimo wszystkich niedoskonałości bibliotekarze mają punkt zaczepienia i wykazując nieco więcej aktywności mogliby toczyć dialog na różnych szczeblach, który zaowocowałby realnym udziałem naszego środowiska w budowie społeczeństwa informacyjnego. Nie jest zatem najgorzej.
Czy traktować te dokumenty poważnie? Na pewno tak. To oficjalne dokumenty rządowe określające pewną politykę, w stosunku do bibliotek i sfery informacji publicznej, czego bardzo nam kiedyś brakowało. Jak rzetelne są te zapisy? Wróćmy do pierwszej edycji ePolska i mocno akcentowanych planów wyposażania bibliotek szkolnych. Czytając różnego rodzaju raporty i podsumowania, dowiadujemy się o wielu działaniach na rzecz wyposażania szkół w sprzęt i łącza intenetowe. Ale o samych bibliotekach szkolnych jest raczej cicho z czego wnosić należy, że zapowiedzi wyposażenia setek tych bibliotek do końca tego roku raczej nie zostały zrealizowane. Pamiętać należy, że strategia nie przekłada się automatycznie na finansowanie zapisanych zadań i w sytuacji recesji pod "rządowe nożyce" idą mniej newralgiczne wydatki budżetowe, czyli przyszłość. Należy zatem usilnie dążyć do tego aby zrealizowano choć część zapisanych projektów. I może polubiłbym te strategie, jak lubi się niezbyt pięknych i przyjemnych krewnych (bo zawsze to rodzina), gdybym nie przeczytał następującego akapitu ze wspomnianego już artykułu Sławomira Kosielińskiego:
Offset okazał się też pyrrusowym zwycięstwem Wojciecha Szewki. Tetra, C2 i RUM - tak naprawdę jako jedyne wzbudziły zainteresowanie Amerykanów i zdobyły przychylność Komitetu Offsetowego. Z tego źródła nie zostaną więc sfinansowane Wrota Polski, co Wojciech Szewko stosunkowo często deklarował. Również nierealne jest sfinansowanie budowy Wrót Polski z funduszy strukturalnych. Powód? Niezgodność Strategii informatyzacji RP - wciąż nieoficjalnego dokumentu - z jak najbardziej oficjalnym Narodowym Planem Rozwoju, zwłaszcza Zintegrowanym Planem Operacyjnym Rozwoju Regionalnego w kontekście infrastruktury społeczeństwa informacyjnego.[2]

Chciałoby się krzyknąć, no to "co tu jest grane"? "Miało być pięknie, a wyszło jak zwykle" - nie znam autorstwa tego powiedzenia ale jest genialne i znakomicie diagnozuje sytuację. Pewnie trzeba będzie odłożyć ePolskę, e-Administrację i całe to e-zamieszanie i zasiąść do uważnej lektury Zintegrowanego Planu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Ale to już zupełnie inna historia.

Przypisy

[1] KOSIELIŃSKI, Sławomir. Zaprogramować informatyzację. In COMPUTERWORLD Online [on-line]. 2003, nr 26-2003 [dostęp: 16 lipca 2003]. Dostępny w World Wide Web: http://www.computerworld.pl/artykuly/33633.html

[2] KOSIELIŃSKI, Sławomir. Zaprogramować informatyzację. In COMPUTERWORLD Online [on-line]. 2003, nr 26-2003 [dostęp: 16 lipca 2003]. Dostępny w World Wide Web: http://www.computerworld.pl/artykuly/33633.html

 Początek strony



Biblioteki w ePolsce / Aleksander Radwański// W: Biuletyn EBIB [Dokument elektroniczny] / red. naczelny Bożena Bednarek-Michalska. - Nr 7/2003 (47) lipiec/sierpień. - Czasopismo elektroniczne. - [Warszawa] : Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich KWE, 2003. - Tryb dostępu: http://www.ebib.pl/2003/47/radwanski.php. - Tyt. z pierwszego ekranu. - ISSN 1507-7187